Do sporej niespodzianki doszło w 1/8 finału Małopolskiego Pucharu Polski. Po serii rzutów karnych Wieczysta Kraków odpadła z Wiślanami Jaśkowice (1:1, 3:4 k.) i nie zagra w najbliższej edycji rozgrywek na szczeblu centralnym.
Wieczysta Kraków idzie jak burza w 3. lidze. Na dziesięć kolejek do końca rozgrywek grupy IV mają 10 punktów przewagi nad drugą Siarką Tarnobrzeg. W lidze są niepokonani od 17 spotkań i wydaje się, że tylko katastrofa może odebrać podopiecznym Sławomira Peszki awans na szczebel centralny.
Od kiedy Peszko objął stanowisko trenera Wieczystej poniósł tylko jedną porażkę. W Pucharze Polski trzecioligowiec dostał lanie od ekstraklasowego Piasta Gliwice (0:4). Krakowianie liczyli na trzeci z rzędu udział w rozgrywkach pucharowych na szczeblu centralnym, poprzez triumf na etapie wojewódzkim. Nic z tych rzeczy w tym roku.
Sensacyjnym pogromcą Wieczystej okazali się Wiślanie Jaśkowice. W 25. minucie objęli prowadzenie za sprawą gola z dystansu autorstwa Grzegorza Marszalika. W 55. minucie wyrównał Maciej Jankowski, który rozpoczął mecz z ławki rezerwowych.
Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie, a o tym, kto awansuje zadecydowały rzuty karne. Jedenastek nie wykorzystali Jankowski i Jakub Bąk, dzięki czemu Wiślanie mogli świętować awans do kolejnego etapu rozgrywek.