{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Walczyli o utrzymanie, a teraz... zagrają w Lidze Mistrzów

To już oficjalne! Po niemal 15 latach na boiska Ligi Mistrzów wróci VfB Stuttgart, który w zeszłym sezonie walczył o utrzymanie w Budeslidze. A wszystko to przez środowe zwycięstwo Borussii Dortmund w półfinałowym meczu z Paris Saint-Germain (1:0). Dzięki reformie systemu Niemcy w przyszłym sezonie wprowadzą na europejskie salony aż pięć drużyn. Ale to nie wszystko...
Ten kraj jest już pewny dodatkowego miejsca w LM!
Niemcy i Włosi – te dwa kraje skorzystają najbardziej na nowym formacie przyszłorocznej Ligi Mistrzów, zgodnie z którym liczba zespołów powiększy się z 32 do 36. Dwie najlepsze nacje w rankingu krajowym mają bowiem możliwość wystawienia aż pięciu ekip w następnych rozgrywkach. A może być ich więcej...
Liga Mistrzów: Stuttgart wraca po 15 latach przerwy
W przypadku Bundesligi zostało to dopięte dzięki zwycięstwu Borussii z faworyzowanym Paris Saint-Germain. Jednym z największych beneficjentów takiego obrotu spraw będzie VfB Stuttgart, który w poprzednim sezonie walczył w barażach o utrzymanie, a teraz... plasuje się na podium.
Dzięki temu podopieczni Sebastiana Hoenessa są już pewni gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Pojawią się w tych elitarnych rozgrywkach po raz pierwszy od niemal 15 lat, bowiem ostatni raz występowali w edycji 2009/10. Co ciekawe, wyszli wtedy z grupy, ale w 1/8 finału nie mieli żadnych szans z Barceloną, która w dwumeczu wygrała 5:1.
Nasi zachodni sąsiedzi, podobnie jak Włosi, mogą jeszcze zyskać szóste miejsce w przyszłorocznej LM. Aby tak się stało, Borussia musiałaby wygrać obecną edycję tych rozgrywek oraz pozostać na piątym miejscu w lidze. Wtedy zakwalifikowałby się szósty obecnie w stawce Eintracht Frankfurt.