Pomimo, że skoczkowie narciarscy kilka tygodni temu zakończyli sezon, to już trwają przygotowania do następnego. Trener Thomas Thurnbichler w rozmowie z "Eurosportem" zdradził kulisy zmian oraz podział kadr. – Po sezonie odbyliśmy kilka bardzo konstruktywnych rozmówi i uznałem, że to jest osobowość, której potrzebujemy w drużynie – powiedział o powrocie Macieja Maciusiaka.
Dla polskich skoczków poprzedni sezon jest kompletnie do zapomnienia. Po jego zakończeniu przyszedł czas rozliczeń i analizy błędów. Na początku tygodnia trener Thurnbichler i prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adama Małysz, przedstawili podział kadr i plan przygotowań w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Doszło do sporej przebudowy, która ma na celu zacieśnienie współpracy między drużynami.
– W trakcie okresu przygotowawczego będziemy mieli dwie drużyny. Powstanie pięcioosobowy zespół, który ma pracować w Beskidach, przede wszystkim ze mną i Maćkiem Maciusiakiem. Drugą z drużyn, w Zakopanem, będą zarządzać Wojciech Topór i Krzysztof Biegun – powiedział Kacprowi Merkowi Austriak.
Dwóch ostatnich wymienionych trenerów współpracowało z Thurnbichlerem od początku jego przygody z polskimi skokami. Z kolei największe emocje budzi powrót do kadry A Macieja Maciusiaka, który po roku przerwy obejmie funkcję głównego asystenta trenera.
– Maciek to jeden z najlepszych trenerów w Polsce. Oczywiście dwa lata temu mieliśmy różnicę zdań, ale nie jestem typem człowieka, który żyje przeszłością. Patrzę w przyszłość. Po sezonie odbyliśmy kilka bardzo konstruktywnych rozmów i uznałem, że to jest osobowość, której potrzebujemy w drużynie – powiedział Thurnbichler.
Znacznie zmieni się także tryb pracy z najbardziej doświadczonymi skoczkami w polskiej kadrze. Kamil Stoch ogłosił niedawno, że chce trenować pod okiem własnego sztabu, z kolei Dawid Kubacki i Piotr Żyła będą pracować według indywidualnych planów treningowych.
– Każdy z nich jest uwzględniony w moich pomysłach. Na niektórych obozach czy treningach będziemy razem, a inne będą organizowane tylko na ich potrzeby. Do tego zachowamy oczywiście szkolenie w grupach bazowych w Beskidach i Zakopanem – kontynuował 34-latek.
Jednocześnie trener podkreślił, że Polacy już od początku cyklu Letniego Grand Prix będą skakać w najsilniejszym możliwym zestawieniu. Wszystko przez nadchodzące zimowe igrzyska olimpijskie w 2026 roku.
– Trzeba pamiętać, że z początkiem lipca rozpoczyna się okres zdobywania punktów w kontekście kwalifikacji olimpijskich. Chcemy mieć jak najwięcej zawodników w czubie tego rankingu, żeby móc pojechać dużym składem do Mediolanu. Dlatego już na letnie konkursy będę powoływał pięciu najlepszych skoczków. Dawid, Piotr i Kamil mają startować mniej, planujemy żeby sprawdzili się w Wiśle, Hinzenbach czy Klingenthal. Ale drzwi będą otwarte na każde zawody. Chcę, żeby wszyscy skoczkowie już od sierpnia walczyli o tak potrzebne nam punkty – zakończył Thurnbichler.
Inaugurujące przygotowania zgrupowanie zaplanowane jest na połowę maja, z kolei w czerwcu wyznaczone grupy treningowe pojadą trenować do Stams i Innsbrucku. Początek Pucharu Świata w skokach w końcówce listopada w Lillehammer.
1
1749.3
2
1720.2
3
1707.2
4
1680.6
5
1673.1
6
1484.1
7
1458.0
8
1350.9
9
561.6
10
551.6
459.1
454.8
444.1
443.6
433.5
430.1
418.3
418.2
417.7
10
409.4
11
409.1
12
408.7
13
404.1
14
401.1
398.4
16
397.7
17
397.5
394.5
19
392.7
20
389.6
21
389.4
22
387.7
386.4
24
386.2
381.5
26
377.7
374.0
372.6
29
365.0
30
363.6
231.1
228.9
226.0
225.7
225.5
225.3
225.0
218.2
214.6
212.4
212.0
12
211.6
13
211.0
14
210.0
15
209.1
208.5
205.8
18
205.3
19
202.9
20
202.5
21
202.1
22
201.2
23
197.0
196.7
25
196.4
195.0
27
193.6
193.4
193.2
191.5
1
813.4
2
809.3
3
802.5
4
762.1
5
699.9
6
681.3
7
667.2
8
601.6
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
1
543.5
2
539.5
3
535.4
4
507.2
5
471.2
6
453.5
7
445.8
8
412.2
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
13
178.5
14
163.0
15
153.6