Anglik Anthony Taylor będzie sędzią głównym w meczu Borussia Dortmund – PSG, pierwszym półfinale Ligi Mistrzów. Fakt, że UEFA zmieniła zwyczaje i drugi rok z rzędu kandydata do prowadzenia finału wyznaczyła wcześniej do sędziowania ćwierćfinału i teraz półfinału, jest dowodem wyraźnego sędziowskiego kryzysu kadrowego. Nominacja dla Taylora raczej nie zmienia szans Szymona Marciniaka na kolejne mecze
"Be a referee" ("Bądź sędzią"), czyli kampania, którą UEFA rozpoczęła w celu zwiększenia liczby sędziów, wynika nie tylko z niedostatecznej liczby arbitrów w całej Europie, ale również z tego, że od kilku lat UEFA ma do dyspozycji bardzo wąskie grono arbitrów, których może rozpatrywać jako kandydatów do prowadzenia najważniejszych meczów Ligi Mistrzów.
Rok temu Szymon Marciniak prowadził ćwierćfinałowe spotkanie Napoli Milan (1:1), potem był już planowany do prowadzenia finału w Stambule, ale po pierwszym spotkaniu półfinałowym Real Madryt – Manchester City (1:1) i problemach, jakie ten mecz sprawił sędziom, UEFA zmieniła plany i na rewanż wyznaczyła właśnie Polaka. To było ryzyko – obsada finału stanęła pod 90-minutowym znakiem zapytania – ale Marciniak spisał się bez zarzutu.
Wysyłając Marciniaka do Stambułu, UEFA zaprzeczyła swoim wieloletnim praktykom. Wcześniej arbitrów półfinałów nie brała pod uwagę planując finał. Jednak ta zmiana wynikała tylko z nagłej konieczności – braku innych sędziów odpowiednio doświadczonych i w odpowiedniej formie – więc wydawało się, że podobna historia prędko się nie powtórzy.
A jednak w tym sezonie historia się powtarza, choć jeszcze nie wiemy, jak się skończy. Anglik Anthony Taylor, który od kilku lat jest kandydatem do sędziowania finału LM, prowadził ćwierćfinałowy mecz PSG – Barcelona (2:3), w półfinale ma sędziować spotkanie Borussia Dortmund – PSG, a jednocześnie nadal jest wymieniany jako kandydat numer 1 do prowadzenia finału 1 czerwca na Wembley.
To, że UEFA drugi rok z rzędu kandydata do finału zatrudnia w ćwierćfinale i potem jeszcze w półfinale, świadczy wyraźnie o tym, że władze sędziowskie UEFA nadal zmagają się z kryzysem kadrowym. Komisja Sędziowska ma do dyspozycji ponad 30 arbitrów kategorii Elite, ale zaledwie kilku z nich ma odpowiednie doświadczenie do prowadzenia najważniejszych meczów i odpowiednio wysokie notowania u członków Komisji Sędziowskiej UEFA.
Gdyby nie kryzys kadrowy, UEFA nie ryzykowałaby, wyznaczając Taylor na półfinał i jednocześnie chcąc mu powierzyć finał. A chce, bo okazja jest wyjątkowa i prędko może się nie powtórzyć.
W poprzednich sześciu latach w finale Ligi Mistrzów aż pięć razy grał klub albo kluby z Anglii. Wyjątkiem był rok 2019 i spotkanie Bayern – PSG na pustym z powodu pandemii stadionie w Lizbonie. Wtedy jednak pierwszy w kolejce do sędziowania finału był Włoch Daniele Orsato. W kolejnych latach Anthony Taylor był kandydatem, ale przestawał nim być, gdy było jasne, które drużyny awansowały do meczu o Puchar Mistrzów.
Anthony Taylor w tym roku skończy 46 lat. Nie wiadomo, jak angielskie kluby będą grały w następnych sezonach i czy Anglik doczeka kolejnej okazji do prowadzenia finału. Jeśli w spotkaniu Borussia – PSG wszystko ułoży się dla niego korzystnie, UEFA prawdopodobnie powtórzy scenariusz z ubiegłego roku z Marciniakiem. A jeśli nie, to następni w kolejce są Holender Danny Makkelie (pod warunkiem, że w finale nie zagra PSG) i Słoweniec Slavko Vincić.
Czy możliwe są inne scenariusze? Tak, jednak należy pamiętać, że finał odbędzie się 1 czerwca, a do tego czasu może się jeszcze dużo wydarzyć – może się zdarzyć coś, co UEFA będzie musiała albo powinna wziąć pod uwagę podejmując ostateczną decyzję obsadową.
Możliwe też, że sytuacja kadrowa zmusi UEFA do rozważenia powrotu do przeszłości, czyli wyznaczenia kogoś po raz drugi do prowadzenia finału Ligi Mistrzów. Tutaj największe szanse też miałby Orsato. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jego pierwszy finał LM z powodu pandemii nie miał atmosfery prawdziwego finału, a po drugie dlatego, że Włoch jest najstarszy w gronie najwybitniejszych i najlepszych sędziów Europy.
Więcej na temat możliwych decyzji UEFA będzie wiadomo po pierwszych meczach półfinałowych.
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2