Kolejny rewelacyjny występ w barwach Interu Miami zanotował Lionel Messi. Mistrz świata poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Nashville SC 3:1 (2:1). Argentyńczyk był autorem dwóch goli oraz asystował przy trafieniu Sergio Busquetsa.
Nieoczekiwanie to gości objęli prowadzenie po samobójczym golu już w 2. minucie. Pecha w tej sytuacji miał Franco Negri, który pokonał własnego bramkarza.
Po upływie niespełna dziesięciu minut był już jednak remis za sprawą akcji Messiego. Niespełna 37-latek popędził z piłką w pole karne przyjezdnych po wymianie podań niemal całej drużyny. Początkowo bramkarz Nashville SC zatrzymał jego strzał, ale po chwili piłka wróciła do Argentyńczyka, który z bliskiej odległości wślizgiem umieścił ją w bramce. Asystę zaliczył Luis Suarez, choć była ona dość przypadkowa.
Przed przerwą Inter wyszedł na prowadzenie. W 39. minucie po dośrodkowaniu Messiego z rzutu rożnego futbolówkę po strzałem głową skierował do bramki Sergio Busquets. Co ciekawe, było to premierowe trafienie Hiszpana w barwach drużyny z Miami.
Po przerwie na boisku działo się zdecydowanie mniej niż w pierwszej odsłonie, ale Messi i tak dał o sobie znać. W 81. minucie mistrz świata z Kataru zamienił rzut karny na gola i przypieczętował wygraną zespołu z Florydy.
Messi w tym sezonie wystąpił w dziewięciu meczach, w których zdobył dziewięć bramek. Ponadto legenda Barcelony zapisała na swoim koncie pięć asyst. Z kolei Inter jest liderem Konferencji Wschodniej. Po 10. kolejkach ekipa z Miami zgromadziła 18 punktów.