| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock żegnają się z Ligą Mistrzów. Nafciarze nie zdołali odwrócić losów rywalizacji z Paris Saint-Germain HB i w czwartek ulegli francuskiej ekipie po raz drugi w ciągu tygodnia. W Paryżu wicemistrzowie Polski przegrali 33:34 (15:18).
Wisła do awansu do ćwierćfinału potrzebowała cudu. Trudno o inne określenie, skoro przed tygodniem przegrała na własnym boisku 26:30 i była to jej siódma porażka w siódmym meczu z PSG. By znaleźć się w najlepszej ósemce rozgrywek, w Paryżu płocczanie musieli nie tylko przełamać złą serię, co wygrać różnicą aż pięciu goli. To od początku brzmiało nieprawdopodobnie.
Otwarcie meczu było jednak w wykonaniu ekipy Xaviego Sabate optymistyczne. W 13. minucie po golu Przemysława Krajewskiego Wisła wyszła na prowadzenie 8:6. To był jednak ostatni tak pozytywny z perspektywy Nafciarzy wynik. Kolejny kwadrans przebiegł pod dyktando PSG, które na niecałe dwie minuty przed przerwą prowadziło już 18:13.
Liderem paryskiej drużyny, podobnie jak i tydzień temu, był Elohim Prandi. W Płocku lewy rozgrywający zdobył osiem bramek, zachowując 100-procentową skuteczność. W czwartek znów rzucał jak natchniony. W samej pierwszej połowie zdobył pięć goli, głównie po takich rzutach:
25-latek zakończył mecz z dziewięcioma golami, myląc się tylko raz. To on w końcówce utrzymywał paryską drużynę na prowadzeniu, gdy Wisła dość niespodziewanie zaczęła odrabiać straty. Nafciarze koniec końców zdołali nawet doprowadzić do remisu 30:30, ale na finiszu górę wzięło doświadczenie i rutyna rywali, a dokładniej Nikoli Karabaticia. To właśnie najlepszy szczypiornista w historii ponownie wyprowadził zespół na dwubramkowe prowadzenie (32:30), pieczętując w ten sposób jego triumf.
Siedem bramek dla PSG rzucił natomiast Kamil Syprzak. Reprezentant Polski został w ten sposób liderem klasyfikacji strzelców rozgrywek. Na koncie ma już 100 trafień.
Po stronie Wisły najwięcej goli – osiem – zanotował wspomniany już Krajewski, który udanie egzekwował rzuty karne. Zawiedli – po raz kolejny w ostatnim czasie – bramkarze. Marcel Jastrzębski i Mirko Alilović odbili do spółki raptem cztery rzuty.
Mimo porażki, Nafciarze pożegnali się z rozgrywkami z podniesioną głową. Pięciobramkowa przegrana w dwumeczu z PSG ujmy im nie przynosi, a solidny bądź co bądź występ w Paryżu może być fundamentem do budowy formy przed pozostałą częścią sezonu. Wisła wciąż ma o co grać – decydujące mecze w ORLEN Superlidze i ORLEN Pucharze Polski dopiero przed nią.
Liga Mistrzów, faza play-off, 2. mecz:
Paris Saint-Germain HB – Orlen Wisła Płock 34:33 (18:15)
Najwięcej goli: dla PSG – Elohim Prandi 9, David Balaguer 8, Kamil Syprzak 7, Luc Steins 4; dla Wisły – Przemysław Krajewski 8, Abel Serdio 6, Gergoe Fazekas, Tomas Piroch i Lovro Mihić – po 3