Michał Probierz w rozmowie z Kanałem Sportowym potwierdził, że na mistrzostwa Europy w Niemczech pojedzie czterech bramkarzy. Dodatkowy golkiper nie znajdzie się jednak w oficjalnej kadrze, a będzie miał za zadanie pomagać drużynie w trakcie treningów.
Taką samą taktykę podczas mundialu w Katarze zastosował Czesław Michniewicz, który na mistrzostwa świata zabrał ze sobą Kacpra Tobiasza. W trakcie najbliższego Euro czwarty bramkarz również będzie zawodnikiem z polskiej ligi. Selekcjoner nie chciał wyjawić, których graczy bierze pod uwagę.
– Regularnie rozmawiamy o tym z Andrzejem Dawidziukiem. Na pewno będzie to zawodnik ligowy, obserwujemy, kto charakterologicznie będzie pasował do tej kadry. Mamy wytypowanych trzech zawodników, ale nie chciałbym przez media mówić, o kim rozmawiamy – powiedział selekcjoner.
Trener poruszył kilka innych wątków. Zdradził, że na ostatnim spotkaniu sztabu lista obserwowanych piłkarzy została okrojona do 50. Kibice nie powinni spodziewać się jednak wielkich zaskoczeń, ponieważ, jak stwierdził Probierz, "na rewolucjach się ginie".
Pewnym jest, że branym pod uwagę przed Euro nie będzie Santiago Hezze. Temat piłkarza Olympiakosu i innych graczy, którzy nie są rodowitymi Polakami, a mogliby reprezentować biało-czerwone barwy, będzie rozpatrywany po mistrzostwach. Na koniec Probierz przyznał, że jest bardzo zadowolony z obiektu, w którym reprezentacja będzie stacjonować. Stwierdził, że baza w Hanowerze jest jedną z najlepszych.
Na mistrzostwa Europy będzie można powołać 26 zawodników. Ostateczną kadrę trzeba zgłosić do 7 czerwca. Tego dnia Polacy zmierzą się w meczu towarzyskim z Ukrainą. Trzy dni później dojdzie do starcia z Turcją. Oba spotkania zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym, a transmisje będzie można oglądać w Telewizji Polskiej.