| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
O zwycięstwie w ligowej rywalizacji zawsze decydują oczywiście wyniki! Niezwykle znaczący wpływ na poziom gry ekstraklasowych zespołów mają zagraniczni zawodnicy, którzy są kreatorami taktycznych wariantów najlepszych drużyn.
👉 Operację Euro czas zacząć! Felieton Andrzeja Strejlaua
Jagiellonia Białystok jest aktualnie ekspansywnym liderem rozgrywek marzącym o mistrzowie Polski i ma szanse dołączyć do zamieniających się od 2019 roku niemal co sezon tytułem (wyjątkiem dwuletnia passa Legii Warszawa) drużyn Piasta Gliwice, Legii, Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.
Niepokojący brak równowagi w grze
Coraz wyższy poziom gry Dumy Podlasia zbudowanej z dziewięciu zawodników zagranicznych i siedmiu rodaków – jak w ostatnim meczu z ŁKS-em – wyznacza ekspansywna, skuteczna ofensywa, której umiejętności techniczno-taktyczne pozwalają zdominować rywali. W 26 kolejkach spotkań drużyna zdobyła 51 punktów osiągając 15 zwycięstw, sześć remisów i strzelając 62 gole. Niestety utrata aż 34 bramek to gorszy wskaźnik niż dziewięć innych drużyn, co wymaga szybkiej korekty gry obronnej całego zespołu! Tabela ligi potwierdza również niezwykle istotny podczas spotkań wyjazdowych bilans goli strzelonych do utraconych – 25 do 23, co nie jest oczywiście optymistyczną prognozą przed nieuchronnie nadchodzą rywalizacją międzynarodową. Trener Adrian Siemieniec i drużyna marząc o grze w europejskich pucharach doskonale wiedzą, że tylko systematycznie realizowany mądry treningowy program naprawczy jest szansą skutecznej rywalizacji na dużo wyższym poziomie rozgrywek.
Zadziwiająca metamorfoza
Ostatnie 12 miesięcy to był wyjątkowo trudny czas dla kierownictwa klubu i zmieniającej się drużyny. Osiągnięcie równowagi finansowej, zatrudnienie młodego wiekiem i stażem, ale dobrze przygotowanego w klubie trenera, a przede wszystkim rekompensata utraty króla strzelców Marca Guala i uniknięcie wynikającego z niej bardzo dużego osłabienia zespołu były ogromnym wyzwaniem dla Jagielloni, która w ubiegłym sezonie dużym nakładem sił wygrała walkę o… pozostanie w ekstraklasie! Trener Adrian Siemieniec, udane transfery i szybka asymilacja zagranicznych zawodników jak: Pululu, Naranjo, Nene i Hansen, a do tego młody, zdolny rodak z Międzyrzeca Podlaskiego Dominik Marczuk – ta mikstura okazała się bardzo dużym wzmocnieniem w niezwykle udanej rekonstrukcji zespołu. Trener doskonale znał pozostałych zawodników, opracował i konsekwentnie wdrażał swoją wizję gry zespołu…, co w połączeniu z pełną koncentracją graczy realizujących koncepcje taktyczne i personalne zaowocowało obecną pozycją klubu! To jest nagroda za mądrą i ciężką pracę oraz potwierdzenie, że do odważnych nie tylko piłkarski świat należy.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że znaczące sukcesy w grze Jagiellonii wyznaczają dobry kierunek rozwoju drużyny i trenera Adriana Siemieńca. Porażka po dobrej grze w półfinale Pucharu Polski 1:2 z Pogonią Szczecin i wywalczony po trudnym szachowym meczu z Legią w Warszawie remis 1:1 mogą się okazać bardzo ważnym momentem w dalszej ligowej rywalizacji z praktycznego i psychologicznego punktu widzenia stanu emocjonalnego drużyny oraz trenera zespołu. Coraz bardziej ciążąca na klubie presja i każda stresowa sytuacja, nawet przy umiejętnościach szybkiego reagowania przez trenera, są jednak wyjątkowo trudnym wyzwaniem, a dochodzi do tego jeszcze szukanie sposobu na uniknięcie narastającego zmęczenia drużyny.
Serdecznie gratuluję zawodnikom, trenerowi Adrianowi Siemieńcowi i jego sztabowi szkoleniowo-organizacyjnemu skutecznej po tak krótkim okresie przygotowań metamorfozy drużyny! Szczególne wyrazy uznania kieruję do znakomitych architektów współkierowania klubem prezesa Wojciecha Pertkiewicza, dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego i rady nadzorczej! W maju wszyscy, nie tylko piłkarski Białystok, ale również amerykańscy Polonusi z Podlasia zawsze wspierający klub czekają na największy sukces w historii Jagiellonii! Każdy jest kowalem swojego losu.