| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Wisła Kraków niespodziewane zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec w meczu 31. kolejki 1. ligi. Mogła jednak zwyciężyć, gdyby Szymon Sobczak wykorzystał w doliczonym czasie rzut karny. Fatalnie przestrzelił i pozbawił Białej Gwiazdy kompletu punktu. Po spotkaniu przeprosił kibiców za swoje zachowanie.
Szymon Sobczak zamienił latem Zagłębie Sosnowiec na Wisłę Kraków. Wyszedł na tym bardzo dobrze, bo dołożył do gabloty medal za wygranie Pucharu Polski. Powrotu na Śląsk jednak nie będzie dobrze wspominał. Wszystko przez spudłowany rzut karny.
Biała Gwiazda goniła wynik. Od 26. minuty przegrywała 0:1. Odrobiła straty w końcówce spotkania. Dobry strzał głową oddał Angel Rodado. To było jednak za mało. Za wszelką cenę starała się powalczyć o zwycięstwo, zwłaszcza że rywal grał w osłabieniu.
Nadarzyła się idealna okazja – rzut karny. Do piłki podszedł Szymon Sobczak, który nie jest pierwszym w kolejności do wykonywania jedenastek. Fatalnie przestrzelił i zniweczył szansę na wygranie spotkania.
Kilkanaście godzin po spotkaniu zwrócił się do kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych. Przeprosił za spudłowanie i wziął na siebie całą krytykę. Poprosił także o wsparcie w najważniejszym momencie sezonu.
"Nigdy nie jest łatwo napisać coś w emocjach. Nie pomogłem drużynie w takim momencie. Całą krytykę za stratę punktów biorę na siebie. Chce Was prosić o wsparcie dla tego zespołu do samego końca szczególnie przy R22. Nieważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz" – napisał na platformie X.