Reprezentacja Polski po serii rzutów karnych awansowała na Euro 2024. Selekcjoner Michał Probierz nie krył radości z wyniku spotkania w Cardiff. – Cieszę się, że środowisko piłkarskie uwierzy w tę drużynę. Żaden z piłkarzy się nie wystraszył – przyznał trener biało–czerwonych.
Polacy oddali dwa niegroźne celne strzały w rywalizacji z Walią, ale najważniejsze jest to, że wytrzymali ciśnienie w serii "jedenastek". Żaden z naszych piłkarzy się nie pomylił i po 120 minutach niesamowitej walki kadra awansowała na Euro 2024.
– Nie było to łatwe spotkanie. Najważniejsze jest to, że chcieliśmy grać w piłkę i robiliśmy to. Kluczowy jest jednak awans. Zdaję sobie sprawę, że mam naprawdę dobrych piłkarzy. Rzadko ma się taką przyjemność, aby pracować z takimi zawodnikami. Nie trzeba krzyczeć. Nie wyszły nam stałe fragmenty gry, ale byliśmy bardzo bliscy zdobycia bramki. Pokazaliśmy się jako zespół walczący i tworzymy drużynę – powiedział Michał Probierz w rozmowie z TVP Sport.
Selekcjoner kadry w swoim stylu nawiązał do... poprzedniego awansu kadry na mistrzostwa Europy. Słowa Probierza mogły zaskoczyć wielu, choć akurat o posadę selekcjoner nie powinien się obawiać.
– Zastanawiam się, gdzie po świętach zagram w golfa. Cieszę się, że jedziemy na to Euro. Mam nadzieję, że pojadę na mistrzostwa Europy, bo to różnie bywa (śmiech). Prezesowi dziękuję. Jedziemy na te mistrzostwa – dodał.
Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Nicola Zalewski, Przemysław Frankowski i Krzysztof Piątek nie pomylili się z jedenastu metrów. Jednym z bohaterów został Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu obronił decydujący strzał Daniela Jamesa.
– Nie można powiedzieć przy karnych, że coś jest pewnego. Mogę pochwalić zawodników, że wytrzymali presję. Najważniejszy jest spokój. To było kluczowe. Sami zawodnicy byli spokojni i to mi się podoba. Kolejność strzelców była ustalana wspólnie – przyznał Probierz.
Gospodarze mieli swoje momenty, ale nie byli w stanie do końca narzucić swojego stylu biało-czerwonym. – Wiedzieliśmy, że Walijczycy są groźni. Nastawili się na stałe fragmenty gry. Bartek Salamon dał bardzo dobrą zmianę. Po świętach wybierzemy bazę na Euro. Zawodnikom gratuluję. Cieszę się, że środowisko piłkarskie uwierzy w tę drużynę. Żaden z piłkarzy się nie wystraszył – podsumował selekcjoner.