| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Motor znajduje się obecnie w strefie barażowej i ma szanse na awans do PKO BP Ekstraklasy. Piotr Ceglarz podkreśla, że drużyna nie miała problemów z dostosowaniem się do wymagań Fortuna 1. Ligi w dużej mierze dzięki pracy Goncalo Feio. – Nie do końca rozumiałem powody jego decyzji o odejściu z klubu – wyznał kapitan zespołu z Lublina, z którym porozmawialiśmy m.in. właśnie o nowym trenerze Legii Warszawa.
👉 Feio mówi wprost: popełniłem błędy
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Przełamanie Motoru przyszło chyba w idealnym momencie...
Piotr Ceglarz: – Zdecydowanie, to cieszy, bo wróciliśmy na dobrą ścieżkę. Już w meczu z GKS-em Tychy byliśmy blisko zwycięstwa, a potem pokazaliśmy się ze świetnej strony w starciu z Wisłą Kraków. To zwycięstwo bardzo mobilizuje przed nadchodzącymi kolejkami. Oby to był początek dobrej serii, która potrwa do końca sezonu.
– Co wpłynęło na ostatnie problemy waszej drużyny?
– Zaczęliśmy głupio tracić gole. Rywale zaskakiwali nas w sytuacjach, w których wcześniej zachowywaliśmy czujność. Każdy musi znów zacząć dbać o detale i swoje obowiązki. Jeśli będziemy wykonywać te zadania, liczba straconych bramek się zmniejszy. Celem jest powrót do tego, co robiliśmy jesienią. Przeciwnicy musieli bardzo się natrudzić, by strzelić nam gola.
– Macie duże szanse na awans do Ekstraklasy. Wygląda na to, że przeskok z drugiej do pierwszej ligi nie był dla was zbyt duży.
– Spojrzałbym na to inaczej – zrobiliśmy wielki progres jako zespół. Już przed sezonem czułem, że stać nas co najmniej na walkę o strefę barażową i nie myliłem się. Wszyscy zrobili duży postęp, dzięki czemu nie mieliśmy problemu z dostosowaniem się do wymagań ligi. To zasługa Goncalo Feio oraz pozostałych członków sztabu szkoleniowego.
– Jak trudny był dla was ostatni okres, gdy zaliczyliście serię czterech spotkań bez zwycięstwa? Rozczarowanie kibiców chyba zaczynało być odczuwalne.
– Nasza postawa w pierwszej rundzie sprawiła, że wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę. Wymagania wzrosły, dlatego krytyka i presja są czymś oczywistym. Czymś normalnym są również problemy z formą sportową, przez które przechodzi każdy zespół w trakcie rozgrywek. Jeśli natomiast chodzi o kibiców, to wciąż czujemy ich wielkie wsparcie.
– Grasz w Motorze od pięciu lat, byłeś świadkiem różnych momentów w klubie. Uważasz, że mogliście zameldować się na zapleczu Ekstraklasy szybciej?
– Byliśmy tego blisko, ale uważam, że klub na przestrzeni ostatnich lat i tak zrobił wielki postęp zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. W przeszłości bywało, że nie mieliśmy nawet na stałe swojej szatni, musieliśmy przenosić rzeczy z jednego miejsca do drugiego. Dziś jako drużyna mamy swój dom, zmieniło się wiele rzeczy. Obecnie nie brakuje nam niczego, warunki do pracy są komfortowe. Bardzo pomógł w tym trener Feio, który walczył o te wszystkie sprawy. Sprawił, że Motor wszedł na wyższy poziom na wielu obszarach.
– W środę wasz były trener oficjalnie został ogłoszony nowym szkoleniowcem Legii. Jak będziesz go wspominał?
– To bardzo dobry fachowiec i profesjonalista. Jest doskonale przygotowany pod względem merytorycznym, ma olbrzymią wiedzę na temat taktyki i potrafi przekazać ją piłkarzom. Wszyscy w zespole rozwinęliśmy się dzięki współpracy z nim. Jest jednak osobą wymagającą i charakterną, która lubi mówić głośno, jeśli coś jej się nie podoba. Jak wiemy, w świecie piłki nie zawsze jest to pożądana cecha. Osobiście mogę mówić o nim tylko w superlatywach. Wiele mu zawdzięczam, bo to w dużej mierze dzięki niemu jestem dziś kapitanem.
– Inne zdanie na temat Feio ma zapewne były prezes klubu Paweł Tomczyk. Jak z perspektywy czasu oceniasz to, jak zachował się były szkoleniowiec wobec Tomczyka? Wstawienie się zespołu za trenerem po tamtym wydarzeniu było słuszne?
– Byliśmy tym wszystkim bardzo zaskoczeni, bo w codziennej pracy nie dało się odczuć, że coś między nimi jest nie tak. Nie widzieliśmy tego zajścia. Trenwe Feio przyszedł do Motoru w momencie, gdy drużyna znajdowała się w katastrofalnej sytuacji. Podniósł nas, sprawił, że uwierzyliśmy w siebie. Wyniki były bardzo dobre, czuliśmy, że awans jest możliwy, chociaż parę miesięcy wcześniej byliśmy "czerwoną latarnią" ligi. Zrobił dla nas bardzo dużo i dlatego stanęliśmy po jego stronie. Byliśmy zjednoczeni, szliśmy jeden za drugiego.
– Z twoich wypowiedzi wynika, że Feio ma dar zjednywania sobie zawodników.
– Tak. Potrafił zbudować piłkarzy. Nie każdy zdaje sobie sprawę, jaka atmosfera panowała w drużynie w momencie, gdy pojawili się tutaj poprzedni trener i Mateusz Stolarski. Niemal od razu poprawiły się wyniki. Usłyszeliśmy: "panowie, mamy dużą stratę, ale w tym sezonie będziemy walczyć o awans". Uwierzyliśmy w jego metody, bo zobaczyliśmy, że praktycznie od razu przyszły efekty. To wpłynęło na pewność siebie. Drużyna była gotowa iść za nim w ogień.
– Żałujesz, że opuścił klub?
– Rozmawialiśmy o tym w marcu, kiedy odchodził i szczerze mówiąc, nie do końca rozumiałem powody tej decyzji. Jak widać, teraz pojawiła się przed nim kapitalna szansa. Życzę mu jak najlepiej.
– Feio poradzi sobie w Legii?
– Uważam, że tak. Jestem już zawodnikiem po "trzydziestce", pracowałem z wieloma trenerami, ale trener Feio był zdecydowanie najlepszym, którego spotkałem na swojej drodze. Możliwy jest dla mnie nawet scenariusz, w którym Legia odrobi straty do Jagiellonii Białystok i sięgnie po mistrzostwo. Nie wykluczyłbym, że jego pierwsze decyzje i pomysły dadzą tak błyskawiczne efekty, jak w przypadku Motoru. Legii może dziś brakować właśnie tego, co wniesie do niej trener Feio.
– Wracając do waszej drużyny. Praca Mateusza Stolarskiego to kontynuacja tego, co wprowadził Feio?
– W tym momencie tak to wygląda. Dokonywanie jakiejś rewolucji na tym etapie sezonu nie byłoby rozsądne. Oczywiście, trener Stolarski wprowadza własne modyfikacje i korekty, ale fundamenty pozostały niezmienione. Nie ma sensu zmieniać na siłę czegoś, co przez większość sezonu funkcjonowało dobrze. Podejście trenera Stolarskiego pomogło zespołowi.
– Gdy spojrzy się na twoje CV, da się zauważyć, że w przeszłości dość często zmieniałeś kluby. Co sprawiło, że tak zadomowiłeś się w Lublinie?
– Nie ma w tym przypadku. Dobrze się tutaj czuję, to moje miejsce, chociaż jak już wspomniałem, nie zawsze było kolorowo. Miałem jednak dobre relacje ze wszystkimi trenerami, którzy prowadzili zespół. Czułem ich zaufanie. Na tak długi pobyt w Motorze wpłynęło właśnie to i wiele innych aspektów.
– Do tej pory nie zagrałeś w Ekstraklasie. Brakuje ci tego?
– Tak, dlatego tak bardzo zależy mi na awansie. Chcę się tam dostać i utrzymać się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym przez dłuższy czas. Opcja gry w Ekstraklasie pojawiła się już w okresie, gdy występowałem w Bruk-Becie Termalika Nieciecza. Klub dostał kilka ofert, ale z nikim nie osiągnął porozumienia. Być może okazja debiutu w Ekstraklasie pojawi się niebawem? Zobaczymy.
– Czujesz, że rozgrywasz najlepszy sezon w karierze?
– Tak, wskazują na to liczby, na które zwracają uwagę kibice i dziennikarze. Przed nami jest jeszcze sporo kolejek, dlatego wierzę, że te statystyki będą jeszcze lepsze.
– W piątek w bardzo ważnym meczu zagracie z Arką. Co zrobić, by zrewanżować się liderowi za porażkę z rundy jesiennej?
– Jestem optymistą, podejdziemy do tego spotkania zbudowani cenną wygraną w Krakowie. Takie mecze jak starcia z Arką czy Wisłą są świetne. Gra się z klasowym rywalem, przy dużej liczbie kibiców. Wierzę, że wsparcie naszych fanów pomoże nam pokonać zespół z Gdyni i zbliżyć się do niego w tabeli.
– Kibice mogą jeszcze wierzyć w bezpośredni awans czy bardziej realne są baraże?
– Szczerze mówiąc, jest mi zupełnie obojętne, jeśli finalnie osiągniemy ten sukces. Chciałbym po prostu, żebyśmy na koniec mieli powody do świętowania. Liczę jednak na to, że możemy jeszcze wywalczyć bezpośredni awans.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.