Nicola Zalewski w kończącym się sezonie Serie A rozegrał tylko 886 minut. Radosław Gilewicz przeanalizował sytuację skrzydłowego Romy i jaki może ona mieć wpływ na grę w reprezentacji Polski podczas Euro 2024. – W kadrze ma więcej swobody w ofensywie. Wtedy gra się rzecz jasna na większym ryzyku, ale dzięki temu może rozwinąć skrzydła – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.
22-latek wystąpił w 21 meczach ligi włoskiej na 36 możliwych. 16-krotny reprezentant Polski za kadencji Jose Mourinho w Romie nie był podstawowym graczem, ale u nowego trenera Daniele De Rossiego gra znacznie mniej.
– Rzeczywistość jest taka, że sytuacja Zalewskiego w klubie nie jest zbyt kolorowa. Nie wiem, dlaczego tak funkcjonuje w Romie, ale szukając pozytywów – dobrze, że Nicola w ogóle dostaje minuty. Zdarzają się mecze, że nie podnosi się z ławki rezerwowych, ale ostatnio, w rywalizacji z silnymi rywalami – z Juventusem (1:1) i Bayerem Leverkusen (2:2) w Lidze Europy, został wpuszczony na boisko jako pierwszy. To ważne w kontekście jego występów na Euro 2024, ponieważ jest to bardzo ważny piłkarz naszej reprezentacji – stwierdził Gilewicz i dodał:
– Patrząc na jego boiskowe poczynania, wydaje mi się, że Nicola czuje się zdecydowanie lepiej w reprezentacji niż w klubie. W meczach barażowych aż biła od niego pewność siebie. Z kolei w drużynie klubowej nie jest tak naładowany pozytywną energią – zauważył nasz ekspert.
Zalewski w trakcie listopadowych i marcowych meczów reprezentacji Polski, udowodnił swoją wartość. Dobrą postawą wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie biało-czerwonych.
– W ostatnich meczach reprezentacji udowodnił, że potrafi być wiodącą postacią mimo że w Romie nie pełni znaczącej roli. Ma jednak bardzo duży potencjał i talent, które wystarczyły na rywalizację barażową. Miejmy nadzieję, że na tle o wiele silniejszych drużyn, jakimi są nasi grupowi rywale, podczas Euro 2024, również będzie w stanie dobrze się zaprezentować – wyznał Gilewicz.
Były reprezentant Polski jest zdania, że sztab szkoleniowy na czele z selekcjonerem Michałem Probierzem obdarzył Zalewskiego większym zaufaniem niż klubowi trenerzy.
– Najwyraźniej grając dla biało-czerwonych wszystko zmienia się w jego grze w stosunku do tego, co jest w stanie wykrzesać z siebie w klubie. Wszystko na to wskazuje, że założenia taktyczne w Romie i w zespole narodowym mocno się od siebie różnią. W kadrze ma więcej swobody w ofensywie. Wtedy gra się rzecz jasna na większym ryzyku, ale dzięki temu może rozwinąć skrzydła – zauważył ekspert, który skomentuje mecze Euro 2024.
Na pytanie, czy Zalewski po sezonie powinien zmienić klub, nasz rozmówca odparł: – Z jego punktu widzenia, teraz nie ma sensu podejmować decyzji odnośnie przyszłości. Na to przyjdzie czas po Euro 2024, bo ten turniej jest okienkiem wystawowym na świat. Mistrzostwa Europy mogą mieć bardzo duże znaczenie. Sądzę, że jeżeli Zalewski dobrze się zaprezentuje, wówczas będzie miał wiele opcji transferowych. Nie martwię się za bardzo o formę Nicoli, ponieważ podczas baraży o Euro 2024 udowodnił, że nie grając zbyt wiele w klubie, potrafi być jednym z najlepszych naszych piłkarzy. Świadczy to o tym, że potrafi znakomicie odnaleźć się w zespole narodowym mimo problemów w Romie – zakończył Gilewicz.