Euro 2024 wystartuje już za nieco ponad dwa miesiące. Michał Probierz ma czas do 7 czerwca, by wybrać ostateczną kadrę na turniej. Wciąż nie wiadomo, czy będzie składała się ona z 23 czy 26 nazwisk. Pewniaków w polskiej kadrze i tak jest znacznie mniej. Kilku to zawodnicy z gwarancją pierwszego składu, inna część to pewniacy do wyjazdu. Kto według wszystkich znaków może spokojnie liczyć na powołanie, a kto będzie czekał w niepokoju aż do ostatnich chwil? Postanowiliśmy się temu przyjrzeć.
24 mecze, 3 selekcjonerów, 5 formacji, 65 powołanych i 50 grających piłkarzy. Tak wyglądają dwa ostatnie lata piłkarskiej reprezentacji Polski. Tyle, co do dnia, minęło od barażu ze Szwecją, który dał biało-czerwonym awans na mundial. Od tego czasu na stałe do kadry wskoczył tylko jeden piłkarz, który może śmiało nazywać się pewniakiem do wyjściowego składu na Euro 2024: Jakub Kiwior. Obrońca Arsenalu wystąpił w 21 spotkaniach z rzędu – i nie wygląda na kogoś, kto miałby przerwać tę serię. Nawet jeśli w kadrze występuje na nieco innej pozycji, aniżeli w klubie.
Poza Kiwiorem grono "pewniaków" niemal nie zmieniło się od kilku turniejów. Stanowią je: Wojciech Szczęsny, Robert Lewandowski oraz Piotr Zieliński. Dla bramkarza reprezentacji Polski będzie to ostatni międzynarodowy turniej w karierze. I wszyscy liczą, że pokaże na nim formę taką, jak na mundialu w Katarze. Lewandowski ma murowaną i opaskę kapitana, i pierwszy skład, za jego plecami pojawi się Piotr Zieliński. Elementem nowości wśród pewniaków mogą być wahadłowi. Przemysław Frankowski chyba na dobre sprowadził Matty’ego Casha do roli rezerwowego, zaś Nicola Zalewski w barażowych spotkaniach był najjaśniejszym punktem zespołu.
W końcu są wykonawcy do wyznawanego przez Probierza ustawienia 3-5-2, nie ma więc co tracić czasu na ponowne ich wyszukiwanie.
PEWNIACY DO WYJŚCIOWEGO SKŁADU:
WOJCIECH SZCZĘSNY
JAKUB KIWIOR
PIOTR ZIELIŃSKI
PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI
NICOLA ZALEWSKI
ROBERT LEWANDOWSKI
Grono zawodników, którzy wiele zyskali pod batutą Michała Probierza poza Frankowskim i Zalewskim bez wątpienia uzupełnia Jakub Piotrowski. Autorski wynalazek selekcjonera wydaje się pewniakiem do wyjazdu na Euro, wiele wskazuje też, że i do wyjściowego składu. Konkurencja w środku pola jednak nie śpi. Kibice czekają na powrót Jakuba Modera, który charakterystyką może przypominać gracza Łudogorca Razgrad. Obecnie hierarchia wskazuje na byłego piłkarza Pogoni, ale jeśli zawodnik Brighton dostanie więcej czasu w Premier League, do Niemiec może już jechać jako w pełni przygotowany.
Pośród kadrowiczów, którzy powinni być spokojni o bilet na czempionat są też Karol Świderski i Sebastian Szymański. I choć ich przydatność podczas baraży była różna, to nie da się wyobrazić 23-osobowego składu bez nich. A 26-osobowego już na pewno. Ważnym ogniwem baraży był też Bartosz Slisz, który na ten moment jest "szóstką" numer jeden. I jeśli tylko będzie regularnie grał w MLS, nie powinno się to zmienić.
PEWNIACY DO WYJAZDU NA EURO:
JAKUB PIOTROWSKI
KAROL ŚWIDERSKI
SEBASTIAN SZYMAŃSKI
BARTOSZ SLISZ
Na razie nasz zespół liczy dziesięć nazwisk. Z wyjściowego składu brakuje w nim stoperów. Wśród nich hierarchia może jeszcze wielokrotnie się zmienić. Z grona powołanych do baraży poza pewnym pierwszego składu Kiwiorem, pełny wymiar czasowy zagrał Paweł Dawidowicz. Gdyby nie częste mikro- i makrourazy zawodnika Hellasu Werona, mógłby znaleźć się on jedną rubrykę wyżej. Tu trzeba jednak czekać na początek czerwca i stan zdrowia 28-latka.
Dwa razy w wyjściowym składzie znalazł się Jan Bednarek, ale po festiwalu nieporadności w obronie jeszcze w regulaminowym czasie gry meczu z Walią zastąpił go Bartosz Salamon. I uspokoił poczynania defensywne. W rankingu stoperów gracz Lecha mógł przeskoczyć piłkarza Southampton. Choć selekcjoner apeluje, by nie osądzać Bednarka, to jednak całe środowisko sugeruje, by pełnił on rolę rezerwowego.
I tak to środek obrony wydaje się miejscem, nad którego właściwą obsadą Probierz ma największy zgryz. Powołani na baraże byli także Sebastian Walukiewicz i Paweł Bochniewicz, ale raz ten pierwszy, a raz ten drugi wylądowali na trybunach. Na wcześniejszych zgrupowaniu pojawił się i zagrał Patryk Peda. "Plac" miał również Tomasz Kędziora, który wypadł jednak z obiegu i nie wiadomo czy zdąży do niego wrócić. Najbliżsi wyjazdu na Euro są na razie: Bednarek, Dawidowicz i Salamon. Reszta musi w napięciu wyczekiwać decyzji. A przecież jeszcze jest Mateusz Wieteska. Jako pół-prawy, albo pół-lewy stoper może zagrać i Bartosz Bereszyński. On powoływany przez Probierza jest, ale w kadrze pod jego wodzą jeszcze nie wystąpił.
Poza wspomnianą trójką stoperów jedną nogą w Niemczech mogą być: wspomniany już Jakub Moder, a także napastnicy: Adam Buksa i Krzysztof Piątek. Selekcjoner ceni ich wyżej od Arkadiusza Milika, również dlatego, że na co dzień są podstawowymi graczami tureckich klubów. To, co rzuca się jednak w oczy, to fakt, że przez ostatnie dwa lata w reprezentacji Polski nie zadebiutował żaden (!) napastnik. Najbliżej debiutu jest Adrian Benedyczak, ale wcale nie jest go blisko.
Trwają też poszukiwania piłkarzy, którzy mogą zagrać jako najbardziej cofnięty ze środkowych pomocników. Poza Sliszem najbliżej Euro jest Damian Szymański – a więc etatowy zmiennik w kadrze w ostatnich latach. Trudno wyobrazić sobie także turniej bez Matty’ego Casha. Dostrzec jednak należy, że jego pozycja w kadrze staje się coraz słabsza. Kiepskie występy, urazy – nie na to liczyli i fani, i sztab.
WSZYSTKO WSKAZUJE, ŻE POJADĄ NA EURO:
ŁUKASZ SKORUPSKI
PAWEŁ DAWIDOWICZ
BARTOSZ SALAMON
JAN BEDNAREK
MATTY CASH
DAMIAN SZYMAŃSKI
JAKUB MODER
ADAM BUKSA
KRZYSZTOF PIĄTEK
Ciekawie jest też wśród bramkarzy. Bo choć selekcjoner w swej hierarchii za plecami Wojciecha Szczęsnego umieścił Łukasza Skorupskiego i Bartłomieja Drągowskiego, ten ostatni co zgrupowanie jest kontuzjowany i zastępuje go Marcin Bułka. A przecież jest jeszcze Kamil Grabara. W przypadku tej pozycji pozostaje zastanawiać się, czy Probierz będzie słowny, czy jeszcze coś pozmienia. Jedno jest jednak pewne. Ma to znaczenie drugorzędne, bo niekwestionowaną "jedynką" jest Szczęsny.
Wciąż potrzeba zawodników do środka pola. Przez ostatnie dwa lata przez kadrę przewinęli się: Szymon Żurkowski, Karol Linetty, Patryk Dziczek czy Taras Romańczuk. Tak naprawdę trudno wskazać, by któryś z nich był murowanym kandydatem do kadry na Euro. Wiadomo jednak, że co najmniej dwóch środkowych pomocników jeszcze by się przydało. Podobnie jest z obsadą wahadeł. Na lewym opcją jest Tymoteusz Puchacz i Bartłomiej Wdowik, na prawym Paweł Wszołek, a także niedawno powołany Dominik Marczuk. Z tej czwórki bliżej do Niemiec mają piłkarz Kaiserslautern i Legii.
Nieco bardziej ofensywnie usposobieni są zaś skrzydłowi: Jakub Kamiński, Michał Skóraś i Kamil Grosicki. Młodzież musi intensywnie pokazać się przez najbliższe dwa miesiące, by wygryźć starego lisa ze składu. Na razie najbliżej kadry jest "Grosik", który zapowiada, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zobaczymy.
W ataku na roszady najpewniej nie ma się co szykować. W odwodzie pozostają Arkadiusz Milik i Adrian Benedyczak. Nikt inny na horyzoncie się nie pojawia.
ZNAKI ZAPYTANIA:
MARCIN BUŁKA
BARTŁOMIEJ DRĄGOWSKI
KAMIL GRABARA
PAWEŁ BOCHNIEWICZ
SEBASTIAN WALUKIEWICZ
MATEUSZ WIETESKA
PATRYK PEDA
BARTOSZ BERESZYŃSKI
TARAS ROMANCZUK
PATRYK DZICZEK
SZYMON ŻURKOWSKI
KAROL LINETTY
PAWEŁ WSZOŁEK
TYMOTEUSZ PUCHACZ
BARTŁOMIEJ WDOWIK
KAMIL GROSICKI
JAKUB KAMIŃSKI
MICHAŁ SKÓRAŚ
FILIP MARCHWIŃSKI
ARKADIUSZ MILIK
ADRIAN BENEDYCZAK
Znając Michała Probierza, selekcjoner dobierze jedno lub dwa zaskakujące nazwiska. Kandydatów trudno wskazać, ale trudno też było przypuszczać wcześniej, że w reprezentacji zadebiutuje grający w Serie C Patryk Peda. Mało kto zakładał też powrót choćby Tarasa Romańczuka. Drzwi do reprezentacji są otwarte i ktoś na pewno spróbuje przez nie przejść. Pewniaków nie mamy bowiem ani 23, ani tym bardziej 26. I to cały urok powołań.