| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Piłkarze Śląska Wrocław zagrali doprawdy koncertowo i przekonująco pokonali Cracovię 4:0 w meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy, dzięki czemu awansowali na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. – To było zasłużone zwycięstwo – powiedział po meczu trener wrocławian Jacek Magiera.
Tak się gra o mistrzostwo Polski – mogą wreszcie z pełnym przekonaniem powiedzieć kibice Śląska Wrocław. "Wojskowi" od początku kontrolowali wydarzenia na boisku i już w 2. minucie prowadzili po golu Simeona Petrowa. Pół godziny później 18. bramkę w sezonie zdobył Erik Exposito, a tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Piotr Samiec-Talar. Pod koniec meczu kropkę nad "i" postawił Mateusz Żukowski.
– Uważam, że to było jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Śląska. Pełna kontrola, przede wszystkim w pierwszej połowie. Obserwując Cracovię wiedzieliśmy, że ważne będą stałe fragmenty gry, zarówno w obronie, jak i w ataku. Ta jedenastka, którą wystawiłem miała przede wszystkim "dać wzrost". W przekroju całego sezonu to była chyba najwyższa jedenastka. Petkow, Petrow, Bejger, Paluszek, Matsenko, Exposito. To są wysocy zawodnicy – tłumaczył po meczu Magiera.
– Świetna sprawa, że już w 2. minucie strzeliliśmy na 1:0, z każdą kolejną minutą graliśmy coraz luźniej i swobodniej. Pierwszy raz w tym sezonie schodziliśmy z takim wynikiem na przerwę. po niej wiedzieliśmy, że kluczem jest defensywa, by nie stracić gola, ale chcieliśmy też skontrować. Zrobiliśmy to w najlepszym momencie. Cieszę się, że gola strzelił Mateusz Żukowski, który czekał na to od wielu miesięcy. Zasłużył, by wpisać się na listę strzelców. Cieszymy się, wygraliśmy 4:0 przy takim dopingu 22 tysięcy ludzi, atmosfera była świetna. Dziś się pocieszymy, ale od jutra rana szykujemy się do kolejnego meczu – dodał.
Dzięki tej wygranej wrocławianie wyprzedzili o punkt Jagiellonię, która w sobotę gra z Koroną Kielce. Poniżej skrót meczu Śląsk Wrocław – Cracovia.