| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W marcu TVPSPORT.PL jako pierwszy informował, że Raków Częstochowa był mocno zainteresowany pozyskaniem Fermina Lopeza z FC Barcelona. Teraz portal meczyki.pl przedstawił szczegóły transferu, który był już na ostatniej prostej.
👉 Kolejny rekord w Ekstraklasie! Tego jeszcze nie było w XXI wieku
– W kuluarach krąży plotka, że Raków Częstochowa miał na swojej liście zainteresowań Fermina Lopeza – opowiadał 19 marca Bartosz Wieczorek z TVP Sport.
Oczywiście Fermin nie był wtedy tak znany, jak obecnie. – Sezon 2022/23 spędził na wypożyczeniu w 3-ligowym Linares. Zimą 2022 roku miał znaleźć się na liście zainteresowań Rakowa – wyjaśniał Wieczorek.
Teraz więcej szczegółów przedstawił Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl. Wszystko miało dziać się w kwietniu 2023 roku, gdy Raków zdążył już mocno przyjrzeć się Ferminowi. "Agenci rozpoczynają rozmowy z przyszłym mistrzem Polski, które nabierają konkretów" – czytamy.
"Jego agencja, CAA Stellar, ustala nawet z Barceloną kwotę odstępnego. Za Hiszpana Raków musiałby zapłacić poniżej 600 tysięcy euro" – pada nawet konkretna kwota.
Dlaczego więc Fermin nie gra w Częstochowie? "Jego nazwisko przechodzi przez skauting i trafia na komitet transferowy do ostatecznej analizy. (...) Fermin Lopez nie przechodzi weryfikacji. Nie pasuje do koncepcji. (...) Słyszymy, że zawodnik nie robił przewagi w polu karnym" – tak abstrakcyjny z dzisiejszej perspektywy powód zablokował ten ruch.
Minął rok, Fermin jest ważnym zawodnikiem Barcelony, a niedawno strzelił gola na Santiago Bernabeu.