Marcin Gortat zakończył karierę pięć lat temu, ale do dziś odciska piętno w NBA. Jego firmowa zasłona jest chwalona pod niebiosa przez samego LeBrona Jamesa. – Jeśli wykonasz ją w odpowiednim momencie, to jest to akcja niemożliwa do zatrzymania – powiedział w rozmowie z JJ-em Redickiem najskuteczniejszy gracz w dziejach najlepszej ligi świata.
Gortat napisał w NBA kawał pięknej historii. Za oceanem występował przez 11 lat, łącznie rozgrywając w najlepszej lidze świata 806 spotkań. Bronił barw Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers. Nie był nigdy wielką gwiazdą, ale pracowitym żołnierzem drużyny i solidnym zadaniowcem.
Teraz jego śladami próbuje pójść Jeremy Sochan, który właśnie zakończył drugi sezon w San Antonio Spurs. 20-latek został dwukrotnie powołany na mecze debiutantów i drugoroczniaków podczas All-Star Weekend, był wybierany do drugiej najlepszej piątki żółtodziobów sezonu, a także na nowo spopularyzował rzut osobisty jedną ręką. W tym sezonie pobił rekord Polski w liczbie zdobytych punktów (wcześniej ustanowiony przez Gortata), ale nie wbił się jeszcze tak bardzo do świadomości kibiców NBA, jak Gortat.
Choć "Polish Hammer" zakończył karierę w NBA w 2019 roku, to jego charakterystyczna zasłona jest wciąż zabójczym ruchem w lidze. Polski środkowy był specem od czarnej roboty i mistrzem w tego typu zagraniach. Przypomnijmy, że "Gortat screen" to nic innego jak zasłona na "swoim" zawodniku, która powoduje miejsce na penetracje zawodnika z piłką, uniemożliwiająca udzielenie pomocy przez obrońcę.
To właśnie tego typu zagrania uczyniły Gortata rozpoznawalną postacią w NBA, dzięki czemu świetnie układała się jego współpraca w Washington Wizards z Johnem Wallem, czy Bradleyem Bealem. Teraz po latach polski koszykarz został doceniony przez LeBrona Jamesa, który sam... skorzystał z charakterystycznej zasłony podczas gry w Los Angeles Lakers. Opowiedział o tym przy winie, w podcaście z JJ-em Redickiem, który grał z Gortatem w Orlando Magic.
– Ta pi****ona zasłona Gortata! Jeśli wykonasz ją w odpowiednim momencie, to jest to akcja niemożliwa do zatrzymania. Trafiłem w ten sposób kilka razy w meczu z Bucks. Wszyscy teraz uczą tego zagrania w NBA – powiedział James, który jest przecież najskuteczniejszym strzelcem w dziejach ligi. Taki komplement z ust żywej legendy koszykówki nie zdarza się często.
– Rozmawiałem z nim o tej zasłonie podczas lotu. Powiedział mi, że trener Stan van Gundy pomógł mu zrozumieć grę, ale na pomysł z zasłoną wpadł sam. Co więcej, powiedział, że ma jeszcze trzy inne pomysły zasłon, z którymi nie podzielił się z nikim innym – dodał Redick.
Analiza zasłony Gortata stała się hitem Internetu, a na reakcję samego zainteresowanego nie trzeba było długo czekać.
– Nie wiedziałem co się dzieje, jak nagle mój telefon eksplodował. Bałem się że coś się stało komuś, a to JJ sprzedający moje patenty – podsumował w rozbrajającym stylu na Twitterze Gortat.
Nie da się ukryć, że Polak pozostawił po sobie niezłą spuściznę w NBA. Tak jak "Skyhook" łączony jest z Kareemem Abdulem-Jabbarem, "Dream Shake" z Hakeemem Olajuwonem, a "Iverson Cut" z Allenem Iversonem, tak legendarna zasłona na wieki wieków będzie kojarzona z nazwiskiem Gortata.