Na nieoczywisty krok zdecydował się Kevin Lidin. Były szwedzki piłkarz w młodym wieku był zmuszony zakończyć karierę z powodu kontuzji. Po tym jak przestał grać w piłkę nożną został modelem jednej z marek odzieżowych. Szybko jednak porzucił to zajęcie, przeszedł na buddyzm i został mnichem.
Lidin był dobrze zapowiadającym się środkowym pomocnikiem. Wychowanek Lunds BK latem 2017 roku przeniósł się do Włoch. Ówczesnego 18-latka pozyskała AC Pisa, z której pół roku później został wypożyczony do Bologny. W kolejnych latach był wypożyczany również do Lunds BK i Paganese, ale w żadnej z tych drużyn nie był w stanie przebić się do podstawowego składu.
Skrzydeł nie pozwoliły rozwinąć mu liczne kontuzje, przez które na różnych poziomach rozgrywkowych wystąpił tylko w 40 meczach i strzelił w nich trzy gole. Lidin przygodę z piłką zakończył w szwedzkim klubie IF Limhamn Bunkeflo. Co ciekawe, był to również ostatni zespół w karierze Igora Sypniewskiego. Były polski napastnik zmarł w listopadzie 2022 roku.
Lidin porzucił futbol i zdecydował się podjąć pracę jako model dla marki odzieżowej Teddy Stratford. Była to jednak krótka przygoda, a były piłkarz postanowił całkowicie zmienić swoje życie. Wyjechał do Tajlandii i został instruktorem jogi na wyspie Koh Phangan.
Z czasem Szwed przeszedł na buddyzm i został mnichem buddyjskim. "Zastanawiałem się, czym tak naprawdę jest szczęście i jaki jest cel życia. Większość ludzi nigdy nie zada sobie tego pytania, co jest celem ich życia. Ci, którzy zadają sobie to pytanie, często wierzą, że bycie wolnym finansowo lub sławnym jest w stanie ich uszczęśliwić" – napisał Lidin na Instagramie i dodał:
"Po tym jak zostałem mnichem, znalazłem odpowiedź na pytanie, czym jest szczęście. Zdałem sobie sprawę, jak to zdobyć i jak pozostać szczęśliwym. Dopóki nie zostałem mnichem, nie wiedziałem, jakie znaczenie ma dawanie czegoś innym ludziom" – zaznaczył były piłkarz.