Choć Robert Lewandowski nie strzelił gola w środowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów, to i tak był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Na Parc des Princes zagrał tak, że Michał Probierz mógł tylko cmokać z zachwytu.
Przeciwko Paris Saint-Germain Lewandowski był nie do zatrzymania. Biegał, szarpał i walczył przez dziewięćdziesiąt minut, podając w wątpliwość swój zaawansowany wiek. Świetnym występem potwierdził, że w końcu wrócił do siebie.
Wpływ na jego dyspozycję miała nie tylko lepsza forma psychofizyczna, ale – przede wszystkim – roszada taktyczna. W ostatnich tygodniach Lewandowski przeistoczył się bowiem z klasycznego środkowego napastnika w mobilnego atakującego, harującego dla zespołu.
Na Parc des Princes to on był głównym odbiorcą długich podań zagrywanych przez Marca-Andre ter Stegena lub któregoś ze środkowych obrońców. O piłkę walczył jednak nie w centralnych sektorach boiska, a bliżej lewego skrzydła. Tak, by ułatwić sobie zadanie.
Zamiast mierzyć się z którymś z dobrze grających głową obrońców, wolał minimalizować ryzyko. Schodził więc do boku, wymieniając się pozycją z Raphinhą. Ten, zbiegając do środka, wyciągał za sobą jednego ze stoperów, zostawiając Polaka sam na sam z niższym i mniej doświadczonym Lucasem Beraldo.
Po wygranym pojedynku Lewandowski pozostawał na skrzydle, skąd posyłał piłki do któregoś z wyżej ustawionych partnerów – Raphinhi, Ilkaya Guendogana lub Lamine Yamala. Po chwili atakował pole karne z głębi, wbiegając za plecy obrońców. Robił więc to, co pokazywał już w minionych tygodniach...
Ostatnie miesiące nie były najłatwiejsze dla Lewandowskiego. Grał słabiej niż zwykle, co przekładało się na wyniki klubu. Bez jego bramek FC Barcelona długo nie mogła dogonić uciekającej Girony, nie wspominając nawet o Realu Madryt.
W marcu wszystko zaczęło jednak wracać do normy. Mecz z Mallorcą, w którym w końcu trafił do bramki, był pierwszym pozytywnym sygnałem. Starcia z Napoli i Atletico Madryt potwierdziły, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a spotkanie z PSG dało już pewność.
Lewandowski znów zaczął grać na miarę swoich możliwości. I choć nie był tak skuteczny, jak można było tego oczekiwać, to – dość niespodziewanie – wyróżniał się w innym aspekcie. Poza tytaniczną pracą w pressingu i nieustannymi pojedynkami powietrznymi sprawdzał się też w kreacji.
Jako że o górne piłki walczył zwykle w okolicy lewego skrzydła, toteż spędzał w tej strefie coraz więcej czasu. Po wygranym starciu zostawał przy linii, skąd dyrygował atakami zespołu. Wcześniej trudno było sobie to wyobrazić.
Lewandowski przez lata pozostawał wierzchołkiem formacji ofensywnej swoich zespołów – czy to Borussii Dortmund, Bayernu Monachium, czy w końcu Barcelony. Okupował pole karne, skąd najłatwiej było mu zdobywać bramki. Mając zapewniony odpowiedni serwis, nie musiał martwić się o sytuacje strzeleckie.
Inaczej wyglądało to w reprezentacji Polski, w której to sam musiał stworzyć sobie okazję. Dość nieporadnie cofał się więc po piłkę, pozbawiając przy tym drużynę jej najmocniejszego atutu – skutecznego napastnika w "szesnastce".
Nieprzyzwyczajenie do takiej gry dało się zauważyć gołym okiem. I choć z każdym kolejnym rokiem Lewandowski rozwijał się coraz bardziej, to i tak najlepiej czuł się w polu karnym rywala. Aż dotąd...
W ostatnim miesiącu kapitan biało-czerwonych wymieniał średnio więcej podań na mecz niż przez cały sezon. Z racji częstszej gry w bocznym sektorze dogrywał też więcej kluczowych piłek i ponad dwa razy więcej podań w pole karne.
Niemal cztery razy częściej niż w minionych miesiącach decydował się też na zagrania progresywne – przybliżające jego partnerów do bramki rywala. Będąc najbardziej wysuniętym napastnikiem zespołu, nie miał na nie szans.
Z racji taktycznej roszady częściej podawał również do przodu i z większą częstotliwością zagrywał w ostatnią tercję boiska. Co za tym idzie – notował więcej asyst na mecz...
Choć mocniej pracował dla zespołu, to nie pozostawał stratny. Dzięki temu, że atakował pole karne w drugie tempo, dużo częściej dochodził do sytuacji strzeleckich. Oddawał też więcej strzałów na mecz. Te – z racji dalszej odległości od bramki – charakteryzowały się jednak niższym wskaźnikiem goli oczekiwanych.
Mimo tego Lewandowski strzelił dwa gole w sześciu meczach i miał trzy asysty. Poza ofensywą sprawdzał się też w defensywie. Wygrywał średnio więcej pojedynków w obronie i częściej przechwytywał piłkę.
Z podobnej strony pokazał się też w meczach barażowych – z Estonią i Walią – w których to częściej niż w polu karnym rywala widywany był w środku pola lub na skrzydle. I choć w żadnym z nich nie wywarł takiego wpływu jak choćby w starciu z PSG, to wszystko jeszcze przed nim. Z pewnością liczy na to Probierz, który, oglądając środowy ćwierćfinał, mógł tylko cmokać z zachwytu...
Czy Lewandowski raz jeszcze wzniesie się na wyżyny umiejętności i przed własną publicznością zagra tak, jak w Parku Książąt? To okaże się już we wtorkowy wieczór, gdy FC Barcelona podejmie PSG na Stadionie Olimpijskim. Początek meczu o 21:00. Relacja na żywo na stronie TVPSPORT.PL.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.