W wieku zaledwie 17 lat zmarła polska badmintonistka Julia Wójcik. Młoda zawodniczka była reprezentantką Polski. Przegrała walkę z nowotworem.
Rok trwała walka Julii Wójcik ze złośliwym nowotworem serca, śródpiersia i opłucnej w śródpiersiu przednim. Wszystko zaczęło się od niepozornej sytuacji w marcu 2023 roku. Podczas jednego ze spotkań turniej Polish Open w Tarnowie ręka młodej badmintonistki nienaturalnie napuchła. Jej trener postanowił przerwać spotkanie i wysłać zawodniczkę do szpitala.
Na początku wydawało się, że to tylko przeciążenie organizmu. Minęło jednak kilkanaście dni, a sytuacja się nie poprawiała. Do tego doszła silna opuchlizna na twarzy. Zostały zlecone kolejne badania. Po wykonaniu RTG okazało się, że w klatce piersiowej jest guz. Wtedy też postawiono diagnozę.
Po roku intensywnego leczenia organizm młodej dziewczyny nie dał rady. Odeszła w czwartek 21 marca, mając zaledwie 17 lat.
"Julka dzielnie walczyła z rakiem. Jednak dzisiaj nastąpiło nagłe załamanie. Jej organizm, osłabiony po ostatniej chemioterapii został zaatakowany przez Sepsę. Z tego zakażenia nie zdołała się już podnieść. Julia była w stanie krytycznym. Nie przetrwała tego. Julia Wójcik odeszła - czytamy w pożegnaniu zawodniczki opublikowanym przez Polski Związek Badmintona.
"Zarząd, pracownicy Polskiego Związku Badmintona, zawodnicy, trenerzy oraz całe środowisko badmintona pragną złożyć najszczersze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia rodzinie Julii" - dodano na koniec wzruszającego i bardzo emocjonalnego wpisu.