Obrońcy reprezentacji Polski nie mieli zbyt wiele pracy w spotkaniu z Estonią. Pełne 90 minut mocno cieszy Pawła Dawidowicza, dla którego był to pierwszy występ w kadrze od... listopada 2021 roku. – Myślę, że fatum jest już za mną i teraz wszystko będzie w porządku. Ze zdrowiem jest ok, cieszę się, że na mecz byłem w stu procentach gotowy – powiedział nam obrońca Hellasu Werona.