To mecz o być, albo nie być Korony Kielce w PKO BP Ekstraklasie. Zespół Kamila Kuzery zmierzy się na wyjeździe z rewelacją sezonu Jagiellonią Białystok. W specjalnej rozmowie z TVPSPORT.PL piłkarz Korony Miłosz Trojak opowiada o presji związanej z walką o utrzymanie, wsparciu kibiców, planie na mecz z Jagą oraz utracie opaski kapitańskiej.
👉 Gwiazda Barcelony na wylocie? Chce go... były trener
Robert Bonkowski, TVPSPORT.PL: – Wasza sytuacja w lidze nie jest komfortowa, zgodzi się pan?
Miłosz Trojak, Korona Kielce: – Nasza sytuacja w lidze na chwilę obecną jest bardzo zła, ale nie jest beznadziejna. Mamy bowiem przed sobą jeszcze trzy kolejki. Na pewno nie będą to łatwe spotkania. Przed nami pojedynek z liderem, następnie z Ruchem Chorzów, który zaczął punktować i na koniec zagramy z Lechem Poznań, który będzie do ostatniej kolejki walczył o mistrzostwo, a przynajmniej o puchary. Wiemy, że to nie będą łatwe mecze, ale to my nawarzyliśmy sobie piwa i musimy je teraz wypić. Wierzę cały czas w Koronę, bo nasze treningi wyglądają dużo lepiej, niż to, jak prezentujemy na boisku. Boli nas to, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Niemniej wiara nie gaśnie, bo ekstraklasa nawet w tym sezonie pokazywała, że zespół słabszy na papierze może pokonać faworyta. W tym upatrujemy swoje szanse.
– Z czego wynika to, że lepiej wyglądacie na treningach i nie możecie tego przełożyć na rozgrywane mecze?
– Myślę, że nie każdy wytrzymuje presję, którą sami na siebie narzuciliśmy, broniąc się przed spadkiem. Nie będę ukrywał też tego, że ten sezon jest trudny, bo mamy wiele kontuzji. Chyba każdy piłkarz naszej drużyny miał w tym sezonie większy, mniejszy uraz. Nie ma naszego kluczowego zawodnika, którym był Nono. Był sercem drużyny, które napędzało nas w pressingu. Wypadł też Godinho, który jesienią wyglądał piłkarsko bardzo dobrze. Do tego mogę wymienić Łukowskiego, który zerwał więzadła. Spotkała nas plaga kontuzji. To też nie ułatwia walki o utrzymanie. Wypadł też teraz Shikavka, którego bardzo brakowało w spotkaniu z Piastem. Liczymy, że w najbliższych trzech meczach uratujemy swój honor. Myślę, że dwa zwycięstwa powinny nam zapewnić utrzymanie. Chcemy wygrać trzy, bo należy się to naszym kibicom. Do Białegostoku jedziemy po komplet punktów.
– Pan zgodzi się z tym, że jednym z kluczowych meczów, który może przesądzić o utrzymaniu, był remis z Puszczą na wyjeździe? Wielu mówiło, że Korona musi to starcie wygrać, by być pewniejszą utrzymania. Dziś tych dwóch punktów właśnie brakuje.
– Uważam, że cały sezon gra się w piłkę. Ważny był też mecz z Wartą Poznań, kiedy wypadło nam ze składu pięciu zawodników. Przegraliśmy to spotkanie 0:1. Gdybyśmy tamto starcie wygrali, podniosłoby to nas z całą pewnością na duchu. Wiemy, że wiosna nie wygląda dobrze w naszym wykonaniu i bierzemy to na klatę. Ale to, co za nami, jest już zamknięte. Teraz liczy się tylko mecz z Jagiellonią. Zostały nam trzy finały.
– Pamiętam nietęgie miny piłkarzy Jagiellonii przed rokiem gdy walczyli również o utrzymanie. W jakim stanie emocjonalnym jest wasza drużyna? Na pewno nie pomagają wam też liczne negatywne komentarze kibiców.
– Oczywiście docierają do nas różne opinie. Myślę, że każdemu, czy to nam, czy kibicom, jest w tej sytuacji ciężko. Rozmawialiśmy z całym zespołem, że nie możemy zwieszać głów. Piłka jest sportem, w którym wszystko może się wydarzyć. Chcemy być rozliczeni za trzy tygodnie, a teraz jest czas na pełne skupienie na tym, by wygrać przynajmniej dwa mecze, a najlepiej trzy. Wiem, że jest wielu kibiców, którzy nas wspierają. Po ostatnich spotkaniach usłyszeliśmy wsparcie z trybuny. To było dla nas bardzo ważne. A negatywne komentarze w sieci? No ich też nie ominiemy, będąc w takiej sytuacji. Powtórzę, wierzymy teraz w sukces w Białymstoku. A może będzie tak, że pojedziemy do lidera i wywieziemy komplet punktów? Czasami tak jest, że z silniejszymi zespołami gra się lepiej. Na pewno Jagiellonia jest bardzo dobrym zespołem, ale nie jest nie do pokonania, co pokazała na przykład Stal Mielec i Cracovia.
– Kto jest dziś kapitanem Korony Kielce?
– Niedawno porozmawiałem z trenerem Kuzerą i zdecydowaliśmy o tym, by kapitanem został Bartosz Kwiecień. Myślę, że poprowadzi drużynę w tej roli przynajmniej do końca rozgrywek.
– Na waszej drodze w walce o utrzymanie staje lider. Remis nie zadowoli nikogo.
– Jak się patrzy na nasze rozgrywki, to zespoły walczące o mistrzostwo mają często na finiszu zadyszkę. Jaga do poprzedniej kolejki miała przewagę, ale teraz, jeśli z nami nie wygra, to będzie w dużo gorszej sytuacji przed zdobyciem pierwszego tytułu. Myślę, że białostoczanie też zdają sobie sprawę z presji, która na nich ciąży. To na pewno bardzo dobra drużyna, ale nie walczą o tytuł każdego roku i w końcówce sezonu może zabraknąć im tego doświadczenia. Graliśmy u siebie z Jagą i był remis, w Pucharze Polski graliśmy, jak równy z równym. Może do trzech razy sztuka i uda się wywieźć zwycięstwo.
– Jak chcecie z Jagą zagrać? Drużyny ekstraklasy nauczyły się już taktyki Jagiellonii?
– Nie można nauczyć się przeciwnika. Wszyscy wiedzieli przed rokiem, jak gra Raków, a i tak zespoły ekstraklasy nie potrafiły ich zatrzymać w zdobyciu tytułu. Jagiellonia ma bardzo dużo jakości. Grają za trenera Siemieńca ofensywny futbol, co widać w statystyce zdobytych bramek…
– Czyli dużo pracy czeka między innymi pana w sobotnim meczu?
– Tak. Myślę, że to będzie bardzo wymagający mecz. Nie oszukujmy się. Nie pojedziemy do Białegostoku grać otwarty futbol, bo jeszcze bardziej narazilibyśmy się na ataki Jagiellonii. Będziemy chcieli kreować sytuacje, ale nie oszukujmy się, to Jagiellonia będzie miała częściej futbolówkę przy nodze. Będziemy chcieli zagrać między innymi z kontrataku, ale przygotowaliśmy też kilka wariantów rozegrania, o których nie chciałbym teraz mówić. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Jaga nie lubi grać z rywalami, którzy grają w głębi pola. Myślę, że będą chcieli grać dużą liczbą podań, dużą liczbą wcięć. Mają szybkich zawodników. Mają po swojej stronie najlepszego zawodnika tego sezonu, czyli Jesusa Imaza. Do tego napastnika Pululu, który jest dobrze wyszkolony technicznie, silny i szybki. Do tego w składzie Jaga ma też Diegueza, który najlepiej w lidze z obrońców rozgrywa piłkę. Gra jednak słabiej w obronie i tu będziemy chcieli upatrywać swoich szans.
– Bierzecie pod uwagę to, że remis będzie też dobrym wynikiem?
– Nie. Myślę, że utrata każdego punktu będzie dla nas porażką. Wiem, że to Jagiellonia Białystok, że to lider ekstraklasy, ale nie oszukujmy się, nam zostały tylko trzy mecze. Remisami się nie utrzymamy. Mamy szacunek do Jagi, ale bardzo potrzebujemy punktów. Zrobimy wszystko, by je im zabrać. Jeden nie będzie nas satysfakcjonował.
– Odczuwacie fizycznie ten sezon?
– Na pewno każda drużyna czuje w nogach zmęczenie. Teraz też mamy zmianę pogody. Jest faza przejściowa z chłodnych temperatur, do dużo wyższych i organizm również potrzebuje odrobiny czasu, by się przystosować do warunków, które panują podczas meczów. Osobiście czuję się jednak bardzo dobrze pod względem fizycznym.
– W Jagiellonii mówią, że czekają ich trzy finały, wy też to powtarzacie. Czyli w Białymstoku czeka nas jeden, wielki finał?
– Na pewno będzie to ciekawy mecz, bo jedni i drudzy będą chcieli wygrać. Liczę na dobre spotkanie dla kibiców, ale ze wskazaniem na Koronę Kielce.
– Trudno się gra, gdy nie wszystko zależy od was? Musicie liczyć na potknięcie Puszczy Niepołomice.
– Jeśli wygramy trzy mecze, to nie ważne co się wydarzy, utrzymamy się. Wtedy nie będziemy musieli na nikogo patrzeć.
– Jakiego meczu należy się spodziewać?
– Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie możemy się przed Jagiellonią otworzyć. Ale nie będzie to też mecz zamknięty z naszej strony. Podejdziemy do tego spotkania odpowiednio przygotowani taktycznie. Jeśli byłoby to spotkanie otwarte w dwie strony, to Jagiellonia, mając tyle jakości, mogłaby wbić nam kilka goli. Niemniej nie będziemy tylko stali na swojej połowie i czekali, aż Jaga strzeli gola. Będziemy w mądry sposób się bronić, licząc, że uda się nam pokonać Zlatana Alomerovicia.
17:45
Borac Banja Luka
17:45
FC Twente
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.