Na jego powrót do polskiej kadry czekają wszyscy kibice basketu w kraju nad Wisłą. Jeremy Sochan przedwcześnie zakończył sezon NBA i poddał się artroskopii stawu skokowego. Na konferencji prasowej podsumowującej sezon w wykonaniu San Antonio Spurs koszykarz opowiedział o swojej sytuacji zdrowotnej. Zapytaliśmy też o tę sprawę dyrektora reprezentacji Polski, Łukasza Koszarka.
74 – na tylu spotkaniach zatrzymał się licznik Jeremy'ego Sochana w sezonie 2023/2024. 30 marca podczas meczu z New York Knicks doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry do końca części zasadniczej rozgrywek. Po konsultacjach z lekarzami podjęto decyzję o szybkim przeprowadzeniu zabiegu artroskopii stawu skokowego.
Pod względem liczbowym Sochan zanotował delikatny progres w porównaniu do debiutanckiego sezonu. Utrzymywał statystyki na poziomie: 11,6 punktów, 6,4 zbiórek, 3,4 asyst (wcześniej: 11–5,3–2,5). Co może cieszyć, to przede wszystkim poprawił coś, co byłego jego najsłabszą stroną – skuteczność rzutów za trzy punkty (z 24,6 procent do 30,8 procent). Początkowo miał zachwianą pewność siebie, spowodowaną grą na nowej pozycji, czyli na rozegraniu. Eksperyment "Point Sochan" skończył się na 20 meczach. Aż osiemnaście z rzędu z nich zakończyło się porażką Spurs. Legendarny trener Gregg Popovich wrócił więc do grania Sochanem na skrzydle.
Epizod na rozegraniu był niechlubny, ale Sochan miał też dobre momenty. W listopadowym spotkaniu z Atlantą Hawks zdobył 33 punkty, ustanawiając nowy rekord Polski w liczbie zdobytych punktów w jednym meczu (przebił tym samym wyczyn Marcina Gortata). Później po raz drugi wystąpił w meczu najlepszych debiutantów i drugoroczniaków, a w marcowym spotkaniu przeciwko Phoenix Suns rzucił pierwszego w karierze "game-winnera" (rzut na wagę zwycięstwa).
Spurs po raz kolejny nie zakwalifikowali się do play-offów. Z bilansem 20-62 finiszowali jako piąty najgorszy zespół w NBA.
– Sochan będzie musiał pokazać jeszcze większy progres, żeby być nadal częścią długofalowego projektu Spurs. Myślę, że wylał już solidne fundamenty. Teraz trzeba poukładać wszystkie klocki. Razem z władzami Spurs muszą ustalić, nad czym musi popracować tego lata. Moim zdaniem musi poprawić się w rzutach za trzy i lepiej prowadzić piłkę. Eksperyment z Sochanem na rozegraniu po prostu nie wypalił, choć miał niezłe momenty z piłką rękach w tranzycji albo jako podłączony rozgrywający na połowie parkietu – opowiada specjalnie dla TVPSPORT.PL dziennikarz sportowy z San Antonio, Noah Magaro-George.
– Jeśli chodzi o defensywę, to spisywał się dobrze lub powyżej przeciętnej. Miał naprawdę dobre momenty przy kryciu takich zawodników, jak Jayson Tatum, Devin Booker, Anthony Edwards. Warto wspomnieć, że żaden z zawodników nie krył tak często uczestników ostatnich dwóch edycji meczów gwiazd, jak Sochan. W tym roku miał o wiele trudniejsze zadania, wykonywał je częściej niż ktokolwiek w tej lidze – dodał.
Wszyscy zastanawiają się, czy Sochan wróci do gry w reprezentacji Polski. Pierwszy i ostatni raz wystąpił 21 lutego 2021 roku. Wówczas w swoim debiucie przeciwko Rumunii zdobył 18 punktów, stając się najmłodszym reprezentantem w dziejach. Sam zawodnik na konferencji prasowej Spurs nie ukrywał, że celuje w powrót do kadry.
– Czuję się dobrze. Operacja przebiegła pomyślnie. Mój umysł jest we właściwym miejscu. Skupiam się nad tym, żeby pracować i stawiać się coraz silniejszym. Chcę trenować w trakcie przerwy między sezonami, dlatego zdecydowałem się, żeby już teraz przejść zabieg, po którym przez 6-8 tygodni będę dochodził do pełnej sprawności. Mam nadzieję, że gdy będę już zdrowy, to będę mógł zagrać dla reprezentacji Polski w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Walencji. Jestem podekscytowany grą dla kadry. Trochę czasu upłynęło, kiedy po raz ostatni reprezentowałem Polskę. To zawsze wielki zaszczyt i towarzyszy mi w tym zupełnie inny rodzaj energii. Dam z siebie wszystko i naprawdę uważam, że mamy szansę awansować na igrzyska – powiedział Sochan.
– Mam nadzieję, że w jednej grupie na igrzyskach zagramy z Francją i Victorem Wembanyamą i mam nadzieję, że go pokonamy. To byłoby chore (śmiech) – dodał Sochan.
W dniach 2-7 lipca 2024 Polska zagra w sześciozespołowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. W Walencji zagra w grupie B z Bahamami i Finlandią. Po ewentualnym wyjściu z grupy może trafić na gospodarzy Hiszpanię, Angolę lub Liban. Przepustkę do Paryża wywalczy tylko zwycięzca turnieju.
– Jeremy zawsze powtarzał, że chce zagrać dla reprezentacji Polski w te wakacje. Nigdy tego nie komunikowaliśmy, bo zawsze wiedzieliśmy, że jego zdrowie jest najważniejsze. Liczymy, że się pojawi, natomiast żadnej decyzji nie ma. Ze sztabem i organizacją Spurs jesteśmy przygotowani na różne warianty. Jak on będzie, to kilka osób będzie z nim uczestniczyć podczas zgrupowania i na pewno jesteśmy na to gotowi – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL dyrektor reprezentacji Polski, Łukasz Koszarek.
Społeczność koszykarska będzie oczekiwać, że Sochan będzie z miejsca jednym z liderów reprezentacji Polski, ale zupełnie inaczej do tego tematu podchodzi Koszarek.
– Nie mamy dużych oczekiwań. Jako drużyna mamy oczekiwania od całej drużyny, a nie od pojedynczych zawodników. Jeśli w polskiej kadrze stawialiśmy na jednostkę, to nie okazywało się to dobre. Zawsze jako drużyna możemy walczyć razem o sukcesy. Najważniejsze będzie zgranie Sochana z drużyną tak, żebyśmy funkcjonowali razem dobrze.
Koszarek opowiedział także o Brandinie Podziemskim z Golden State Warriors, który ma polskie korzenie i mógłby reprezentować Polskę na EuroBaskecie 2025. 21-latek jest jednym z najlepszych debiutantów w tym sezonie NBA i już się mówi, że może być "za dobry" dla polskiej kadry. Pojawiają się nawet spekulacje, że przy dobrej grze mógłby w przyszłości załapać się do Select Team, stanowiącego zaplecze kadry USA. Sam koszykarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" powiedział, że nie wystartował proces o nadanie mu polskiego obywatelstwa, a sam jest otwarty na różne możliwość, w tym grę dla Stanów Zjednoczonych, bo tam się wychował i przyszedł na świat.
– Jest to bardzo młody zawodnik, więc ma podpowiedzi z wielu stron. Myślę, że jeszcze na sto procent nie zdecydował się, w którą stronę chciałby pójść. Czuje związek z Polską, dzięki jego ojcu i to jest na pewno pozytywne. Co się wydarzy? Nie chcę rzucać słów na wiatr, bo do końca nie wiemy, co się wydarzy – powiedział Koszarek.