{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Marciniak był pewniakiem na Euro 2024. Co dalej z sędzią asystentem Sokolnickim?
Rafał Rostkowski /
Nominacja dla Szymona Marciniaka do sędziowania meczów Euro 2024 była oczekiwana jako pewnik. Obsada wielu jego meczów potwierdzała jego wysoką formę i wskazywała na to, że tym razem oprócz Tomasza Listkiewicza sędzią asystentem będzie Adam Kupsik, a nie Paweł Sokolnicki.
Czytaj też:

Euro 2024. Kto będzie sędziował na mistrzostwach Europy w Niemczech? Sprawdź listę arbitrów
Zmiana składu w zespole Szymona Marciniaka nie wynika ani z wyższej czy niższej formy tego czy innego sędziego asystenta, lecz raczej z chęci dania szansy udziału w wielkim turnieju kolejnemu sędziemu z Polski. Inni sędziowie główni z Ekstraklasy nie mają odpowiednio wysokich notowań w FIFA czy UEFA, nie mają więc szansy na udział w mistrzostwach świata czy Europy, więc jedyna możliwość takiego awansu dla innych polskich sędziów wiąże się z ewentualną współpracą z Marciniakiem. Z kilku kandydatów z listy polskich sędziów asystentów FIFA Marciniak postawił na Adama Kupsika z Poznania.
Wybór Tomasza Listkiewicza, a nie Pawła Sokolnickiego, może natomiast wynikać z faktu, że Listkiewicz jest starszy. Dla niego Euro 2024 będzie prawdopodobnie ostatnim wielkim turniejem. Młodszy Sokolnicki ma jeszcze realne szanse sędziować z Marciniakiem w mistrzostwach świata w 2026 roku w USA, Meksyku i Kanadzie. Tam drugim sędzią asystentem prawdopodobnie będzie też Kupsik.
Poznaniak jest więc w pewnym sensie największym szczęściarzem w historii polskiego sędziowania. Pojedzie na wielki turniej po zaledwie sezonie intensywnej współpracy z sędzią głównym, mając na koncie zaledwie cztery mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów, trzy w eliminacjach do mistrzostw świata i trzy w eliminacjach do mistrzostw Europy. Największym osiągnięciem Kupsika był dotychczas udział w klubowych mistrzostwach świata w Arabii, gdzie w grudniu 2023 roku razem z Marciniakiem sędziował półfinał i finał.
Zgodnie z oczekiwaniami nie tylko ekspertów, UEFA powołała też dwóch sędziów wideo z Polski: Tomasza Kwiatkowskiego i Bartosza Frankowskiego. Obaj współpracują z Marciniakiem od dawna, tworzą zgrany zespół, więc było jasne, że ze strony VAR Marciniak też będzie miał polskie wsparcie.
Największą niespodzianką na liście powołanych sędziów jest brak Espena Eskasa z Norwegii. Ten arbiter miał fenomenalny rok 2023 w rozgrywkach UEFA, prowadził znakomicie wiele coraz ważniejszych meczów. Stał się dla FIFA bardzo poważnym kandydatem do sędziowania mundialu za dwa lata, więc wielu ekspertów widziało w nim pewniaka na Euro 2024. Wybory UEFA były jednak inne.
Na liście znalazł się między innymi powszechnie, głośno i słusznie krytykowany Jesus Gil Manzano z Hiszpanii, który w ostatnich miesiącach zasłynął fatalnymi decyzjami między innymi w meczach Ukraina – Włochy i Valencia – Real Madryt. Realną szansę zastąpić go na turnieju w Niemczech miał Jose Maria Sanchez Martinez, ale potknął się na ostatniej prostej sędziując mecz barażowy o Euro 2024 Gruzja – Luksemburg. Z dwóch arbitrów z Hiszpanii, szanując siłę RFEF (Królewska Hiszpańska Federacja Piłkarska), UEFA zdecydowała się jednak na bardziej doświadczonego Gila Manzano.
UEFA powołała na ten turniej po dwóch arbitrów z Anglii (Antony Taylor i Michael Oliver), Francji (Clement Turpin i Francois Letexier), Włoch (Daniele Orsato i Marco Guida) i Niemiec (Felix Zwayer i Daniel Siebert). Na liście są również między innymi Rumun Istvan Kovacs, który prowadził niezwykle trudny do sędziowania mecz Barcelony z PSG, Ivan Krużliak, który zasłynął niedawno pokazaniem dwóch żółtych kartek bramkarzowi bez pokazania czerwonej kartki (prawidłowo, bo druga żółta była pokazana w czasie serii rzutów karnych), i Turek Halil Umut Meler, który po pobiciu w czasie meczu chciał zakończyć swoją karierę sędziowską.
Głównym kandydatem do prowadzenia finału mistrzostw Europy w Niemczech jest Daniele Orsato. Wśród paru kandydatów do sędziowania tego meczu jest też Szymon Marciniak, który jednak jest rozpatrywany przede wszystkim jako kandydat numer 1 do sędziowania meczu otwarcia Niemcy – Szkocja.