| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Radomiak Radom przegrał 3:4 z Zagłębiem Lubin w 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy. – Nie brakowało zaangażowania i woli walki, ale nasza pierwsza połowa była wzorowa – skomentował Waldemar Fornalik, szkoleniowiec zwycięskiej drużyny.
– Doskonale wiedzieliśmy, jak ważny będzie to mecz w kontekście układu. Obie drużyny miały wielką wolę walki, a zaangażowania nie brakowało. Pierwsza połowa była dla nas wzorowa. Pokazaliśmy świetne akcje i kapitalne gole. Po przerwie kluczowe było trafienie na 4:1, kiedy szybko odpowiedzieliśmy na trafienie Radomiaka – komentował Waldemar Fornalik, szkoleniowiec Zagłębia Lubin, które zainkasowało trzy punkty.
– Wiedzieliśmy, że Radomiak nie odpuści. Rywale stawiali na długie piłki, potem piłka potrafiła się przypadkowo odbić i tak straciliśmy gole. Było nerwowo, ale kluczowe są trzy punkty. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów, gracz Zagłębia mógł się cieszyć z hat-tricka. Nasz napastnik przekroczył też barierę dziesięciu strzelonych goli. Takie małe rzeczy również dają satysfakcję – dodał doświadczony szkoleniowiec Miedziowych.
– Bardzo źle weszliśmy w mecz i rozegraliśmy słabą pierwszą połowę w obronie. To stało się już kolejny raz, tracimy zbyt wiele głupich bramek. To fakt i nie ma sensu zaciemniać rzeczywistości. Do przerwy przegrywaliśmy 0:3 i spotkanie było właściwie zamknięte. Po przerwie dokonaliśmy zmian, zmieniliśmy system i rywalizacja nie była nacechowana taktyką. Musieliśmy jednak zaryzykować – stwierdził Maciej Kędziorek, trener Radomiaka.
W trakcie konferencji prasowej Fornalik zirytował się na pytanie dotyczące jednego z obrońców. Szkoleniowiec Zagłębia został zapytany o błędy Bartłomieja Kłudki w defensywie. – Widzę, że są tu specjaliści od szukania negatywów w Zagłębiu. Nikt nie pyta o Chodynę czy Kurminowskiego, za to pojawia się kwestia Kłudki. Grał po dłuższej przerwie i to ze złamanym nosem. Jestem pewien, że to piłkarz, który zrobił zdecydowanie więcej dobrych rzeczy, niż to, że przypadkowo odbiła się od niego futbolówka – stwierdził Fornalik po wygranej Zagłębia z Radomiakiem (4:3).
Kędziorek nie mógł był zadowolony po meczu. – Mieliśmy świadomość naszego celu. Wiedzieliśmy, o co gramy. Łatwo mówić o determinacji, ale chcę na spokojnie obejrzeć spotkanie i ocenić organizację gry. Na razie mam w sobie wiele emocji, a one nie są dobrym doradcą. Kibice byli niezadowoleni i trudno się dziwić ich wkurzeniu. Bez względu na wszystko musimy sobie radzić. Nie możemy doprowadzać do takiej sytuacji, że zostają cztery spotkania, a my zaczynamy czuć oddech drużyn z dołu tabeli – podkreślił trener Radomiaka.