| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Na siedem kolejek przed końcem sezonu Legia Warszawa zdecydowała się na zmianę na stanowisku trenera. Kostę Runjaica ma zastąpić Goncalo Feio. – Nie jestem zdziwiony tą decyzją. Myślę, że część wypowiedzi Runjaica była niefortunna i takie rzeczy można było załatwić w gabinetach, a nie na zewnątrz – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL były piłkarz Legii, Marek Jóźwiak.
Runjaic zwolniony! Kolejny trener bliski pożegnania z pracą
Po prawie dwóch latach pracy doszło do zmiany na stanowisku trenera w Legii Warszawa. Kosta Runjaic zdobył ze stołecznymi Puchar Polski, awansował do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, ale słabsze wyniki osiągane na wiosną sprawiły, że władze klubu podjęły decyzję o zakończeniu współpracy.
Na siedem kolejek przed końcem sezonu Legia ma siedem punktów straty do liderującej Jagiellonii Białystok i obecnie przebywa na piątym miejscu w tabeli. W hitowym starciu z Rakowem Częstochowa (13.04) zespół ma poprowadzić nowy szkoleniowiec – Goncalo Feio, który ostatnio prowadził pierwszoligowy Motor Lublin.
Czy kontrowersyjny szkoleniowiec okaże się lekiem na całe zło? Czy Legia uratuje sezon? Dlaczego Runjaic stracił pracę? – na te pytanie odpowiedział były zasłużony piłkarz dla Legii, Marek Jóźwiak.
***
Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Czy jest pan zaskoczony dzisiejszymi ruchami w Legii?
Marek Jóźwiak, były piłkarz Legii Warszawa: – Decyzja o zmianie trenera absolutnie mnie nie zaskoczyła. Myślę, że tym sposobem Legia daje sobie szansę na puchary w tym sezonie. Chce już teraz zatrudnić trenera, który zapoczątkuje nowe rozdanie w klubie. Do końca pozostało siedem kolejek, więc być może z nowym szkoleniowcem uda jej się uratować sezon.
– Ostatnie mecze dawały jednak powody do optymizmu. Z liderującą Jagiellonią Legia spisała się nieźle, choć w końcówce straciła zwycięstwo.
– Myślę, że w tym wszystkim nie chodziło o samą grę, bo ona wyglądała nieźle, a o całokształt, o zmiany dokonywane w trakcie meczu przez Runjaica, o jego wypowiedzi na temat akademii piłkarskiej i braku młodych zawodników. To spaja się z decyzją, którą podjął właściciel i dyrektor sportowy. Było wiele czynników takich, które spowodowały, że Legia rozstała się z nim wcześniej, ale też dała czas na to, żeby w tym sezonie coś uratować i zrobić coś na przyszły sezon.
– Wielu obserwatorów sądzi, że można było dać szansę Runjaicowi do końca sezonu. Być może to on byłby zbawcą, który uratuje Legii sezon...
– Myślę, że wszystko było możliwe, ale władze klubu podjęły taką władzę, a myślę, że przy tej decyzji mógł uczestniczyć Kosta Runjaic. Mógł być zmęczony tą presją na jego osobę i dlatego teraz to nastąpiło, a nie w czerwcu. Nie jestem zdziwiony jego zwolnieniem. Teraz Legia musi wybrać trenera, który będzie zgodny z tym, co klub chce osiągnąć w następnych latach. Myślę, że jednym z warunków jest to, żeby dobrze współpracował z akademią Legii, systematycznie wprowadzał i promował młodych zawodników. Ostatnio trenerzy nie za specjalnie uśmiechali się w kierunku wprowadzania wychowanków, którzy później odchodzili do innych klubów Ekstraklasy, tam dobrze się pokazywali, a następnie za duże pieniądze trafiali za granicę. Przez to Legia traciła finansowo i narażała się na krytykę.
– Część obserwatorów i kibiców uważa, że sporą rolę za sytuację Legii w tabeli ponosi dyrektor Jacek Zieliński, który zimą sprzedał kluczowych zawodników – Bartosza Slisza i Ernesta Muciego. Sam Kosta Runjaic ostatnio wymierzył szpilkę w stronę Zielińskiego, mówiąc, że nie da się reprezentanta Polski, jakim jest Slisz, zastąpić kimś takim, jak Quendrim Zyba.
– Słucham się swoich spostrzeżeń, a nie głosów kibiców, choć ich szanuję, bo są świetni. Ta decyzja jest naprawdę odważna i ryzykowna. Jacek Zieliński postąpił tak, a nie inaczej. To on zatrudniał tego trenera, a teraz go zwolnił. Myślę, że część wypowiedzi Runjaica była niefortunna i takie rzeczy można było załatwić w gabinetach, a nie na zewnątrz.
– Zatrudnienie Goncalo Feio to szalony ruch Legii?
– Zdecydowanie tak. Uważam, że to szalony ruch. Według moich informacji jednym z trenerów rozpatrywanych przez Legię był Marek Papszun. Wśród zagranicznych kandydatów rozpatrywany był m.in. Philippe Montanier, były trener Tuluzy. Byłby to świetny wybór, ale z tego co wiem, to grzecznie podziękował. Docenił to, że taki klub, jak Legia się nim interesuje, jednak ponieważ ma ofertę z Arabii Saudyjskiej, to zdecydował się odmówić. Absolutnie mu się nie dziwię, bo pieniądze zaproponowane tam są nieporównywalnie większe.
– Legia stawia na trenera temperamentnego i odważnego w swoich wypowiedziach. To może podziałać pozytywnie na zespół?
– Feio pracował już kiedyś w Legii. Znam go jako człowieka i trenera. Będzie musiał się dostosować do warunków, jakie panują w Legii. To nie jest ani Motor Lublin, ani asystentura u Marka Papszuna, tylko jeden z klubów, który cały czas jest na świeczniku. Pewne sprawy będzie musiał bardzo głęboko przemyśleć.
– Wszyscy są ciekawi, jak dogada się z Josue. To dwaj Portugalczycy o bardzo mocnych charakterach.
– Kosta Runjaic miał świetny kontakt z Josue, natomiast wiadomo, że Feio i Josue to rodacy, będą rozmawiać w swoim ojczystym języku. Nie sądzę, żeby na kilka spotkań do końca stałoby się między nimi coś złego. Jeśli chodzi o te sprawy, to z pewnością będą potrafili się dogadać.
– Wyobraża pan sobie, żeby Legii zabrakło w europejskich pucharach?
– Nie chciałbym tego widzieć, choć taka możliwość istnieje. Być może jedną z przyczyn zwolnienia Runjaica była obawa, że Legia nie załapie się do europejskich pucharów i z tego względu straci nie tylko wizerunkowo, ale i finansowo, co sprawi, że okienko transferowe nie będzie zbyt bogate. To decyzja, która jest ryzykowna, ale się obroni, jeśli uda się wywalczyć miejsce gwarantujące udział w el. do europejskich pucharów.
– Kto według pana jest faworytem do mistrzostwa Polski?
– Myślę, że wciąż Jagiellonia, Śląsk, Lech i Pogoń. Wszystko jeszcze jest możliwe. Nawet jeśli Legia wygra wszystko do końca może to zrobić, choć nie sądzę, żeby Jagiellonia grając tak, jak na Łazienkowskiej potknęła się aż trzy razy. Przypominam, że Jagiellonia wciąż ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań od Legii.
– Wracając do Feio, to niezły chichot losu, że w debiucie zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.
– Nic lepszego nie mogło mu się trafić (śmiech)
– Niesamowite historie pisze polska piłka. Nie da się ukryć, że to jeden z najciekawszych sezonów ostatnich lat.
– Mniejsze kluby, które zawsze były kopciuszkami, doszły do głosy. Z dołu tabeli wspięli się na szczyt i nie chcą z niego zejść. Kluby, które z tego szczytu spadły – Legia, Lech, Pogoń – próbują za wszelką cenę dogonić Jagiellonię i Śląsk, ale w tym sezonie nie idzie im to tak łatwo, jak w poprzednich.