Iga Świątek pokonała Celine Naef 6:4, 6:3 w trzecim meczu barażowego starcia ze Szwajcarią w ramach Billie Jean King Cup. Dzięki temu Polki prowadzą 3-0 i zapewniły sobie miejsce w jesiennych finałach całych rozgrywek.
Świątek była oczywiście faworytką tego spotkania, jednak w starciu z Naef sporo problemów miała wczoraj Magdalena Fręch, która też, patrząc chociażby po rankingach, miała wygrać ze Szwajcarką znacznie łatwiej niż w trzech setach. W przypadku Igi liczyliśmy oczywiście na pewne zwycięstwo i awans do finałów całej imprezy, jednak trzeba było to jeszcze potwierdzić na korcie.
A zaczęło się niepokojąco, ponieważ od stanu 1:1 Polka kilkoma własnymi błędami "rozkręciła" rywalkę, która od przewagi przy stanie 1:0 wygrała 10 punktów z rzędu, dwa gemy do zera i wyszła na prowadzenie 3:1. Iga bardzo szybko uspokoiła jednak zaniepokojonych kibiców – chwilę później sama wygrała dwa bardzo łatwe gemy (do zera i do 15) i sytuacja wróciła do normy. Do końca seta przegrała tylko jednego gema i to też takiego, w którym miała breakpointy, a Naef obroniła się z wielkim trudem.
W drugiej partii liderka światowego rankingu już nie dopuściła do słabego początku. W swoim stylu od początku wywierała dużą presję na rywalkę, która widząc umykające z rąk zwycięstwo zaczynała gubić się coraz bardziej. Jednak od stanu 4:0 jednak Iga zdecydowanie się rozluźniła. Zaczęła popełniać błędy, a o ile Naef nie grała wybitnie, o tyle jak najbardziej była zdolna je wykorzystywać. Odrobiła stratę dwóch przełamań i na tablicy wyników pojawiło się 4:3.
Polka po raz kolejny pokazała, że potrafi odwracać trudne sytuacje na swoją korzyść. Nie pozwoliła na doprowadzenie do remisu, po raz kolejny przełamując przeciwniczkę, a chwilę później kończąc spotkanie wynikiem 6:4, 6:3.
Dzięki temu Polki po raz trzeci z rzędu zagrają w finałach Billie Jean King Cup. Przed rokiem w finałach musiały radzić sobie bez swojej liderki – teraz wiele zależy od kalendarza WTA, ale jest szansa, że będzie opcja gry w najmocniejszym składzie. Z kolei w meczu Polska – Szwajcaria zostanie rozegrany jeszcze debel, w którym po naszej stronie wystąpią Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa.
Marton Fucsovics
TRWA 0 - 0
Borna Gojo
Cristian Garin
TRWA 0 - 1
Chun-Hsin Tseng
Jacob Fearnley
TRWA 0 - 1
Paweł Kotow
Adrian Mannarino
TRWA 0 - 1
Hugo Dellien
Varvara Lepchenko
TRWA 0 - 0
Harriet Dart
Oksana Selekhmeteva
TRWA 0 - 1
Diane Parry
Zeynep Sonmez
TRWA 0 - 0
Leyre Romero Gormaz
Elisabetta Cocciaretto
2 - 0
Priscilla Hon
Aryna Sabalenka
11:00
Jelena Ostapenko
Kamiła Rachimowa
11:00
Jana Fett
Ariana Geerlings
11:25
Antonia Ruzic
Mirjam Bjorklund
11:30
Alaksandra Sasnowicz
Tatjana Maria
12:00
Tyra Caterina Grant
Jerome Kym
11:15
Mackenzie McDonald
Vit Kopriva
11:30
Roman Andres Burruchaga
Dusan Lajović
11:30
Thiago Agustin Tirante