Piłkarze Manchesteru United nie oddali ani jednego strzału w pierwszej połowie meczu z Liverpoolem, na przerwę schodzili przegrywając 0:1, a jednak odmienili losy spotkania i mogli nawet zwyciężyć. W tej szalonej rywalizacji, w której nie brakowało pięknych goli i zwrotów akcji, padł wynik 2:2. Niepocieszeni mogą być fani Liverpoolu, bo ich ulubieńcy nie wykorzystali okazji, by awansować na 1. miejsce w tabeli.
Przed meczem:
Manchester przed tym meczem zajmował 6. miejsce w tabeli ze stratą 12 punktów do miejsca dającego grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Czerwone Diabły nie wygrały dwóch ostatnich meczów w lidze (z Brentfordem zremisowali 1:1, a z Chelsea przegrali 3:4). Z kolei Liverpool był niepokonany w lidze od początku lutego, a dwa ostatnie mecze wygrał (z Brighton 2:1 i Sheffield 3:1). W przypadku zwycięstwa The Reds mogli awansować na 1. miejsce w tabeli. Ponadto, mieli szansę, by zrewanżować się Manchesterowi za niedawną porażkę 3:4 po dogrywce w ćwierćfinale Pucharu Anglii.
Jak padły gole:
23' (0:1) – Darwin Nunez strącił głową piłkę zagraną z rzutu rożnego, ta trafiła do Luisa Diaza, który pokonał Andre Onanę.
50' (1:1) – Koszmarny błąd Jarella Quansaha, który w niegroźnej sytuacji podał pod nogi Bruno Fernandesa. Portugalczyk zauważył, że Caoimhin Kelleher stoi daleko od bramki i zdecydował się na strzał bez przyjęcia z koła środkowego. Piękny gol! Warto dodać, że był to pierwszy strzał Czerwonych Diabłów w tym meczu.
67' (2:1) – Kobiee Mainoo dostał podanie z lewej strony, opanował piłkę, obrócił się z nią i pięknym technicznym strzałem pokonał bramkarza Liverpoolu!
84' (2:2) – Harvey Elliot wycięty w polu karnym przez Wan-Bissakę. Karny! Mohamed Salah pewnym strzałem pokonał bramkarza.
Jak mogły paść gole:
2' – Marcus Rashford świetnie podał do Rasmusa Hojlunda, który wpakował piłkę do bramki, ale był na spalonym. Gol nieuznany.
3' – Dominik Szoboszlai mocno strzelił z dystansu, jednak świetną obroną popisał się Andre Onana
18' – Kolejna próba Szoboszlaia, tym razem z pola karnego. Obok słupka.
35' – Darwin Nunez oddał mocny strzał z daleka, a piłka pofrunęła tuż nad poprzeczką.
48' – Niedokładnie wybili piłkę obrońcy Manchesteru, wprost pod nogi Nuneza, który huknął mocno. Piłkę zablokował Harry Maguire.
53' – Manchester w końcu przejął inicjatywę. Najpierw próbował Alejandro Garnacho, który strzelił minimalnie nad bramką. Po chwili doskonałą okazję miał Casemiro, jednak nie dopadł do piłki zagranej w pole karne.
74' – Rasmus Hojlund dobrze podał do Alejandro Garnacho, ale jego strzał dobrze obronił Kelleher.
79' – Mocno strzelił Luis Diaz, Onana odbił piłkę wprost pod nogi Salaha, który z bliska strzelił obok bramki.
90+4' – Andrew Robertson zgrał piłkę do Luisa Diaza, ale ten w dogodnej sytuacji przestrzelił.
90+7' – Antony miał piłkę meczową na nodze! Jego strzał pewnie obronił Kelleher.
Pechowiec:
Marcus Rashford. Anglik nieatakowany przez nikogo w 65. minucie upadł na boisko ze skwaszoną miną. Szybko stało się jasne, że nie będzie w stanie kontynuować gry. Napastnik Manchesteru United opuścił murawę, a fani Czerwonych Diabłów będą nerwowo wyczekiwali komunikatu ze sztabu medycznego.
Sytuacja w tabeli:
Liverpool nie wykorzystał okazji, by wyprzedzić Arsenal w tabeli. Obie drużyny mają po 71 punktów, ale to Arsenal dzięki lepszemu bilansowi bramek jest na 1. miejscu. Manchester United wciąż nie jest pewny gry w europejskich pucharach w kolejnym sezonie.
W innych niedzielnych meczach:
Spora niespodzianka w Sheffield, gdzie miejscowi zremisowali 2:2 z Chelsea Londyn. Ostatnia drużyna w tabeli wyszarpała punkt w doliczonym czasie gry po golu Olivera McBurniego. Z kolei Tottenham wygrał pewnie 3:1 z Nottingham Forest.