Robert Lewandowski ma za sobą dwa nieudane występy – przeciwko Paris Saint-Germain oraz Realowi Madryt. Czy jest oceniany w Hiszpanii inaczej, bardziej krytycznie niż wcześniej? Jaki wpływ na jego grę mogłaby mieć zmiana trenera Barcelony? Czy jego problemem może być charakter, co niedawno zasugerował dziennikarz Guillem Balague? Więcej w rozmowie z Santim Ovalle z radia Cadena SER.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Jak oceniasz występ Roberta Lewandowskiego przeciwko Realowi Madryt?
Santi Ovalle, dziennikarz radia Cadena SER: – To nie był jego dobry mecz, nie zaprezentował się najlepiej. Myślę, że widzieliśmy tego Roberta Lewandowskiego, który w pierwszej części sezonu nie mógł odzyskać formy z ubiegłego roku. Ale tak już jest – gdy drużyna radzi sobie gorzej, to jej gwiazda i najlepszy strzelec jest najbardziej oceniany i krytykowany. Prawda jest taka, że od początku sezonu od Lewandowskiego można było oczekiwać więcej. Czasem jednak będąc napastnikiem, potrzebujesz tego, aby cała drużyna grała na ciebie. Gdy tak nie jest, trudno się wyróżniać.
– Ostatnie mecze Lewandowskiego nie były udane. A jeszcze niedawno wydawało się, że wrócił do stabilnej strzeleckiej formy.
– W lutym został w końcu wybrany najlepszym zawodnikiem w LaLiga! I był to rzeczywiście jego najlepszy miesiąc w tym sezonie. Marzec i kwiecień były dla niego nieco gorsze. Ale wiele tutaj zależy od całej drużyny. Może to kwestia braku szczęścia? A może Barcelona nie jest jeszcze gotowa do pełnej rywalizacji z najlepszymi drużynami w Europie? Tak można pomyśleć po dwóch ostatnich porażkach w ważnych meczach. Choć zapewne, gdyby nie czerwona kartka dla Ronalda Araujo, spotkanie z Paris Saint-Germain mogłoby się potoczyć inaczej. To mogło sprawić, że nastroje w drużynie przed rywalizacją z Realem były gorsze. Tylko obie porażki były zupełnie inne.
– Z drugiej strony, trzeba pamiętać o wygranej Barcelony w pierwszym meczu, udanym także dla Lewandowskiego.
– Uważam, że był to jego najlepszy mecz w tym sezonie, choć nie strzelił gola! On i Raphinha byli znakomici, najlepsi na boisku.
– Czy twoim zdaniem narracja na temat Lewandowskiego w hiszpańskich mediach się zmieniła w tym sezonie? Często sprawdzam hiszpańską prasę i widzę wobec niego większą krytykę niż w poprzednich rozgrywkach.
– To prawda. Ale ta opinia nie zmieniła się na przestrzeni tygodnia albo miesiąca, a całego sezonu. Oczekiwania wobec niego są duże – dziennikarze spodziewają się po nim więcej – lepszych statystyk, większej liczby goli. W pierwszej rundzie sezonu nie strzelał za dużo, dlatego opinia na jego temat jest inna niż wcześniej.
– To tylko kwestia dużych wymagań wobec niego?
– Czasami jeśli napastnicy nie strzelają, są niewidoczni. Ale uważam, że wina nie leży tylko po stronie Lewandowskiego. To także nie wynik indywidualnych występów jego kolegów. Cała drużyna nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie, na tym polega problem.
– Czy zmiana trenera mogłaby zmienić wpływ Lewandowskiego?
– Nowy trener – dobre pytanie! W tym tygodniu powinniśmy się dowiedzieć, co dalej w tej kwestii. Wracając do Lewandowskiego, wciąż uważam, że to wspaniały piłkarz. Ale w tym wieku i na tym etapie kariery już nie nauczy się niczego nowego. Może nowy trener sprawiłby, że drużyna grałaby inaczej, z korzyścią dla niego. Dostawałby więcej piłek w pole karne. Ale czy stałby się bardziej widoczny na boisku? Szczerze mówiąc, nie sądzę.
– Guillem Balague niedawno powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że Lewandowski jest egoistą. Może to jest problemem w Barcelonie?
– Nie uważam tego za problem. Piłkarze takiej klasy, w dodatku napastnicy, często muszą być trochę egoistyczni. To normalne – i na boisku, i poza nim. Wiem, że taki jest i był w Bayernie, Barcelonie i reprezentacji Polski. Myślę, że Lewandowski ma wokół siebie dobre otoczenie, a jego relacje z kolegami z drużyny może nie są wyjątkowe, ale są normalne. Nie uważałbym tego za powód do zmartwień.