| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Earvin Ngapeth – można mówić o nim różne rzeczy, ale z pewnością lepiej jest go mieć w swojej drużynie niż w przeciwnej. Francuski przyjmujący to jedna z największych gwiazd dyscypliny. Ostatnio mówiono o jego przyszłości. Nie zagra w Polsce; wybrał Rosję.
Earvina Ngapetha zna każdy kibic siatkarski. Francuski przyjmujący znany jest z niebywałego talentu do gry, ale również z głośnego życia prywatnego. Często wpadał w kłopoty, więc równie często pisała o nim prasa. Na boisku lubi prowokować, nawet w najtrudniejszej sytuacji jest w stanie odwrócić losy meczu, więc lepiej mieć go po swojej stronie, o czym przekonała się choćby reprezentacja Polski siatkarzy podczas ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Tokio.
Jeszcze nie tak dawno Edyta Kowalczyk z "Przeglądu Sportowego" wspomniała, że zawodnikiem w kontekście sezonu 2024/2025 zainteresowany był polski klub, a konkretnie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wydawało się to jednak nierealne, ponieważ przyjmujący na pewno byłby sporym obciążeniem dla budżetu, a klub ten zakontraktował już wcześniej Bartosza Kurka. Okazuje się jednak, że Francuz w naszym kraju nie zagra; wybiera się do Rosji, a konkretnie do Lokomotiwu Nowosybirsk. Jak podało "BO Sport", miało już dojść do podpisania kontraktu.
Nie będzie to pierwsza praca Francuza w Rosji. Wcześniej, w sezonach 2018-2021 był zawodnikiem Zenita Kazań. Obecnie gra w Halkbanku Ankara.
Czytaj również:
– Dwukrotny mistrz świata zmieni klub
– Europejskie puchary i gwiazda gwarantowane? Prezes wyjaśnia
– Do play-off przez mękę. Spore kłopoty ZAKSY