Jak to zobaczyłem to... sam bym chciał spróbować! – mówi Andrzej Stękała o niemal 300-metrowym locie Ryoyu Kobayashiego na Islandii. – Wiadomo, że jak coś jest bardziej ryzykowne, to przyciąga to widzów. Oczywiście, jakiś zdrowy rozsądek trzeba by zachować, ale sam jestem za tym, by te nasze skoki były po prostu dłuższe – dodaje, odpowiadając na pytanie o kierunek, jaki powinna obrać ta dyscyplina.