Zima 2023/24 przyniosła postęp w jego karierze, ale samo jej zakończenie będzie wspominał boleśnie. Mico Ahonen, syn słynnego Janne Ahonena, upadł w trakcie jednego z treningów w Lahti i trafił do szpitala.
Według medialnych doniesień 22-latek poleciał daleko, co sprawiło mu problemy przy lądowaniu. Wszystko skończyło się "paskudnym upadkiem". Ahonen trafił do szpitala, gdzie lekarze szczęśliwie nie stwierdzili poważnych obrażeń. Pozostały tylko siniaki i otarcia.
"W ten sposób udało się nam przetrwać ten sezon. Ominę mistrzostwa w Rovaniemi, liżąc rany. Ostatni trening na skoczni na własnym terenie okazał się trochę trudny po dalekim skoku, ale najważniejsze, że udało się uniknąć najgorszego. Weźmy trochę oddechu i kontynuujmy tam, gdzie skończyliśmy" – napisał Mico Ahonen na swoim Facebooku.
Miniona zima przyniosła skoczkowi z Lahti pierwszy w karierze awans do konkursu Pucharu Świata – kwalifikacje przebrnął na początku sezonu w Ruce. Czterokrotnie zdobywał też punkty Pucharu Kontynentalnego, czyli tyle samo razy, co przez wszystkie poprzednie sezony.
Przygoda Mico ze skokami zaczęła się, gdy jako siedmiolatek oddał dwumetrową próbę na obiekcie K6. Już jednak cztery lata później nastąpiło jego pierwsze zetknięcie z dużym obiektem w Lahti (HS 130). Od zawsze młodemu Ahonenowi towarzyszyło duże zainteresowanie, spowodowane sławą ojca. Janne to pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni, jeden z najlepszych zawodników dyscypliny w historii.