Borussia zmierzy się we wtorek z Paris Saint-Germain w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Niemiecki zespół spróbuje obronić jednobramkową przewagę z pierwszego starcia. Zdaniem Jacka Krzynówka, drużyna z Dortmundu może postawić się rywalom także w drugim spotkaniu. – Zobaczymy, czy wszystko w ofensywie będzie opierało się na Kylianie Mbappe. Jeśli jego koledzy nie wezmą na siebie tej odpowiedzialności, pojawi się problem – podkreślił były piłkarz, który strzelał gole w Champions League w barwach Bayeru Leverkusen.
👉 Ancelotti o krok od wyśrubowania rekordu!
Borussia Dortmund wygrała pierwsze spotkanie 1:0 po golu Niclasa Fuellkruga. Teraz drużyna Edina Terzicia musi postawić się rywalom na Parc des Princes. Jacek Krzynówek był rozczarowany postawą Paris Saint-Germain w Dortmundzie. Spotkanie w Niemczech było pierwszym w tej edycji Champions League, w którym zawodnicy z Paryża nie strzelili gola.
– Zaskoczyło mnie to, że paryżanie nie wyciągnęli wniosków z meczu, który rozegrali w Dortmundzie kilka miesięcy wcześniej, bo obie drużyny mierzyły się przecież w fazie grupowej. Borussia gra słabo w Bundeslidze, ale znowu zobaczyliśmy, że Liga Mistrzów to kompletnie inna historia, inna jest motywacja piłkarzy. Nie można lekceważyć BVB. Nie ma przypadku w tym, że piłkarze tego zespołu dotarli do półfinału. Dortmundczycy w pierwszym spotkaniu zrobili to, co chcieli. Zrealizowali plan i podchodzą do rewanżu w lepszym położeniu od przeciwników – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL Krzynówek, który występował w Lidze Mistrzów w barwach Bayeru Leverkusen i strzelił w tych rozgrywkach trzy gole.
Krzynówek jest też jednak pod wrażeniem tego, jak przez cały sezon prezentuje się PSG za kadencji Luisa Enrique. – Wcześniej było tam mnóstwo gwiazd, ale brakowało piłkarzy, którzy nie baliby się "brudnej roboty". Kiedy masz w drużynie jednego zawodnika, który nie angażuje się zbyt mocno w pracę w obronie, dasz sobie radę. Problem pojawia się wtedy, gdy takich graczy jest kilku. Tak wyglądało to w PSG, kiedy na boisku znajdowali się Kylian Mbappe, Neymar i Lionel Messi. Enrique to zmienił, postawił na zawodników, którzy nie boją się ciężkiej pracy. To młody, głodny zwycięstw zespół. Piłkarzom z Paryża mogą przytrafić się wahania formy, ale uważam, że praca wykonana przez trenera już teraz zasługuje na słowa uznania – zaznaczył były reprezentant Polski.
Paryżanie w tej edycji Ligi Mistrzów przegrali u siebie tylko raz, w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Barceloną 2:3. Domowe starcie z BVB, które odbyło się w fazie grupowej, zakończyło się wygraną PSG 2:0. Krzynówek wskazuje, co może okazać się kluczem do odwrócenia losów dwumeczu przez gospodarzy.
– Zobaczymy, czy wszystko w ofensywie będzie opierało się na Kylianie Mbappe. Jeśli jego koledzy nie wezmą na siebie tej odpowiedzialności, pojawi się problem. Zobaczymy, na ile paryżanie pozwolą rywalom. To gospodarze będą częściej przy piłce, ale dortmundczycy są w stanie wyrządzić im krzywdę jednym z kontrataków – nie ma wątpliwości były zawodnik m.in. Bayeru, 1. FC Nuernberg i VfL Wolfsburg.
Enrique na konferencji prasowej przed spotkaniem deklarował, że jego zespół nie będzie dążył do tego, by za wszelką cenę awansować po 90 minutach spotkania. – Dla mnie to trochę "zasłona dymna". Nie wierzę, że jeśli paryżanie szybko zdobędą pierwszą bramkę, nie ruszą po kolejne gole. Takie słowa pokazują jednak, że PSG czuje wielki respekt wobec przeciwnika. Ciekawie zrobi się również wtedy, gdy to BVB strzeli na 1:0. Wtedy PSG nie będzie miało już nic do stracenia i będzie musiało rzucić się do ataków. Paryżanie są faworytem, ale Borussię stać na to, by awansować – spuentował Krzynówek.
Starcie w stolicy Francji rozpocznie się o godz. 21:00. Relacja tekstowa w TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2