Hokeiści Vancouver Canucks dzięki dwóm golom zdobytym w ciągu 12 sekund odwrócili losy meczu z Nashville Predators i od zwycięstwa 4:2 rozpoczęli rywalizację w pierwszej rundzie fazy play off, w której na razie wygrywają wyłącznie gospodarze.
Goście w obecności 18 967 widzów w hali Rogers Arena prowadzili po dwóch tercjach 2:1, ale w połowie ostatniej odsłony gole w ciągu 12 sekund Szwajcara Piusa Sutera i Dakoty Joshuy diametralnie odwróciły sytuację. Półtorej minuty przed końcową syreną ten drugi ponownie trafił, tym razem do pustej bramki, i ekipa kanadyjska pierwszy od 2015 roku mecz w play off wygrała 4:2. Drugi mecz w tej parze odbędzie się we wtorek, również w Vancouver. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
Od zwycięstwa rozpoczęli udział w play off także hokeiści New York Rangers, którzy pokonali Washington Capitals 4:1. Najlepszy zespół sezonu zasadniczego praktycznie rozstrzygnął losy spotkania w ciągu 123 sekund na początku drugiej tercji, kiedy zdobył trzy gole, a później mógł kontrolować wydarzenia na lodzie. Jimmy Vesey raz posłał krążek do siatki i odnotował jedną asystę.
– Oczywiście dobrze jest zacząć serię od wygranej. NIe wolno jednak nie zauważyć, że były rzeczy, które powinniśmy zrobić lepiej. Ważne jednak, że nawet przy nie optymalnej dyspozycji potrafiliśmy zwyciężyć – skomentował szkoleniowiec nowojorczyków Peter Laviolette, który jako pierwszy trener w historii NHL poprowadził w play off sześć różnych drużyn.
Grad goli obejrzeli kibice w Winnipeg, gdzie miejscowi Jets pokonali Colorado Avalanche 7:6. W pierwszej i trzeciej tercji padło po sześć bramek, obie zakończyły się wynikiem 3:3. W czwartym niedzielnym spotkaniu Panthers wygrali w Sunrise w derbach Florydy z Tampa Bay Lightning 3:2. "Pantery" wygrały mecz numer 1 serii play off na swoim lodowisku po raz pierwszy od 1997 roku.