Już w sobotę oczy kibiców Serie A będą zwrócone na Stadion Olimpijski w Turynie. W zdecydowanie najciekawszym sobotnim meczu włoskiej ekstraklasy dojdzie do prestiżowych derbów Turynu. W bramce Starej Damy zobaczymy oczywiście Wojciecha Szczęsnego, który ma coś do udowodnienia swojemu vis-a-vis.
Rywalizacja Torino z Juventusem od wielu lat toczy się na dwóch różnych biegunach. Ci pierwsi nie walczą o mistrzostwo Włoch, kończąc zwykle rozgrywki w środku tabeli, a w niektórych przypadkach nawet w jej dolnych rejonach. Stara Dama zawsze gra natomiast o najwyższe cele i zajmuje w zdecydowanej większości przypadków miejsca w pierwszej czwórce. Inne budżety, inne cele, inne możliwości.
Należy przypomnieć, że Torino to przecież siedmiokrotny mistrz kraju. Ostatni tytuł piłkarze klubu z bykiem w herbie wywalczyli jednak już bardzo dawno temu. Mianowicie w sezonie 1975/1976.
Bezpośrednie starcia obu ekip są niestety w ostatnich latach bardzo jednostronne. Juventus regularnie ogrywa swojego lokalnego rywala, a ostatnie zwycięstwo Torino miało miejsce w kwietniu 2015 roku. W barwach Granaty występował wówczas nieoceniony i będący w świetnej formie Kamil Glik.
W trwających rozgrywkach wszystko prezentuje się zgodnie z powyższymi rozważaniami. Juventus w tabeli jest na trzeciej lokacie, Torino na dziewiątej, a w rundzie jesiennej Wojciech Szczęsny i spółka wygrali u siebie 2:0.
No właśnie, Wojciech Szczęsny. Polak w tym sezonie Serie A spisuje się bardzo dobrze i może pochwalić się wysokim trzecim miejscem w rankingu bramkarzy z największą ilością czystych kont. Ma ich trzynaście. Jednym z golkiperów, którym reprezentant Polski ustępuję w tej klasyfikacji jest... Vanja Milinković-Savić, czyli piłkarz Torino!
Serbski bramkarz rozgrywa naprawdę wyśmienitą kampanię i już piętnaście razy udało mu się schodzić z boiska bez wpuszczonej bramki. W sobotę będzie na pewno chciał powiększyć swój dorobek i pomóc Torino w sprawieniu niespodzianki. Początek derbów Turynu o godzinie 18:00.