Arkadiusz Wrzosek: nie będę unikał wymian bokserskich ze Szpilką [WYWIAD]

List senatora i... Yakuza. Najważniejsze momenty w historii UFC

Czytaj też

List senatora i... Yakuza. Najważniejsze momenty w historii UFC

Choć KSW 94 uraczy fanów dwoma kapitalnie zapowiadającymi się starciami o mistrzowskie pasy, uwaga wielu kibiców skupiona jest właśnie na Wrzosku i Szpilce. Obaj do KSW trafili po wielu latach i pamiętnych walkach w innych dyscyplinach. Obaj przyciągnęli do MMA rzeszę nowych widzów i szybko stali się marketingowymi motorami napędowymi organizacji. Zestawienie dwóch stójkowiczów już dwukrotnie nie doszło do skutku z powodu kontuzji Szpilki. Nie zmniejszyło to apetytów. Wręcz przeciwnie – po wygranej Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim walka, do której dojdzie 11 maja, zapowiada się jeszcze bardziej interesująco.

KSW 94. Arkadiusz Wrzosek przed walką z Arturem Szpilką – wywiad

Arkadiusz Wrzosek o... "wyścigu żółwi" w PKO BP Ekstraklasie:
– Nasza Ekstraklasa jest zabawna, bo nikt się nie pcha raczej po mistrzostwo. Wiadomo, Jagiellonia ma największe szanse, ale ta liga jest dziwna... żeby inaczej tego nie ująć. Dzięki temu możemy jeszcze cztery kolejki przed końcem śledzić wyniki w napięciu. [Będąc w USA i Tajlandii] cały czas, każdy mecz praktycznie śledziłem – minimum to było obejrzenie skrótów. Wiadomo, inne strefy czasowe, ale jak nie spałem, to śledziłem wyniki, trzymałem kciuki za naszą drużynę. Ten sezon jest słaby nie tylko w wykonaniu Legii.

... o tym, jak ocenia zastąpienie Kosty Runjaicia przez Goncalo Feio:
– Dziwną decyzją jest zmienianie trenera chyba w każdym przypadku na pięć, sześć kolejek do końca sezonu. Natomiast zobaczymy. Fejo jeszcze meczu nie przegrał – remis, wygrana. Trochę mnie w tym pierwszym meczu zdziwił skład, ale już teraz w tym drugim taka bardziej zrozumiała jedenastka wyszła. Ma jeszcze cztery mecze, jak się uda nie przegrać, to są naprawdę realne szanse przynajmniej na te europejskie puchary.

... o wymiarze marketingowym i sportowym walki ze Szpilką:
– Marketingowo, biorąc pod uwagę KSW, no to w skali 1-10 jest 9,5. Albo i "dycha", bo nie da się zostawić mnie z większym nazwiskiem niż Artur Szpilka – niezależnie w jaki sposób sobie na nie zapracował. Natomiast już przechodząc do wyzwania sportowego, jest wielkim wyzwaniem. Nie chcę komuś ujmować, ale wydaje mi się, że tylko Tomek Adamek miał większe pojedynki. Artur walczył o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem, walczył z Bryantem Jenningsem. To były wielkie pojedynki w Stanach. Walczył z Tomkiem Adamkiem. Każda też jego walka bokserska w Polsce już z tych ostatnich była też duża, miała też wielki rozgłos. Wydaje mi się, że też to jest wielkie wyzwanie sportowe, tym bardziej, że jest to dla nas tak naprawdę obydwu – jeszcze przez chwilę – nowa formuła, bo już zaczynamy obydwaj czuć się zawodnikam MMA.

... o tym, czy spodziewał się tak szybkiego stania się jedną z największych gwiazd KSW:
– Totalnie nie. Przychodziłem do KSW z innym zamiarem. Przychodziłem po prostu kontynuować swoją przygodę ze sportem, karierę sportową, zarobić sobie fajne pieniądze. Wszystko po prostu wymknęło się spod kontroli – moja pozycja sportowo-marketingowa w organizacji, finanse i wszystko dookoła. Jestem bardzo zadowolony z tej decyzji. Miałem też bardzo fajną opcję na kontynuację kariery w kickboxingu i byłem w chwili zawieszenia, rozmyślania co dalej. Czy iść do MMA, czy za podobne pieniądze bić się dalej w K1, ale też bez gwarancji tego, że coś z tego większego wyjdzie? Niestety, kickboxing "siada" na świecie i zawodnicy uciekają masowo do MMA. Też nie wiedziałem, czy nie jestem już za stary, bo w wieku 29 lat przechodziłem do MMA. Jestem w tym sporcie półtora roku i totalnie tego nie żałuję. Wszystko idzie o wiele lepiej niż się spodziewałem.

... o tym, czy patrzenie na ich pojedynek jako starcie pięściarza z kickboxerem to przesadne uproszczenie:
– Zdecydowanie uważam, że to jest błędne uproszczenie, że ja mam mocne kopnięcia, a Artur mocne ciosy. To nie jest walka, w boksie ani w kickboxingu. Tu dochodzi tyle rzeczy dookoła, że wiesz, i mi, i Arturowi będzie ciężko robić to, co robimy całe życie. To jest pole dla kibiców, którzy nie trenują, nie biją się, nie walczyli nigdy w MMA, nie walczyli nigdy w kickboxingu ani w boksie, a potem w MMA, więc nie widzą tych różnic.

List senatora i... Yakuza. Najważniejsze momenty w historii UFC

Czytaj też

List senatora i... Yakuza. Najważniejsze momenty w historii UFC

... o tym, czy będzie chciał pokazać Szpilce progres pod kątem bokserskim:
– Nie mam potrzeby udowadniać nic Arturowi. Mógłbym ewentualnie udowodnić sobie... ale tak jak wcześniej rozmawialiśmy – dalej nie walczę z nim w boksie. To, że go trafię ręką, to nie znaczy, że jestem lepszym bokserem. I tak jak on mnie trafi kopnięciem, to nie znaczy, że jest lepszym kickboxerem. To tak nie wygląda, jak ludziom się wydaje. Na pewno nie boję się używać w pojedynku z nim rąk. Też uważam, że miałem rywali, którzy używają ich wcale nie gorzej od Artura, chociażby w kickboxingu. Co do siły ciosu Artura, też się przekonałem o niej, tak? Sparowałem kiedyś z Arturem, 2018 rok to był. Walczyłem z zawodnikami, którzy biją porównywalnie mocno, albo może nawet śmiem powiedzieć, że mają więcej nokautów zadanych rękoma od Artura. Nie będę na pewno w tej walce bał się z nim wchodzić w wymiany bokserskie.

... o tym, czy zależałoby mu na występie na KSW 100 w listopadzie:
– Świat mi się nie zawali, tak jak w przypadku gali na Stadionie Narodowym, gdzie bardzo się bałem o mój stan zdrowia po poprzedniej walce i o to, czy zdążę. Wiesz, Narodowy, urodziny... no to w ogóle nie było opcji, że nie zawalczę. Tutaj świat mi się nie zawali, ale bardzo bym chciał zawalczyć jeszcze na pewno w tym roku. No i w listopadzie wypada gala nr 100. Jak będę zdrowy, Bóg da wszystko, wygram walkę z Arturem, to chciałbym na tej gali zawalczyć bardzo. I myślę, że to już by była też bardzo fajna gala, żebym z jakimś takim porządnym rywalem gdzieś w czubie tego rankingu. Myślę, że wszystkie znaki na mogą wskazywać na to, że tam zawalczę.

... o sukcesach Alexa Pereiry w UFC:
Jestem zaskoczony może rzeczywiście, że aż tak szybko osiągnął taki poziom. Dwa pasy – kurde, kiedy on to zrobił? Dwa pasy, jeden zdążył już stracić... jestem zaskoczony tym tempem. Natomiast nie jestem zaskoczony tym, że tak sobie dobrze radzi w MMA. Potrafiłem dostrzec w stójce każdego zawodnika kickboxingu z GLORY, kto będzie sobie dobrze radził w MMA, a kto nie. I w zasadzie moje predykcje to się sprawdzają, póki co. On ma po prostu taką stójkę pod MMA. W kickboxingu już się bił stójkowo pod MMA. Długi dystans, ręka z przodu, ciosy bite plecami, nie chował się za podwójną gardą. Bardzo dobrze pracował na nogach, świetny timing, bicie z kontry po uniku... Wiedziałem, że pod MMA to nie musi się przestawiać praktycznie w ogóle. Niektórzy zawodnicy, którzy nawet z nim wygrywali w GLORY, przechodzili do MMA i mają ujemne rekordy na ten moment. Tak samo walczył Adesanya w kickboxingu. Podobny styl, tak samo miał Cedric Doumbe. To też nie był typowo holenderski styl kickboxingu, też walczył niżej na nogach, też dużo pracował głową. Natomiast jeszcze trzeba nadmienić, że Alex Pereira ma bardzo dobrego trenera, jakim jest Glovera Teixeira, więc ma od kogo się szybko uczyć.

... o tym, czy odmówiłby walki o pas z Philem De Friesem, gdyby uznał że nie jest gotowy na takie starcie:
– Nie, na pewno nie. Nie wdając się w szczegóły, walka z Philem De Friesem, jako walka mistrzowska, troszkę inaczej jest traktowana przez mój kontrakt. Title shota się na pewno nie odmawia. Jak bym się nie czuł, to nie odmówię.

... o tym, co nastąpi pierwsze – awans Legii do Ligi Mistrzów, czy zdobycie pasa KSW przez Wrzoska:
– Legia w Lidze Mistrzów.