| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Industria Kielce nie zagra w turnieju Final4 Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Mistrzowie Polski po heroicznym boju odpadli z rozgrywek, przegrywając ćwierćfinałowy dwumecz z broniącym tytułu Magdeburgiem dopiero po rzutach karnych. Do skandalu doszło w ostatniej akcji meczu, w której szwedzcy sędziowie przerwali akcję kielczan na wagę awansu.
👉 Tak Industria walczyła o Final4 Ligi Mistrzów. Zobacz zapis relacji "na żywo"
To właśnie reakcje kieleckich zawodników i trenera Tałanta Dujszebajewa na tę decyzję arbitrów widać na powyższym zdjęciu. Nikt w ekipie mistrzów Polski nie był w stanie uwierzyć, że Szwedzi na trzy sekundy przed końcem przerwali grę w momencie, gdy sam na sam z bramkarzem Magdeburga stanął kielecki obrotowy Arciom Karaliok. I wciąż nie wiadomo, jaki był tego powód.
Karaliok mógł oddać rzut na wagę awansu – gdyby trafił, doprowadziłby do remisu 23:23, a w dwumeczu zapewniłby swojej drużynie zwycięstwo 50:49. Tyle, że prowadzący zawody Mirza Kurtagic i Mattias Wetterwink nie pozwolili mu na to.
Szwedzi najpewniej odgwizdali wcześniejsze przewinienie na podającym piłkę Danielu Dujshebaevie. Nie zatrzymali jednak zegara (gdy rozbrzmiał gwizdek do końca były trzy sekundy), przez co mistrzowie Polski zamiast spróbować rozegrać jeszcze jedną akcję, musieli od razu rzucać. Piłka trafiła w mur, a to oznaczało, że zwycięzcę dwumeczu wyłonią rzuty karne.
I tu Industria miała wszystko w swoich rękach. Dzięki dwóm interwencjom Andreasa Wolffa – Niemiec w całym meczu obronił sześć (!) rzutów karnych – w ostatniej serii Alex Dujshebaev mógł przypieczętować awans. Wystarczyło trafić, ale... rzut kapitana kielczan zatrzymał Sergey Hernandez. Gdy po chwili pomylił się Dylan Nahi, to Magdeburg stanął przed szansą zwycięstwa. Decydujący cios zadał Omar Ingi Magnusson, wprowadzając swoją drużynę do Final4.
Sam mecz był kapitalnym widowiskiem. Obie drużyny stworzyły porywający spektakl z piłką ręczną na najwyższym poziomie, głównie jeśli chodzi o grę w defensywie. Kielczanie od startu meczu znakomicie bronili i dzięki temu w 11. minucie prowadzili już 7:4. Gospodarze sprawnie odrobili jednak straty, a w 21. minucie sami wyszli na prowadzenie 10:9. Industria jeszcze przed przerwą odzyskała jednak inicjatywę, a za sprawą świetnie rozegranej końcówki zeszła do szatni, wygrywając 13:11.
Po zmianie stron to Magdeburg przeważał, ale obie ekipy co chwila zmieniały się na prowadzeniu. Było 14:13 dla Industrii, 15:14 dla Magdeburga, 18:17 dla Kielc i 20:19 dla Niemców. Mistrzowie Polski – grający przecież po raz kolejny bez kilku kontuzjowanych zawodników – ambitnie walczyli, ale mieli problem ze skutecznością (Hernandez obronił aż 15 rzutów), szczególnie podczas gry w przewadze. Żadnej z trzech, które mieli w drugiej połowie, nie zdołali wygrać.
W końcówce Magdeburg odskoczył na dwa gole przewagi, które dawały mu bezpośredni awans do Final4. Industrię w trudnych momentach ratował jednak Wolff, a w ofensywie ważne bramki zdobyli Daniel Dujshebaev i Igor Karacić. Na minutę przed końcem kielczanie przegrywali 22:23 i to rywale mieli piłkę. W jej posiadaniu pozostali przez prawie 50 sekund – i to mimo sygnalizacji gry pasywnej – ale bramki nie rzucili. Wszystko miała rozstrzygnąć więc ostatnia akcja mistrzów Polski. Tyle, że tę przerwali szwedzcy sędziowie...
Dla Industrii to koniec występów w Europie w tym sezonie. W dwóch poprzednich dotarli do finału Ligi Mistrzów. Teraz zabraknie ich w Final4 po raz pierwszy od 2021 roku.
Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 2. mecz:
SC Magdeburg – Industria Kielce 23:22 k. 4:3 (11:13)
Najwięcej goli: dla Magdeburga – Omar Ingi Magnusson 6, Felix Claar 5, Tim Hornke 4; dla Industrii – Alex Dujshebaev 4, Nicolas Tournat, Igor Karacić, Daniel Dujshebaev, Haukur Thrastarson i Arciom Karaliok – po 3
Pierwszy mecz: 27:26 dla Industrii. W dwumeczu: 53:52 dla Magdeburga. Awans: Magdeburg
26 - 35
Paris Saint-Germain HB
32 - 33
Fuechse Berlin
32 - 37
Dinamo Bukareszt
29 - 29
Aalborg Haandbold
31 - 24
OTP Bank-Pick Szeged
36 - 27
Kolstad Handball
33 - 37
Veszprem HC
39 - 29
HC Eurofarm Pelister
18:45
Dinamo Bukareszt
18:45
OTP Bank-Pick Szeged