{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Rumak o porażce z Ruchem: nie potrafię powiedzieć, dlaczego...

Lech Poznań w meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy przegrał z walczącym o utrzymanie Ruchem Chorzów 1:2 (1:1). – Ruch grał dokładnie tak jak we wcześniejszym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu, natomiast my zawiedliśmy na całej linii – stwierdził po meczu trener drużyny z Poznania, Mariusz Rumak.
"Wyścig" po mistrzostwo trwa w najlepsze. Zobacz tabelę Ekstraklasy
Mariusz Rumak: Ruch nas nie zaskoczył
Lech Poznań mógł się umocnić na ligowym podium, jednak znów rozczarował. W spotkaniu 31. kolejki drużyna przegrała na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:2 (1:1). Wicelider Ekstraklasy miał przewagę jedynie w posiadaniu piłki. Rywal atakował częściej i okazał się bardziej skuteczny. O wygranej zadecydował gol Michała Feliksa w 84. minucie.
– Zaczęliśmy niemrawo, szczególnie w momencie, kiedy odbieraliśmy piłkę, nie ruszaliśmy do przodu. Udało nam się zareagować po straconej bramce szybko, rzut karny i wydawało się, że to będzie jest taki dzwonek, który obudzi zespół, ale druga połowa nie była dobra w naszym wykonaniu – tak mecz podsumował trener Lecha, Mariusz Rumak.
– Ruch nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, w jaki sposób chce otwierać grę, jak chce tworzyć sytuacje i wahadłowi będą ustawieni bardzo wysoko. Ruch grał dokładnie tak jak we wcześniejszym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu, natomiast my zawiedliśmy na całej linii – ocenił.
Mariusz Rumak ocenił szanse Lecha na mistrzostwo
Trener Lecha przyznał, że tuż po meczu trudno mu ocenić przyczynę porażki. – Sam szukam odpowiedzi na to. Wiedzieliśmy, jaka jest waga tego spotkania. Uczulałem nas na to, że Ruch będzie chciał grać w piłkę i kluczowy dla nas będzie moment odbioru, żeby ruszyć do przodu. Ale nie potrafię od razu odpowiedzieć, dlaczego. Pierwsze emocje muszą opaść – powiedział Rumak.
Ocenił jednak, co najbardziej zawiodło go w grze jego drużyny. – Był problem z atakowaniem przestrzeni za linia obrony oraz to, co we wcześniejszym meczu próbowaliśmy robić, czyli wejść między formacje i tam przyspieszyć. Brakuje nam przyspieszenia przed linią obrony, za linią obrony i wbiegnięcia. Dzisiaj to były największe nasze mankamenty. W związku z nimi nasz przeciwnik nabrał wiatru w żagle – stwierdził.
Rumak przyznał, że zdecydował się na takie same zmiany jak w meczu z Cracovią, gdyż nie miał innych opcji. – Maks Dziuba jest młodym piłkarzem. Chłopakiem, który gra w drugiej lidze, dopiero gdzieś tam wchodzi – dodał.
A co z szansami Lecha na mistrzostwo Polski? – Matematycznie jeszcze mamy szansę. Ale musiałoby się wiele wydarzyć, jakiś armagedon z przodu – skwitował.
Lech wciąż jest wiceliderem PKO BP Ekstraklasy, gromadząc 52 punkty. Drużyna po tej kolejce może jednak spaść nawet na szóstą lokatę, jeśli wszyscy rywale zdobędą komplet punktów. W następnej kolejce drużyna z Poznania podejmie Legię Warszawa (12.05).