| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Stomil Olsztyn pokonał w meczu 26. kolejki 2. ligi Hutnika Kraków 3:0 i zdobył pierwsze trzy punkty w 2024 roku. Wygrana wciąż pozwala wierzyć w utrzymanie. Sytuacja w dole tabeli jest szalenie ciekawa.
Drużyny uwikłane w walkę o utrzymanie w 2. lidze postanowiły zrobić prezenty swoim kibicom z okazji świąt. Najpierw Wisła Puławy przełamała się po 172 dniach i pokonała Olimpię Elbląg 4:0. Następnie GKS Jastrzębie sensacyjnie zwyciężył z Kotwicą Kołobrzeg 3:1. Później swoje trzy grosze dorzucił Stomil Olsztyn.
Drużynę od spotkania z Chojniczanką Chojnice prowadzi Grzegorz Lech – już czwarty trener w tym sezonie. Zaczął nieźle, od dwóch remisów z mocnymi zespołami. Sytuacja w tabeli jednak na tyle się skomplikowała, że starcie z Hutnikiem Kraków było meczem o życie. Porażka oznaczałaby obecność już jedną nogą w 3. lidze. W dodatku na ławce rywali debiutował nowy szkoleniowiec Maciej Musiał.
Presja podziałała pozytywnie na gospodarzy. W 7. minucie po dobrze zawiązanej akcji do bramki trafił Filip Laskowski. Przeciwnicy nie potrafili odpowiedzieć na to trafienie. W końcówce pierwszej połowie drugi cios wyprowadzili miejscowi. Karol Żwir uderzył sprzed pola karnego, piłka odbiła się od jednego z obrońców i kompletnie zmyliła Doriana Frątczaka.
Druga część gry nie przyniosła tak wielu emocji. Hutnik miał swoję okazję, ale Krystian Lelek trafił tylko w poprzeczkę. Nowy trener na ławce krakowian rotował składem, ale rezerwowi nie potrafili zmienić obrazu gry. Było wręcz jeszcze gorzej.
W 83. minucie Stomil wyprowadził zabójczą kontrę. Bohaterem miejscowych okazał się wychowanek Bartosz Florek, zastępujący kontuzjowanego Dawida Retlewskiego. Pewnie wykorzystał sytuację nam sam z Frątczakiem i ustalił wynik spotkania.
Dzięki wygranej olsztynianie zbliżyli się do GKS-u Jastrzębie i Wisły Puławy na dwa punkty. Do końca sezonu pozostało osiem kolejek. Z ligi spadną cztery drużyny.