Natalia Kaczmarek za niespełna miesiąc zacznie być może najważniejszy sezon w karierze. To bardzo wcześnie. Wicemistrzyni świata w biegu na 400 metrów z Budapesztu już 20 kwietnia pobiegnie na mityngu Diamentowej Ligi w Chinach. Chwilę później czeka ją podróż na drugi koniec świata.
Wielki problem? Zobaczymy. Na igrzyskach w Paryżu zabraknie klimatyzacji
Sezon lekkoatletyczny 2024 jest bliżej niż się wydaje. A odkąd Diamentowa Liga opublikowała pierwsze, wstępne listy startowe na mityng otwierający jej sezon w chińskim Xiamen, okazuje się, że do pierwszych emocji związanych z występami Polaków został już mniej niż miesiąc. Fani biało-czerwonych od razu otrzymają danie popisowe naszej kadry narodowej: inauguracyjny bieg Natalii Kaczmarek na 400 metrów.
– Nie, to nie błąd. Natalia faktycznie jest zgłoszona do zawodów w Chinach. To 20 kwietnia, mamy to zaplanowane – potwierdził TVPSPORT.PL Marcin Lewandowski, eks-biegacz, który po zakończonej karierze rozpoczął pracę w roli menedżera w agencji AthleTeam. Do tej właśnie należy Natalia.
Wicemistrzyni świata z Budapesztu i nasza nadzieja na sukces olimpijski w Paryżu jeszcze nigdy nie rozpoczynała lata tak wcześnie. Jej jedyne dotąd występy w kwietniu miały miejsce dekadę temu, gdy była jeszcze młodziczką. Od tamtej pory był to już zwykle maj, niekiedy nawet jego końcówka. 20 kwietnia to pora, o której jeszcze przed rokiem wielu lekkoatletów przebywało na zgrupowaniach. To lato jest jednak inne. I wcześniejszy start nie powinien zaskakiwać.
Po pierwsze, Paryż zacznie się wcześniej niż ubiegłoroczne MŚ w Budapeszcie, bo na samym początku sierpnia. Po drugie, już 7 czerwca ruszają w Rzymie mistrzostwa Europy, które dla Kaczmarek mogą być również istotnym celem na liście wyzwań. Po trzecie, Natalia prawie w ogóle nie występowała zimą, omijając m.in. halowe MŚ w Glasgow, toteż głód startowy mógł się już u niej nasilić. Po czwarte wreszcie, 4-5 maja na Bahamach sztafety czekają bezpośrednie kwalifikacje do igrzysk. I ci, którym marzą się bilety do Francji, powinni być do tej pory już mocno obiegani na tartanie.
U Kaczmarek, odpukać, wydaje się, że nie ma z tym problemów. Już zimą w RPA poprawiła rekord kraju na 300 metrów Ireny Szewińskiej, uzyskując fantastyczne 35.52 sekundy. Teraz w mediach społecznościowych sama potwierdza, że czuje się świetnie:
"Dawno bieganie nie sprawiało mi takiej przyjemności" – pisała niedawno na Instagramie. To dobrze, bo na "dzień dobry" za rywalki Polka będzie mieć pozostałe medalistki z Budapesztu – Marileidy Paulino i Sadę Williams.
Poza Kaczmarek 20 kwietnia w Xiamen wystąpi (najpewniej jako pacemaker) jeszcze tylko Patryk Sieradzki. Z tą różnicą, że jako specjalista od biegu na 800 metrów on nie będzie prosto stamtąd musiał dotrzeć na wschodnie wybrzeże USA. W tym samym czasie, co mityng, będzie już trwało zgrupowanie kadry PZLA przed World Relays w Nassau. Związek wyśle tam kilkadziesiąt osób, mając świadomość, jaka jest stawka tych zawodów. Kaczmarek ma tam dotrzeć po występie w Xiamen.
Mityng w Chinach otwiera cykl DL, który w sumie tego lata będzie miał 15 przystanków. 25 sierpnia zawita do Polski w ramach 15. Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej. Transmisje ze Stadionu Śląskiego i nie tylko w Telewizji Polskiej.