Jerzy Engel jest zdania, że Michał Probierz nie powinien dokonywać korekt w składzie na finałowy mecz baraży Euro 2024 z Walią. – Jeżeli nie będzie to możliwe ze względu na uraz Frankowskiego, wtedy musi pojawić ten z największym doświadczeniem, czyli Grosicki – powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Wychodzi pan z założenia, że zwycięskiego składu przed meczem z Walią nie powinno się zmieniać?
Jerzy Engel (były selekcjoner kadry): – Zdecydowanie jestem zwolennikiem tej zasady. Zawodnicy, którzy zagrali przeciwko Estonii, zaprezentowali się z dobrej strony. Uważam, że jest to podstawa, od której zacznie selekcjoner Michał Probierz. Oczywiście pod warunkiem, że wszyscy będą zdrowi, ale sztab medyczny robi wszystko, żeby Przemysław Frankowski był gotowy do gry.
– Jeśli jednak Frankowski nie będzie w stanie zagrać w Cardiff, co wtedy? Tymoteusz Puchacz powinien zagrać od początku?
– Jestem zwolennikiem innego zawodnika w tym przypadku. Mam na myśli Kamila Grosickiego, który jest bardzo doświadczonym graczem. W szalenie ważnym meczu z Walią jego spokój i rutyna mogą okazać się bezcenne dla kadry. Spotkanie w Cardiff jest dla nas o być, albo nie być, dlatego jestem zdania, że muszą zagrać ci sami piłkarze, którzy wyszli przeciwko Estonii. Jeżeli nie będzie to możliwe ze względu na uraz Frankowskiego, wtedy musi pojawić ten z największym doświadczeniem, czyli Grosicki. On będzie w stanie udźwignąć ciężar tego meczu.
– Był pan zdziwiony faktem, że Grosicki nie wszedł na boisko w meczu z Estonią?
– Został za to wpuszczony Matty Cash, z którym widzieliśmy, co się stało. Jeśli zawodnik nie jest dobrze rozgrzany i wchodzi w trakcie meczu zawsze wiąże się to z ryzykiem. Dlatego uważam za bardzo dobrą decyzję pozostawienie Grosickiego na ławce. Nie było przecież potrzeby, żeby wchodził, bo jego koledzy świetnie sobie poradzili. Będzie w pełni gotowy do walki z Walią. Są szanse, że trener Probierz wystawi go do gry.
– Frankowski i Cash grają na wahadle. Grosicki to jednak typowy skrzydłowy. Nie będzie to problemem?
– W pewnym stopniu na pewno będzie, ale Kamil jest w stanie pracować także w defensywie. Proszę spojrzeć jaką dużą siłę ofensywną prezentujemy, jeśli wahadłowi nie muszą za często wracać do obrony. Z Estonią nie było potrzeby, żeby Frankowski i Zalewski stale się cofali, ale oczywiste jest, że z Walią poziom trudności będzie nieporównywalnie wyższy. Alternatywą będzie także dodatkowo dowołany Paweł Wszołek, który w Legii Warszawa gra na wahadle. Być może trener Probierz skorzysta z obu tych piłkarzy w starciu z wyspiarzami.
– Jeśli chodzi o środek pola, na lidera wyrasta Jakub Piotrowski.
– Widać, że dobrze czuje się w tej roli. Po raz pierwszy zagrał u boku Piotra Zielińskiego i trzeba przyznać, że ich współpraca dobrze funkcjonowała. Był jednym z naszych najlepszych graczy przeciwko Czechom, jak i teraz Estonii. Wartościowy był również Bartosz Slisz, który potrafi dokładnie asekurować. To naprawdę duża zaleta, którą posiada ten zawodnik. Zdyscyplinowany Slisz znakomicie uzupełnia ofensywnie usposobioną dwójkę – Zielińskiego i Piotrowskiego.
– Po jego transferze do Stanów Zjednoczonych pojawiły się obawy, że może przyjechać na zgrupowanie w nieco słabszej formie.
– Wszelkie obawy okazały się bez podstawne i niepotrzebne. Slisz nie spuścił z tonu i nadal robi swoje. Nie wymagamy od niego, że będzie konstruował akcje, czy wchodził w pole karne rywali, żeby strzelać gole. On ma odwalać tzw. czarną robotę i naprawdę robi to w należyty sposób.
– Sądzi pan, że selekcjoner powinien rozważyć zmianę Jana Bednarka czy nie róbmy z niego kozła ofiarnego z powodu straconej bramki?
– Bednarek nie zasłużył, żeby być kozłem ofiarnym, ponieważ w stratę gola było zamieszanych więcej zawodników. Nie tylko gracz Southampton zawinił w tej sytuacji.
– Reprezentacja Polski strzeliła pięć goli w meczu z Estonią. Jednak żaden z naszych napastników nie wpisał się na listę strzelców. Atak także powinien pozostać niezmieniony?
– Z drugiej strony należy cieszyć się, że inni także potrafią strzelać gole i są w stanie wyręczyć napastników. W mojej ocenie Robertowi Lewandowskiemu w meczu z Walią także powinien partnerować w ataku Karol Świderski. Ta dwójka dobrze ze sobą współpracuje. Adam Buksa po wejściu na boisku także dobrze się zaprezentował. W Cardiff również może przydać się na boisku w drugiej połowie.
Zobacz także: Legenda reprezentacji: meczem z Estonią zbudowali kredyt
Dodajmy, że we wtorek (26 marca) biało-czerwonych czeka decydująca batalia o udział w tegorocznych mistrzostwach Europy. Na wyjeździe podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Walią, a początek meczu o godzinie 20:45. Transmisja spotkania na antenach TVP.
Baraże o Euro 2024, finał Walia – Polska [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: wtorek, 26 marca o godzinie 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 20:35 w TVP 1
Kto skomentuje: Dariusz Szpakowski i Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Jacek Kurowski (Warszawa), Mateusz Borek i Jakub Wawrzyniak (Cardiff)
Goście/eksperci: Robert Podoliński, Adrian Mierzejewski, Artur Wichniarek i Rafał Ulatowski (analiza)
Reporterzy: Maja Strzelczyk, Hubert Bugaj