| Piłka nożna / Reprezentacja U21
Młodzieżówka w fatalnym stylu uległa Bułgarom 0:1 i mocno oddaliła się od przyszłorocznych mistrzostw Europy U21. Polacy oddali raptem dwa celne strzały na bramkę rywala. – Graliśmy piach – skomentował przed kamerami TVP Sport Kacper Tobiasz, kapitan naszej kadry.
Zespół trenera Adama Majewskiego niespodziewanie przegrał z Bułgarią. Na pustym Stadionie Śląskim pojawiło się raptem 5498 osób. Kibice nie byli świadkami wielkiego widowiska. Początek należał do rywali, a w drugiej połowie biało–czerwoni nie byli w stanie pokazać swoich umiejętności. Zespół złożony z piłkarzy o "dużych nazwiskach" oddał raptem dwa celne strzały...
– Nie ma osoby zadowolonej w naszej drużynie z tego meczu. Zagraliśmy piach. Nie było żadnego elementu zaskoczenia. Oddaliśmy jeden niegroźny strzał. Nasza gra po prostu nie wyglądała. Wiele zależy od nastawienia w głowie. Podobnie było przed meczem z Izraelem. Tam też mieliśmy niemrawy początek, dopiero później się rozkręciliśmy. To nasz największy problem. Umiejętności nam nie brakuje. Zabrakło odpowiedniego nastawienia – powiedział Tobiasz.
Bramkarz Legii Warszawa odniósł się do straconego gola. – Wiedziałem, że będzie uderzał, ale zbyt łatwo doszedł do tego strzału. Nie zablokowaliśmy tego uderzenia, żaden z naszych chłopaków nie doskoczył. Ja zdążyłem się poślizgnąć i tyle. Nie ma co szukać wymówek. Nie zrobiliśmy nic, aby ten mecz wygrać. Zrobiliśmy wszystko, aby go przegrać – powiedział wyraźnie rozgoryczony kapitan naszej kadry.
Biało–czerwoni mocno skomplikowali swoją sytuację w walce o Euro. Po siedmiu spotkaniach mają na koncie 15 punktów. Bezpośrednią promocję na przyszłoroczny turniej wywalczy tylko zwycięzca grupy.
We wrześniu Polacy zagrają na wyjeździe z Bułgarią, w październiku pojadą do Kosowa.