Pełnienie funkcji kapitan reprezentacji Anglii nie jest łatwe, gdy kobieca piłka nożna cieszy się popularnością większą niż kiedykolwiek. Ta opaska Leah Williamson była w ostatnim roku jednak głównie symboliczna, bo zmagała się z licznymi kontuzjami. Na dwudzieste siódme urodziny dostaje zapewnienie, że niedługo wróci do reprezentacyjnej gry.
Równe szanse ważniejsze od trofeów
Czym zajmują się sportowcy dzień po największym sukcesie w karierze? Najczęściej jest to odpoczynek po trudach wymagających zawodów, ale reprezentantki Anglii nie ograniczyły się wyłącznie do tego. Mistrzynie Europy wysłały list do kandydatów starających się o stanowisko szefa Partii Konserwatywnej i co za tym idzie, premiera Wielkiej Brytanii. Zwróciły w nim uwagę, że wiele uczennic nie ma takich możliwości uczestnictwa w szkolnych treningach piłki nożnej, co uczniowie, mogący ćwiczyć niemal w każdej szkole w kraju.
Triumf w EURO 2022 spowodował, że piłkarki były zapraszane przez wszystkie media. Oczywiście głównie pani kapitan Leah Williamson, która jako pierwsza uniosła mistrzowskie trofeum. Taki zaszczyt spotkał wcześniej tylko Bobby'ego Moore'a, kapitana mistrzów świata z 1966. W wywiadach po turnieju prosiła, by nie opisywać mistrzyń przez pryzmat tego, co robią na boisku, ale też poza nim. A planowały wykorzystać sławę także w kwestiach społecznych. Podobnie jak czynią to ich koledzy, czego przykładem są chociażby inicjatywy Marcusa Rashforda.
Williamson dobrze wiedziała, jak ważne jest zapewnienie oddzielnych treningów dla dziewczynek. Gdy zaczynała karierę mając 6 lat w klubie w Bletchley, grała wyłącznie z chłopcami. Od przeciwników i ich rodziców słyszała wyzwiska, była narażona na agresję. Przed meczami wkładała ochraniacz na zęby. Mogła liczyć tylko na wsparcie matki, która również trenowała piłkę nożną w młodości. Ta aż za dobrze wiedziała, z czym się mierzy jej córka. W latach osiemdziesiątych Amanda Williamson musiała ściąć włosy i podawać się za mężczyznę. A gdy prawda wyszła na jaw, matka przyszłej gwiazdy angielskiej piłki została zmuszona do zakończenia kariery.
Rząd Jego Królewskiej Mości ogłosił zmiany w programie nauczania wychowania fizycznego dopiero 8 marca 2023. W Dniu Kobiet przedstawiono plan, który ma umożliwić dziewczynkom i chłopcom treningi w różnych dyscyplinach w równym wymiarze czasowym. Williamson stwierdziła, że takie zmiany będą wspaniałym dziedzictwem mistrzowskiej reprezentacji. Reprezentacji, która miała walczyć w Australii o Puchar Świata. Niestety, jak się okazało, bez pani kapitan.
Nieszczęsne więzadła
W kwietniu 2023, na trzy miesiące przed rozpoczęciem mistrzostw świata Leah Williamson doznała kontuzji więzadeł krzyżowych. Nie zagrała w turnieju, na którym jej koleżanki zdobyły srebrne medale. Do gry wróciła po prawie roku, ale kłopoty z mięśniami uda sprawiają, że w kadrze narodowej znajdzie się dopiero w meczu ze Szwecją 5 kwietnia.
W kobiecej piłce nożnej tak długie przerwy zdarzają się często. Przykłady są chociażby w klubie Williamson, czyli Arsenalu. Z podobnym urazem borykały się w londyńskiej drużynie królowa strzelczyń EURO 2022 Beth Mead, Holenderka Vivianne Miedema oraz Austriaczka Laura Wienroither. Zatrważająca lista, bo mowa zaledwie o jednym zespole i jednym sezonie.
Rosnąca liczba urazów tego typu jest przedmiotem wielu badań. Naukowcy z całego świata wskazują, że ryzyko kontuzji więzadeł krzyżowych sportsmenek może być nawet ośmiokrotnie wyższe niż w przypadku mężczyzn uprawiających zawodowo sport. Rekonwalescencja kobiet przebiega znacznie dłużej i nie zawsze kończy się pomyślnie. Szczególnie narażone są nastolatki. Przyczyn upatruje się w różnicach hormonalnych i w budowie mięśni, ale nie stwierdzono dokładnie, skąd tak drastyczne różnice. I czy odpowiada za to biologia, czy inne, środowiskowe czynniki.
W przypadku Leah Williamson tragiczny okazał się mecz z Manchesterem United. Jak tylko upadła na trawę, to zdała sobie sprawę z powagi urazu. Opowiadała o tym w wywiadzie dla "The Telegraph" kilka miesięcy później. Wiedziała od razu, że nie zagra w mundialu. A przed kontuzją była w najlepszej formie w karierze. Niestety, nie miała zbyt wielu okazji na jej zaprezentowanie.
Komentując uraz, jak i podobne koleżanek z boiska (w styczniu tego roku taki sam los spotkał jedną z najlepszych na świecie, Australijkę Sam Kerr), Williamson zwróciła uwagę na zbyt dużą liczbę rozgrywanych spotkań. Owszem, w angielskiej Women's Super League gra tylko 12 zespołów (słychać głosy zachęcające do rozszerzenia do 18), co oznacza 22 kolejki w sezonie, więc tylko o 16 mniej niż w przypadku Premier League. O wiele więcej jest meczów pań o stawkę.
Należy do tego doliczyć też klubowe puchary krajowe i europejskie oraz rozgrywki reprezentacyjne. W przypadku tych ostatnich liczba spotkań jest porównywalna, z tą różnicą, że w igrzyskach rywalizują kobiece kadry seniorek, a wiąże się to z dodatkowym wysiłkiem najlepszych piłkarek. Williamson na murawę wróciła w meczu pucharu ligi z Reading w styczniu tego roku, wygranym przez Arsenal 6:0
Pierwsze ligowe spotkania nie były tak udane. W meczu z West Hamem grała przez pierwsze 45 minut, a zespół przegrał 1:2. W pełnym wymiarze wystąpiła dopiero w przegranym meczu z Chelsea (opóźnionym o pół godziny przez… te same kolory getrów obu drużyn) oraz w spotkaniu wygranym 3:1 z Aston Villą (opóźnionym o 45 minut, bo piłkarki Arsenalu utknęły w korku). W tych ostatnich zaprezentowała formę jak sprzed kontuzji. Arsenal raczej nie sięgnie w tym sezonie po mistrzostwo Anglii - na pięć kolejek przed końcem traci 6 punktów Chelsea i Manchesteru City, ale pozostaje w grze o puchar ligi. W niedzielę zmierzy się w finale z tą pierwszą drużyną.
Piłka była jej pisana
Ewentualny triumf byłby jej siódmym trofeum w barwach Arsenalu. A jest związana z tym klubem od dziewiątego roku, wystąpiła w ponad 200 meczach zespołu. To właśnie tamtejszym trenerom zawdzięcza klasę. Najpierw jeździła na mecze klubu z mamą i babcią, zasiadając na trybunach Highbury i Emirates Stadium. Potem przeszła testy do sekcji, gdzie udała się w ślad za jedną ze swoich trenerek. Dostrzeżono jej talent i przyszłą niezwykłą pomocniczkę.
Wzorem dla adeptki futbolu była ówczesna kapitan reprezentacji Anglii i Arsenalu, Kelly Smith. Przed jednym ze spotkań dziesięcioletnia Williamson wyprowadzała Smith na boisko, która potem podpisała ich wspólne zdjęcie. Jak się okazało - najcenniejszą pamiątkę dziewczynki, a dziś dojrzałej kobiety.
Wciąż nie było wiadomo, czy Williamson zdecyduje się na karierę piłkarską. Przygodę ze sportem zaczęła bowiem od gimnastyki korekcyjnej. Wrodzona koślawość palców była tak poważnym problemem, że groziła niepełnosprawnością. Ćwiczenia oraz specjalne aparaty korekcyjne sprawiły cuda. Przekonała się do nożnej, bo na koniec sesji gimnastycznych dawano taką piłkę do zabawy. A potem już poszło z górki.
Zwątpienie pojawiło się podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Podobnie jak wiele brytyjskich nastolatków, tak i piętnastoletnia Leah była zafascynowana najlepszymi sportowcami świata. Marzyła o zostaniu olimpijką, bo pociągała ją też lekkoatletyka. Zastanawiała się, czy nie podjąć treningów biegowych na bieżni (ćwiczyła wcześniej przełaje), ale podziwiała też skoczka w dal Grega Rutherforda oraz wieloboistkę Jessikę Ennis-Hill. Wizyta na Wembley podczas finału turnieju olimpijskiego piłki nożnej kobiet USA - Japonia rozwiała ostatnie wątpliwości...
Szczęśliwe losowanie Polek. "Było słychać dźwięk kamienia spadającego z serca"
Rok później była już kapitanką reprezentacji Anglii do lat 17 i... znalazła się wśród najlepszych zawodniczek turnieju. Debiut w seniorkach to rok 2014. Szybko zdobyła miejsce w pierwszej jedenastce Arsenalu, a niedługo potem przyszedł czas na pierwsze trofeum, czyli Puchar Anglii. Jako osiemnastolatka podpisała zawodowy kontrakt z tą drużyną. Wielokrotnie dostawała nagrody dla utalentowanych piłkarek.
Niedługo po osiągnięciu pełnoletności musiała wykazać się niezwykłą dojrzałością. Podeszła do karnego w 96. minucie meczu kwalifikacji mistrzostw Europy z Norwegią. Angielki przegrywały 1:2. Pewny strzał w lewy dolny róg i wyrównanie? Jedna z Angielek ponoć zbyt szybko przekroczyła linię pola karnego, a niemiecka sędzia zamiast powtórki karnego przyznała... Norweżkom wolny. Błąd w zrozumieniu przepisów skończył się... protestem Angielek.
UEFA przychyliła się do ich wniosku i powtórzyła nieszczęsny rzut karny pięć dni później. Jego ciężar był znacznie większy - pomyłka oznaczała brak awansu. To było niezwykle stresujące pięć dni Williamson. Kopnęła tak samo jak poprzednio i tak samo skutecznie. Remis zadowalał obie drużyny. Co zrozumiałe, te nietypowe okoliczności powtórzonego karnego wzbudziły duże zainteresowanie. Jeden z komentujących film z tego wydarzenia na YouTube stwierdził wtedy, że Williamson będzie zawodniczką światowej klasy. Miał rację. Osiemnastolatce towarzyszyły tak duże emocje, że nie mogła usnąć ani odpisać na gratulacje bliskich. Bezmyślnie przeglądała tylko media społecznościowe...
Obrończyni czy pomocniczka?
W roku 2018 piłkarkę czekało wiele zmian. Women's Super League przeszło na format jesień-zima, co oznaczało kilka spotkań w chłodniejszej aurze, ale to nie przeszkadzało Williamson. Nowy trener Arsenalu widział w niej obrończynię, a ta się znakomicie odnalazła. Zachowała jednak gotowość do gry w pomocy – na tej pozycji zadebiutowała w seniorskiej reprezentacji Anglii w 84. minucie meczu z Rosją w Moskwie. Zmieniła najlepszą przyjaciółkę, Keirę Walsh. Oficjalna strona kadry odnotowała jej występ, podkreślając jej zaangażowanie we wszystkich grupach wiekowych. Ale jeszcze przed tym było o niej głośno. Williamson pojawiła się bowiem na billboardach w Londynie w ramach kampanii marketingowej Nike.
Wszystko układało się jak w bajce. Rok później Arsenal zdobył mistrzostwo Anglii i puchar ligi, a Leah dostała powołanie do mundialowej kadry. W reakcji na tę ostatnią wiadomość określiła się jako "najszczęśliwsza dziewczyna na świecie". To podniecenie niestety szybko minęło. We francuskich mistrzostwach jedynie przez sześć minut była na boisku w końcówce rozstrzygniętego już meczu z Kamerunem. Ówczesny selekcjoner kadry, Phil Neville, twierdził potem, że widział "pustkę" w oczach młodej piłkarki. Żałował decyzji, ale trzeba przyznać, że poziom jego reprezentacji, która skończyła turniej na czwartym miejscu, był pochodną "klęski urodzaju".
Sezon 2019/20 zakończył się przedwcześnie. W przeciwieństwie do mężczyzn, piłkarki nie miały szans na kontynuację rywalizacji w pierwszej fazie pandemii. Williamson zwróciła wówczas uwagę na niedofinansowanie kobiecego futbolu oraz zakazy treningów, które dotknęły panie najbardziej. Podczas lockdownu zajęła się nauką gry na keyboardzie. Szło jej na tyle dobrze, że w grudniu 2023 wystąpiła z orkiestrą w jednym z programów na antenie BBC. Poznanie tajników gry na pianinie zajęło jej pięć tygodni. Lockdown wiązał się w jej przypadku z czasem na przemyślenie wielu spraw. Jak opowiadała lata później w wywiadzie dla Guardiana wątpiła od osiemnastego roku życia do końca pandemicznych restrykcji w swe umiejętności, co nasiliło się tylko podczas izolacji. Praca z psychologami okazała się wtedy kluczowa do odzyskania pewności siebie.
Powrót na boisko po przymusowym zamknięciu w domu przyniósł jej nowy kontrakt z Arsenalem oraz spełnienie największego marzenia. Stała się olimpijką. Igrzyska w Tokio przez pandemię nie przypominały tych londyńskich, bo próżno było szukać radosnej atmosfery na arenach i poza nimi, a Leah nie mogli towarzyszyć najbliżsi. To nie przeszkodziło na boisko, bo pokazała perfekcję. W fazie grupowej była jedną z najlepszych, mając najwięcej podań. Brytyjki odpadły w ćwierćfinale z Australią po dogrywce.
Dwudziestoczterolatka przykuła też uwagę nowej selekcjoner angielskiej reprezentacji, Sariny Wiegman. Już w pierwszym meczu z Holenderką na ławce trenerskiej Williamson dostała opaskę, pod nieobecność Steph Houghton. Zdołała zdobyć sympatię koleżanek z kadry, więc tę decyzję przyjęto z zadowoleniem. Niedługo potem Leah dostąpiła tego zaszczytu na stałe. A czekało ją najtrudniejsze zadanie w karierze.
Maldini w spódnicy
EURO na własnej ziemi było dla angielskiego zespołu największą próbą od czasu pandemii. Od kilku lat było wiadomo, że tę reprezentację stać na najwyższe laury. Za każdym razem brakowało niewiele. Tym razem miał być finał na Wembley, stadionie, na którym Williamson dziesięć lat wcześniej zakochała się w piłce nożnej.
Tuż przed turniejem kapitan Angielek zemdlała w łazience, uderzając się w głowę. Ból w trakcie menstruacji uniemożliwił jej ruchy. Okazało się, że cierpi na endometriozę. Przez całe mistrzostwa obawiała się, że bóle wystąpią ponownie. Lęki nasiliły się przed trzecim meczem fazy grupowej, spotkaniem z Norwegią. To, z czym musiała się wtedy zmierzyć ujawniła opinii publicznej w wywiadzie po EURO, zwracając uwagę na inne problemy sportsmenek.
W jej grze nie było tego widać. W sześciu meczach Angielki straciły jedynie dwie bramki, a Williamson była podporą tej skutecznej defensywy. Eksperci porównywali ją do Paolo Maldiniego. Podobnie jak tamten wybitny włoski obrońca stroniła od wślizgów. Podczas turnieju nie miała ani jednego. A skutecznie odebrała piłkę 56 razy. Tuż przed zwycięskim finałem dołączyła list dla rodziców, który schowała w kopercie z biletami. Napisała, że jest dumna z tego, w jakiej rodzinie się wychowywała i ma nadzieję, że rodzice będą również z niej dumni. Mistrzyni została wybrana do najlepszej jedenastki EURO. Wsparła przy okazji społeczność LGBTQ+, zakładając tęczową opaskę fundacji Stonewall. Po mistrzostwach otrzymała Order Imperium Brytyjskiego.
Szerzyć idee
Triumf w EURO oznaczał udział Angielek w meczu ze zwyciężczyniami Copa America. Mistrzynie Europy wygrały Finalissimę po rzutach karnych. To był do tej pory ostatni mecz Leah w reprezentacji. Podczas rehabilitacji angażowała się w liczne akcje charytatywne. Po raz kolejny wzięła udział w inicjatywie "Coaching for Life", czyli sesjach szkoleniowych dla dzieci z państw Trzeciego Świata. W 2019 odwiedziła indonezyjską Dżakartę, a w 2023 obóz dla uchodźców w Jordanii.
Niedługo po powrocie z Jordanii wystąpiła na… szczycie ONZ w Nowym Jorku. Opowiedziała tam o doświadczeniach z wizyt oraz o licznych ograniczeniach, jakie mają dziewczynki w różnych częściach świata, nie tylko w sporcie. Imponujące, bo jest na tyle nieśmiała, że czasami obawia się umówić telefonicznie wizytę u fryzjera.
Przeżyciami i radami podzieliła się w wydanej jeszcze przez kontuzją książce dla dzieci "You Have the Power" (pol. "Masz moc"), która doczekała się wielu pozytywnych recenzji krytyków. A druga, "The Wonder Team and the Forgotten Footballers" (pol. "Cudowna drużyna i zapomniane piłkarki"), również skierowana do dzieci, przedstawia historię zespołu przenoszącego się w czasie o sto lat, do czasów, gdy w Wielkiej Brytanii obowiązywał zakaz uprawiania piłki nożnej przez kobiety.
Przed każdym meczem Leah tworzy specjalną playlistę. Z okazji 27. urodzin pozostaje jej życzyć, by zdrowie pozwoliło jej stworzyć ich jak najwięcej. Wie, że kariera piłkarska to tylko ułamek życia, a czas upływa niezwykle szybko. Od lat szkoli się w rachunkowości, w czym pomaga jej zamiłowanie do matematyki. Jest to jej "opcja awaryjna", ale wygląda na to, że usłyszymy o niej również po odwieszeniu korków na kołek. Bo to boisko pomogło jej zyskać śmiałość do działania.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.