01 kwi 2024 | Piłka nożna

Karol Borys zadebiutował w nowym klubie. Legenda mówi wprost: trzeba cierpliwie poczekać

Wielki talent polskiej piłki zadebiutował w Belgii. W 72. minucie spotkania z Sint-Truiden, w barwach KVC Westerlo po raz pierwszy pojawił się Karol Borys, który zimą za dwa miliony euro przeniósł się ze Śląska Wrocław. To jedna z pierwszych szans, które ma otrzymać jeszcze w tym sezonie. – Dla tak młodego piłkarza tego typu klub może być rozwojowy – mówi TVPSPORT.PL legenda polskiej piłki i były piłkarz KSC Lokeren, Włodzimierz Lubański.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Trener reprezentacji o Borysie: w Polsce boimy się jego dryblingu

Trener Polaka zwolniony. Bo grał "niskim pressingiem"

Czytaj też

Rik De Mil nie będzie prowadził już klubu Karola Borysa (fot. Getty)

Trener Polaka zwolniony. Bo grał "niskim pressingiem"

POCZĄTEK PRZYGODY KAROLA BORYSA W BELGII

Jeśli rozmawiamy o nadziejach polskiej piłki, to jednym z pierwszych nazwisk, które może przyjść nam do głowy jest Karol Borys. Rewelacyjny 17-latek był liderem kadry U17, którą poprowadził do półfinału mistrzostw Europy i wprowadził na juniorski mundial po 24 latach przerwy. Dzięki dobrym występom w reprezentacji, zwrócił uwagę zagranicznych klubów. Ostatecznie zimą został sprzedany przez Śląsk Wrocław do belgijskiego KVC Westerlo za dwa miliony euro.

W rozmowie z TVPSPORT.PL prezes WKS-u Patryk Załęczny tłumaczył, że piłkarz przegrał rywalizację o miejsce w składzie, a biorąc pod uwagę sytuację kontraktową, był to najlepszy moment na sprzedaż. Podobnie sądził dyrektor sportowy David Balda.

– Wszyscy pytali mnie, jaki mam plan na Karola... Był on jasny. Mieliśmy go budować, dawać mu minuty i jeśli byłaby możliwość, to wprowadzamy go na 20-30 minut. Tylko że my zawsze prowadziliśmy 1:0, albo jedną bramką. Co jest ważniejsze – promocja zawodnika, czy wynik? Mogliśmy na niego postawić w meczu z Legią przy 4:0, albo w Pucharze Polski, ale Daniel Łukasik pracował dobrze w treningu. Dlaczego stawiać na siłę na młodych zawodników, jeśli na to nie zasłużył? Łukasik zasuwał na treningu cały tydzień i zasługiwał na szansę. Tu nie chodzi też o to, że ktoś ma status wychowanka i będzie grał. Tu decyduje jakość, nieważne, czy jesteś z Polski, czy z Somalii. Mamy najmłodszy zespół w Ekstraklasie, więc plan jest, żeby grać młodymi piłkarzami, ale taki gracz musi być gotowy – mówił Balda w obszernym wywiadzie dla TVPSPORT.PL.

Koniec końców Borys trafił do Westerlo, podpisując kontrakt do końca czerwca 2026 roku. Na początku nie mógł grać z powodu braku niektórych dokumentów, ale ostatecznie tę przeszkodę udało się szybko pokonać. 8 marca 17-latek po raz pierwszy znalazł się na ławce zespołu w meczu z Mechelen (1:3). Tydzień później zabrakło go w kadrze meczowej na starcie z Genk (1:1). To spotkanie zakończyło się w atmosferze skandalu. Obie drużyny zrealizowały swoje cele – Genk udział w grupie mistrzowskiej, a Westerlo zapewniło sobie utrzymanie, ale pasywne granie w końcówce wywołało w Belgii poczucie niesmaku. Do tego stopnia, że władze klubu z antwerpijskiej prowincji zdecydowały się zwolnić trenera, Rika De Mila. Do końca sezonu zespół tymczasowo przejął jego asystent, Bart Goor.

Nowy opiekun Westerlo już przed meczem z Sint-Truiden zapowiadał, że będąc już pewnym utrzymania, klub będzie częściej stawiał na młodych piłkarzy, w tym Borysa. 17-latek w 72. minucie meczu otrzymał szansę, ale jego zespół ostatecznie przegrał 0:2. Dla Borysa były to pierwsze koty za płoty. Przez niecałe 20 minut gry zaliczył sześć kontaktów z piłką, trzy straty i miał jeden udany przechwyt.

WŁODZIMIERZ LUBAŃSKI: WAŻNA JEST AKLIMATYZACJA

Westerlo ma do rozegrania jeszcze dziewięć spotkań w bieżących rozgrywkach Jupiler Pro League. Rywalizuje w sześciozespołowej grupie, której zwycięzca zapewni sobie start w eliminacjach do Ligi Konferencji. Ma na ten moment już 12 punktów straty do prowadzącego KAA Gent. Biorąc pod uwagę, że Westerlo nie rywalizuje już praktycznie o nic, być może w kolejnych kolejkach Borys otrzyma większą szansę pokazania się na belgijskich boiskach. Liczy na to legenda polskiej piłki i Lokeren, Włodzimierz Lubański.

Trener Polaka zwolniony. Bo grał "niskim pressingiem"

Czytaj też

Trener Polaka zwolniony. Bo grał "niskim pressingiem"

Polski megatalent zrobił wrażenie w Belgii. "To nie jest zwykły piłkarz"

Czytaj też

Polski megatalent zrobił wrażenie w Belgii. "To nie jest zwykły piłkarz"

– Liga belgijska jest wymagająca. Zaangażowanie fizyczne jest wyższe, tempo gry szybsze, a do tego najlepsze zespoły grają bardzo dobrze w piłkę i mają duże ambicje. Westerlo to inna historia, bo nie jest to zespół, który wyróżnia się w rozgrywkach. To nie jest klub, który walczy o czołowe lokaty, a jego głównym celem jest zachowanie ligowego bytu. Dla tak młodego piłkarza tego typu klub może być rozwojowy. Z pewnością będzie otrzymywał szanse i może się rozwinąć, ale trzeba cierpliwie poczekać. Dla niego dobrze byłoby gdyby regularnie grał i przystosował się do nowych warunków gry. Mam nadzieję, że tam rozwinie się piłkarsko, bo teoretycznie powinien to zrobić – powiedział Lubański w rozmowie z TVPSPORT.PL.

– Najważniejsze w kwestii tak młodego piłkarza, jak Borys, jest to jak szybko się zaaklimatyzuje, jak zespół go przyjmie i czy dostanie takie szanse, które pozwolą mu na rozwój sportowy. Jeśli nie znajdzie miejsca w drużynie, pojawią się momenty zwątpienia, to na pewno nie wpłynie na niego dobrze – dodał.

Jeśli chodzi o aklimatyzację, to ciekawie o tym aspekcie opowiadał w rozmowie z TVPSPORT.PL wiceprezydent klubu, Hasan Cetinkaya: – Mamy nowoczesną bazę treningową, w której zawodnik może komfortowo spędzać czas od rana do wieczora. Nie jesteśmy klubem, gdzie piłkarz przychodzi, robi swoje, a potem “cześć, radź sobie sam”. Karol będzie miał zapewnione dodatkowe lekcje angielskiego i eksperta od żywienia, ponieważ wskaźnik tkanki tłuszczowej wyszedł mu wysoki podczas badań, gdy do nas trafił. Nauczymy go, jak jeść, jak pić, jak spać. Będzie chodził tutaj do szkoły, bo ma dopiero siedemnaście lat. Będziemy go tutaj traktować jak członka rodziny. Mamy w naszym sztabie człowieka, który ma polską rodzinę, bo jego żona jest Polką i wszyscy się cieszą, że Karol do nas dołączył (śmiech). Poza tym nie sądzę, żeby miał jakieś większe problemy z adaptacją, bo jak już powiedziałem, Westerlo to małe miasto.

Kolejne spotkanie Westerlo rozegra u siebie w niedzielę 7 kwietnia z KAA Gent.

Polski megatalent zrobił wrażenie w Belgii. "To nie jest zwykły piłkarz"