W czwartek to on był najszczęśliwszym człowiekiem na Stadionie Narodowym. Alan Uryga, jako kapitan Wisły Kraków, jako pierwszy wzniósł w górę Puchar Polski dla Białej Gwiazdy. Po meczu zdobył się jednak na odważną deklarację. On świetnie zna sytuację swojego klubu.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Walczyliście do samego końca, choć chwilę wcześniej zmarnowaliście świetną sytuację do zdobycia bramki.
Alan Uryga: – Powiem szczerze, że po tej sytuacji Goku myślałem, że to była piłka meczowa. Nie mogłem sobie wyobrazić lepszej sytuacji do zdobycia bramki. Pojawił się więc oczywiście moment zwątpienia, ale nie taki, żeby się poddać, bo już nie raz pokazaliśmy, że w końcówkach potrafimy wyszarpać swoje i walczymy do końca. Wierzyliśmy do ostatniej sytuacji o to, że możemy odwrócić losy tego spotkania.
– Co sobie myślałeś, kiedy sędzia Kwiatkowski przyłożył palec do ucha i oczekiwaliście na decyzję, czy bramka zostanie uznana?
– VAR przyzwyczaił nas do tego, że trzeba się troszeczkę wstrzymać z radością. Jeśli w tym momencie odwołałby bramkę, to byłoby bardzo bolesne. Bo bramka zdobyta w ostatniej minucie w tak ważnym meczu to jednak jest coś innego niż zwykłe ligowe trafienie. Co ważne, ja czułem z boiska, bo to chyba o mnie chodziło, że pozycji spalonej nie było.
– Jakie to jest uczucie dla ciebie, dla wiślaka, kapitana tego zespołu? Wisła po długiej przerwie znów z trofeum. Zagracie w kwalifikacjach do Ligi Europy.
– Tak samo jak wyjątkowe jest to wydarzenie, tak samo ciężko mi jest znaleźć jakieś słowa, które to opiszą. Chyba mimo wszystko jeszcze to do mnie nie doszło, chociaż troszkę czasu minęło. Troszkę już poświętowaliśmy w szatni, poświętowaliśmy na konferencji, ale jednak tak na dobre dojdzie to do mnie na drugi, może nawet na trzeci dzień. Cieszę się bardzo, że udało mi się jeszcze za piłkarskiego życia coś tak fajnego zrobić. Cieszymy się niesamowicie, ale ta radość nie będzie pełna, jeśli nie awansujemy do Ekstraklasy. Brzmi, jakbym sprowadzał na ziemię, ale taka jest prawda. My po prostu musimy zrobić ten awans, żeby w pełni się cieszyć też z tym wielkim sukcesem.
– Czy łatwo będzie przestawić drużynę właśnie na to myślenie pierwszoligowe?
– Pewnie nie, ale już moja w tym głowa. Mamy taką zasadę, mam nadzieję, że trener nie będzie zły, że zdradzam tajemnice szatni. To zasada 24-godzinna. Tyle czasu mamy na świętowanie udanych lub rozpamiętywanie złych meczów. Potem myślimy już o następnym kroku. Na pewno będzie ciężej odciąć się od tego, co się w czwartek wydarzyło, bo jednak ta euforia jest duża, to coś o wiele większego niż zwykła ligowa wygrana. Musimy się bardzo postarać om koncentrację, by w poniedziałek postawić kolejny krok w kierunku Ekstraklasy.
– Masz już świadomość, że zagracie w europejskich pucharach?
– Nie ukrywam, że to jest coś, co mi cały czas umyka.
– Rozumiem, że nie analizowałeś jeszcze potencjalnych rywali.
– Nie, absolutnie nie. Cały czas mi umyka to, że za zwycięstwem w Pucharze Polski idzie przepustka do pucharów. Będziemy się nad tym zastanawiać, kiedy już namacalnie ten temat się pojawi.
– Pogoń cię nie zaskoczyła? Bo oni wcale nie zaczęli jakoś bardzo ofensywnie tego meczu.
– Nie, nie zaskoczyła. Wydaje mi się, że to my zaskoczyliśmy Pogoń. Rywale byli w szoku, że tak długimi momentami możemy przejąć kontrolę nad tym meczem, zwłaszcza w pierwszej połowie. Wydaje mi się, że byliśmy zespołem lepszym, mieliśmy więcej sytuacji. Zgaduję, że przeciwnicy i postronni obserwatorzy, nie mówię o naszych kibicach, byli delikatnie zdziwieni, że możemy tak się Pogoni postawić. Ja absolutnie wierzyłem w to od początku. Po analizach gry rywala byłem przekonany, że wszystko jest do zrobienia i jesteśmy w stanie to wykonać.
– No i wreszcie zagraliście przy kibicach Wisły.
– To jest temat, który powraca regularnie. Całkiem inne wydarzenie, kiedy ma się wsparcie swoich kibiców, a wsparcie dzisiejsze, czyli w tak dużej liczbie, tak efektowne, no coś niesamowitego. Cieszymy się przede wszystkim, że mogliśmy przynajmniej na ten jeden mecz dać radość kibicom, że mogą uczestniczyć w takim święcie i wspierać nas, cieszyć się samym meczem, samym widowiskiem, samą otoczką tego wszystkiego. Mam świadomość, że w ostatnich latach niewiele takich momentów daliśmy, a ich wsparcie mieliśmy zawsze, bez względu na wyniki.
– No a w poniedziałek Zagłębie Sosnowiec. Jak tam nie wygracie, to świętowanie przygaśnie dość mocno.
– Dokładnie, o tym mówię. Ten wielki sukces może być przyćmiony przez niepowodzenia w lidze. Więc musimy zrobić wszystko, żeby w tej lidze też przycisnąć i regularnie zdobywać punkty. Bez tego pewnie wiele kibiców będzie niezadowolonych. Każdy dzisiaj się bardzo cieszy, jutro się będzie bardzo cieszył. Pojutrze pewnie też, ale kiedy przyjdzie kolejny mecz, to niewiele trzeba, żeby te dobre nastroje zepsuć. Więc musimy zrobić wszystko, żeby w poniedziałek podtrzymać tę fajną atmosferę i cisnąć dalej.
– Premia za puchar. Zamrożona, dopóki nie awansujecie. Podoba ci się takie rozwiązanie?
– Wydaje mi się, że jest to fair. Od początku mówiłem, że zamieniłbym ten sukces dzisiejszy na awans. Mogę to mówić uczciwie, bo już jestem po, więc wiem, jak to smakuje. Ktoś mógł powiedzieć, że to było takie gadanie. Nie, teraz mam medal złoty na szyi i podtrzymuję te deklarację. Oddałbym go, jeśli ktoś by mi powiedział, że w przyszłym sezonie będziemy grać w Ekstraklasie. To najważniejsza rzecz dla naszego klubu. Coś, co może realnie zmienić sytuację finansową i organizacyjną Wisły. I do tego wszyscy dążymy.
– Zdobycie Pucharu Polski może być ważnym krokiem w odbudowie tego klubu.
– I to jest ta rzecz, która chyba cieszy najbardziej. Że ta Wisła, która od dwóch lat walczy na zapleczu. O której mówi się różnie. Jest dużo różnych dziwnych sytuacji, afer. Już nie będziemy teraz roztrząsać słusznych czy niesłusznych. To jednak w końcu możemy przypomnieć się piłkarskiej Polsce. I sprawić, że wszyscy znowu zaczną o nas mówić w jakikolwiek sposób pozytywnie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.