| Motorowe / Żużel

Mistrz z obsesją wygrywania. "O takich rzeczach pomyślę, jak będę starszym panem"

Bartosz Zmarzlik ma za sobą świetny początek sezonu (fot. PAP).
Bartosz Zmarzlik ma za sobą świetny początek sezonu (fot. PAP).

Nie lubi określenia dominator, wciąż poszukuje złotej recepty i nadal tak samo cieszy się wygrywaniem. Bartoszowi Zmarzlikowi nie brakuje motywacji przed startem kolejnego sezonu. – Chcę udoskonalać swoją wersję siebie, aczkolwiek mam jeszcze sporo do poprawy, aby jeździć lepiej – mówił w rozmowie dla TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dominatorzy! Polacy trzeci raz z rzędu mistrzami Europy

Czytaj też

Reprezentacja Polski wygrała DME w Grudziądzu (fot. PAP)

Dominatorzy! Polacy trzeci raz z rzędu mistrzami Europy

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Wszyscy uczestnicy cyklu Grand Prix spotkali się na wyjątkowej sesji w stolicy Francji. Jak podobał się Paryż?
Bartosz Zmarzlik, czterokrotny indywidualny mistrz świata na żużlu:
– Było to na pewno inne miejsce, niż dotychczasowe, w których spotykaliśmy się z dziennikarzami. Ciekawe miasto i szkoda, że jeszcze tu nie ma żużla, ale nie wiem, może są takie ambitne plany, więc zobaczymy, co przed nami.

– Udało się znaleźć jakieś żużlowe akcenty na mieście?
– Raczej to my byliśmy tym żużlowym akcentem w Paryżu (śmiech). Przebraliśmy się w kevlary i między innymi mieliśmy zdjęcia przed Wieżą Eiffla, czy też oklejony został nasz autobus. To coś nietypowego i innego.

– Kiedy spotykają się wszyscy uczestnicy cyklu, to czuć, że sezon zbliża się wielkimi krokami?
– Rzadko spotykamy się w takim gronie poza torem. Głównie widzimy się jedynie podczas rund Grand Prix.

– Jak mocno zmieniło się twoje życie od 18 lutego?
– Tylko na plus. Była to wielka radość w rodzinie i dla mnie, jako taty. Przeżywam to po raz drugi. Emocje, które mi towarzyszyły, były tak duże, jak za pierwszym razem. Jestem szczęśliwym tatą, mężem, człowiekiem.

– Emocje można w jakikolwiek sposób porównać?
– Myślę, że narodziny syna, potomstwa są niezwykłym uczuciem, które można zaznać tylko kilka razy w życiu. W moim przypadku na dzisiaj dwa i jest to coś niesamowitego. Do niczego bym tego nie porównał. Zdobywanie tytułów mistrza świata, narodziny synów to wielkie emocje, dużo szczęśliwych łez, ale też takie inne uczucie.

– Pierwsze tygodnie z Frankiem były trudne czy wręcz przeciwnie?
– Po pierwszym synku z żoną mogliśmy inaczej do tego podejść. Mieliśmy za sobą więcej nauki, inaczej podeszliśmy do niektórych spraw i wszystko wyszło bardzo fajnie.

– Szybko minęła ci zimowa przerwa?
– Generalnie dość szybko, ale w styczniu i lutym czuje się już chęć powrotu na tor. Ostatnie tygodnie się trochę dłużyły, ale trzeba przywyknąć, że tak już jest.

– Jest jeden moment, kiedy tęskni się szczególnie mocno?
– Po zakończeniu sezonu przychodzi czas na mały odpoczynek. Spędza się wtedy więcej czasu z rodziną. Zimą trochę tęskni się za normalnymi treningami, bo wtedy czasami na to jest więcej ochoty. Pod koniec przychodzi monotonia, chciałoby się jeździć. Wszystko przebiega podobnie. Takiego jednego konkretnego momentu chyba nie ma.

– Co było dla ciebie kluczowe podczas przygotowań do sezonu?
– Sam próbuję sobie dużo zmieniać pod każdym względem, żebym jako ja dobrze czuł się na motocyklu i był sprawny. Każdy rok jest inny, zwracam uwagę na pewne rzeczy i to jest takie moje.

– A gdybyś miał wymienić jedną najważniejszą rzecz?
– Chciałem bardziej wzmocnić górę, niż do tej pory. To są takie małe detale. Teraz zwracam jeszcze większą uwagę na pewne części ciała, bo kiedyś było tego trochę za mało. Sam próbuję to uregulować.

– Wygrane indywidualne zawody uświadomiły cię, że wszystko zmierza w dobrym kierunku?
– Podchodzę do tego z wielkim spokojem. Lepiej rozpoczyna się sezon w ten sposób, choć miewałem lepsze i gorsze początki. To normalna kolej rzeczy, że tak jest. Cieszę się, że tak wypadły te imprezy, ale to nie oznacza, że siedzę w domu i nic nie robię. Cały czas wykonuję bardzo dużo pracy. Takie występy motywują do jeszcze mocniejszej pracy, żeby wszystko podtrzymywać i zrozumieć, dlaczego tak wszystko działało.

– Jesteś zadowolony z pogody w okresie przedsezonowym? W tym roku mieliście chyba sporo jazdy?
– To, co mieliśmy zaplanowane, udało się zrobić. Było naprawdę fajnie.

– W tym momencie czuje się już motocykl, czy potrzeba na to jeszcze trochę czasu?
– Wchodzimy w taką fazę, że zdecydowanie bardziej testujemy. Złapałem już feeling, czuję pewne rzeczy i mogę wprowadzać zmiany.

– Absolutny dominator w swojej dyscyplinie sportu potrzebuje jakiejkolwiek motywacji przed kolejnym sezonie?
– Nie nazwałbym siebie tak. Robię wszystko na tyle, na ile umiem. Motywacji mi nie brakuje. Cały czas mam jej wiele. Czeka mnie kolejny, normalny sezon.

– Słowa "kolejny, normalny sezon" z ust czterokrotnego mistrza świata brzmią bardzo skromnie.
– Mówię, jak jest, jak czuję. Nie mogę doczekać się kolejnych zawodów, na których dam z siebie wszystko. Przede mną nowy sezon, chcę pisać nową historię.

Dominatorzy! Polacy trzeci raz z rzędu mistrzami Europy

Czytaj też

Reprezentacja Polski wygrała DME w Grudziądzu (fot. PAP)

Dominatorzy! Polacy trzeci raz z rzędu mistrzami Europy

Dominik Kubera: nie warto jechać na zawody z myślą o przegranej
Dominik Kubera (fot.
Dominik Kubera: nie warto jechać na zawody z myślą o przegranej

Bardziej stresuje się jako trener niż jako zawodnik. W tym fachu potrzeba cierpliwości

Czytaj też

Adam Skórnicki (fot. 400mm.pl/PAP)

Bardziej stresuje się jako trener niż jako zawodnik. W tym fachu potrzeba cierpliwości

– Co w tym momencie kariery sportowo najbardziej pcha cię do przodu?
– To ciekawe pytanie, bo w każdym kolejnym sezonie jestem tak samo mocno nakręcony. Chcę udoskonalać swoją wersję siebie, aczkolwiek mam jeszcze sporo do poprawy, aby jeździć lepiej.

– Kluczem do sukcesu w twoim przypadku może być pozytywna obsesja wygrywania?
– Może tak, ale lubię mieć wszystko zaplanowane. Jestem szczęśliwy wtedy, gdy coś układa się po mojej myśli, jestem na to przygotowany i wiem, dlaczego wygrywam. Czasami wprowadzasz zmiany w motocyklu, one dają szybkość, ale ja jestem mocno techniczny. Lubię rozumieć pewne rzeczy, sam szukać przyczyn. To mnie wtedy podwójnie cieszy.

– Spoglądasz czasami w klasyfikacje, rankingi?
– Na dzisiaj nie.

– Pytam dlatego, bo Tony Rickardsson ma w tym momencie pięć złotych medali IMŚ i być może niedługo staniesz się najbardziej utytułowanym żużlowcem w historii.
– To wiem, bo przypominają mi to często media. Często słyszę takie pytanie. Mam tego świadomość, ale nie zwracam na to uwagi. Chcę się spełniać jako sportowiec i mam jeszcze wiele do zrobienia. O takich rzeczach pomyślę, jak będę starszym panem.

– W tym roku aż cztery rundy Grand Prix odbędą się w Polsce. Zawody w naszym kraju jeszcze mocniej cię nakręcają?
– Myślę, że tak, bo w Polsce panuje piękny klimat. Bardzo to cieszy, kiedy możesz wystąpić przed własną publicznością w zawodach tej rangi.

– Bardziej czekasz na Gorzów czy Warszawę?
– Na jedne i drugie zawody tak samo. Również te kończące w Toruniu są wyjątkowe. Nie chcę, żeby źle to zabrzmiało, ale dla mnie to kolejny dzień w pracy, kiedy muszę się odciąć i robić swoje.

– Na polskich zawodach trudniej jest się odciąć od tej całej otoczki?
– Może tak, ale musisz w tym funkcjonować, bo tak już jest.

– Jaki cel na kolejny rok może postawić sobie sportowiec, który w poprzednim sezonie wygrał wszystko?
– Jest nowa data, kolejna kartka w kalendarzu i wszystko zaczyna się od nowa. Po to przygotowujesz się ciężko całą zimę, angażujesz mnóstwo ludzi, aby ci pomogli, żeby dążyć do kolejnych marzeń.

– Co trzeba robić, żeby każde zwycięstwo cieszyło tak samo?
– Nie ma złotej recepty. Chyba każdy, w tym ja, wciąż jej poszukuje.

– Zrobiłeś sobie jakąś nagrodę po ubiegłym mistrzowskim sezonie?
– Moją największą nagrodą jest moja rodzina, dwóch synków i wyłączony telefon, kiedy jestem z nimi.

– Co ucieszy Bartosza Zmarzlika za kilka miesięcy?
– Najważniejsze jest zdrowie i to, aby z uśmiechem przejechać ten sezon. Reszta niech toczy się tak, jak sobie na to zapracujemy.

Bardziej stresuje się jako trener niż jako zawodnik. W tym fachu potrzeba cierpliwości

Czytaj też

Adam Skórnicki (fot. 400mm.pl/PAP)

Bardziej stresuje się jako trener niż jako zawodnik. W tym fachu potrzeba cierpliwości

Zmarzlik: w żużlu nigdy nie jest łatwo. Najważniejsze, że Polska górą
Bartosz Zmarzlik
Zmarzlik: w żużlu nigdy nie jest łatwo. Najważniejsze, że Polska górą

Zobacz też
Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala
Jason Doyle i Mads Hansen (fot. PAP)

Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala

| Motorowe / Żużel 
Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz
Trener Rafał Dobrucki i reprezentanci Polski (fot. Getty).

Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz

| Motorowe / Żużel 
Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści
Jason Doyle (fot. Instagram/PAP)

Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści

| Motorowe / Żużel 
Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...
Patryk Dudek i Dominik Kubera za plecami Brady'ego Kurtza (fot. Getty).
tylko u nas

Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...

| Motorowe / Żużel 
Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie
Z przodu Brady Kurtz, za nim Bartosz Zmarzlik (fot. Getty).
polecamy

Spokój mistrza świata. Wyjątkowa reakcja po słabszym starcie

| Motorowe / Żużel 
Fatalny upadek w Warszawie. Były mistrz świata w szpitalu
Jason Doyle po upadku na PGE Narodowym w Warszawie (fot.PAP)

Fatalny upadek w Warszawie. Były mistrz świata w szpitalu

| Motorowe / Żużel 
Klątwa Narodowego trwa! Australijczycy ograli Polaków
Jack Holder (fot. PAP)

Klątwa Narodowego trwa! Australijczycy ograli Polaków

| Motorowe / Żużel 
Żaden Polak jeszcze nie wygrał na Narodowym. Legenda wskazała powód
Trener Marek Cieślak ocenił szanse Bartosza Zmarzlika (fot. Getty/PAP).
tylko u nas

Żaden Polak jeszcze nie wygrał na Narodowym. Legenda wskazała powód

| Motorowe / Żużel 
Ogromne kontrowersje na PGE Narodowym! Awantura z udziałem Zmarzlika
Bartosz Zmarzlik na czele (fot. Getty Images)

Ogromne kontrowersje na PGE Narodowym! Awantura z udziałem Zmarzlika

| Motorowe / Żużel 
Zmarzlikowi w zdobyciu tytułu MŚ chce przeszkodzić... klubowy kolega
Dwa lata temu Jack Holder i Bartosz Zmarzlik wspólnie stali na podium w Warszawie (fot. Getty).
tylko u nas

Zmarzlikowi w zdobyciu tytułu MŚ chce przeszkodzić... klubowy kolega

| Motorowe / Żużel 
Najnowsze
Trener GKS: zła sytuacja w klubie może mieć wpływ na naszą grę [WIDEO]
Trener GKS: zła sytuacja w klubie może mieć wpływ na naszą grę [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Petr Struhar (fot. TVP 3 Katowice)
Po dwóch latach Wisła Kraków znów w barażach. ″To była dobra lekcja″
Mecz Miedź Legnica - Wisła Kraków (fot. Bartek Ziółkowski / Wisła Kraków)
Po dwóch latach Wisła Kraków znów w barażach. ″To była dobra lekcja″
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Protest piłkarzy drugoligowca. "Chłopaki nie mają pieniędzy na życie" [WIDEO]
Jakub Piątek (fot. TVP 3 Katowice)
Protest piłkarzy drugoligowca. "Chłopaki nie mają pieniędzy na życie" [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wraca ważna impreza skoczków! Nie było jej od dekady
Dawid Kubacki (fot.
tylko u nas
Wraca ważna impreza skoczków! Nie było jej od dekady
| Skoki 
Zaskakujące okoliczności powołania. Nie odbierał telefonu od Probierza
Radość Oskara Repki po golu w meczu z Lechem Poznań (fot. PAP).
tylko u nas
Zaskakujące okoliczności powołania. Nie odbierał telefonu od Probierza
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Real Madryt coraz bliżej pozyskania wielkiego talentu!
Angelo Stiller (fot. Getty Images)
Real Madryt coraz bliżej pozyskania wielkiego talentu!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Barcelona poluje na gwiazdę! Negocjacje rozpoczęte
Marcus Rashford i Rasmus Hojlund (fot. Getty)
Barcelona poluje na gwiazdę! Negocjacje rozpoczęte
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry