| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Damian Schulz, siatkarski mistrz świata z 2018 roku może zakończyć karierę. Zawodnik drużyny z Lublina zaskoczyć w pomeczowym wywiadzie dla "Polsatu Sport". – Może być tak, że to będzie mój ostatni sezon, więc średnio go kończę – przyznał 34-latek.
Przyszły klub Wilfredo Leona w nieprawdopodobnych okolicznościach pożegnał się z marzeniami o medalach PlusLigi. Siatkarze z Lublina po przegranej 1:3 z Projektem Warszawa, w drugim meczu ograli ekipę ze stolicy na jej terenie 3:0. O awansie do "czwórki" decydował złoty set. W nim lepsi okazali się gospodarze.i to oni zagrają o czołowe lokaty. Z kolei Schulz był jednym z najlepszych zawodników ćwierćfinałowego starcia w Warszawie. Mimo znakomitej postawy 34-latka, Bogdanka powalczy jedynie o piąte miejsce.
Po zakończeniu spotkania na Torwarze swojego rozgoryczenia nie krył Damian Schulz. Atakujący w rozmowie dla "Polsatu Sport" zdradził, że niedzielny mecz mógł być... ostatnim w karierze.
– Chciałem w tym sezonie powalczyć o coś więcej, może o jakiś medal. Może być tak, że to będzie mój ostatni sezon, więc średnio go kończę. Nie ma co ukrywać, że rozmowy z niektórymi prezesami i trenerami są takie, jakbym wybrał się do przedszkola. Troszeczkę mam tego dość i pomyślę nad tym – przyznał Schulz.
Siatkarz w 2018 roku sięgnął po mistrzostwo świata z reprezentacji Polski. Na swoim koncie ma też dwa Puchary Polski oraz dwa medale MP (srebrny i brązowy). Do drużyny z Lublina dołączył przed sezonem 2023/2024. Wcześniej występował m.in. w klubach z Gdańska, Rzeszowa, Bełchatowa czy Radomia.