W 2026 roku światowa lekkoatletyka zyska nową imprezę. Według informacji TVP Sport, "coś w rodzaju mistrzostw dla ścisłej elity", najpewniej w Azji, ma być szczytem sezonu bez MŚ ani igrzysk olimpijskich. W zawodach weźmie udział garstka, od razu w finałach, o duże pieniądze. Ale jest problem: trwa ustalanie, ile konkurencji technicznych zostanie wyciętych. Bo to, że zostaną, jest przesądzone.
Oficjalnie: Damian Czykier z minimum olimpijskim. Ranga mityngu nie miała znaczenia
Szczegółowe informacje o nowym projekcie World Athletics miały być opublikowane już w lutym. A potem w marcu. Mamy połowę maja, termin imprezy przypada na lato 2026, a ekipa Sebastiana Coe’a nadal milczy. Tak czy inaczej: lada dzień ma przyjść oficjalne ogłoszenie, że światowa lekkoatletyka w wydaniu reprezentacyjnym zyska nowy format. Taki, który wypełni jedyny pusty rok w olimpijskim czteroleciu.
Od 2026 roku neo-mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Dla wąskiego grona wybrańców
Na razie formalnie nie wiadomo nic poza tym, co jeszcze w 2022 roku ogłosił sam Coe.
– Ludzie mówią: 2026, a wcześniej 2018, 2014, 2010 itd. to lata, gdzie lekkoatletyka leży odłogiem. To nieprawda, w tym sporcie nie ma czegoś takiego. Ale rzeczywiście, dostrzegliśmy problem braku dużej światowej imprezy, kiedy nie odbywają się MŚ ani igrzyska. Nie chcę, żeby nasi sportowcy znikali z radarów, chcę, żeby się prezentowali na wielkiej scenie każdego lata. Dlatego pracujemy nad nowym rodzajem sceny. Premiera właśnie w 2026 – usłyszeli wówczas reporterzy z ust szefa światowej federacji.
W 2018 lato wypełniono londyńskim Pucharem Świata – wielomeczem, czyli rywalizacją drużynową ośmiu najlepszych reprezentacji globu, z udziałem Polski. Ten pomysł widocznie nie spotkał się z przychylnością działaczy na tyle, aby przedłużać jego życie.
Dobrze zorientowani w środowisku potwierdzają, że chociaż od tamtej pory temat nowych mistrzostw przycichł, to za kulisami w jego sprawie dzieje się sporo. W związku z kierunkami, z jakimi WA zawiera umowy sponsorskie, można spodziewać się, że lokalizacją nowej imprezy będzie Azja. Przykładowo, firma Wanda, z którą wcześniej podpisano kontrakt m.in. na Diamentową Ligę, załatwiła już Chinom dwa mityngi tego cyklu w każdym roku, a ponadto organizację MŚ 2027 w Pekinie. Dwa lata wcześniej z kolei klasyczny czempionat odbędzie się w Tokio – trochę w ramach rekompensaty za puste trybuny z ostatnich pandemicznych igrzysk. Gdyby i za tym szła jakaś sponsoringowa kontynuacja, to najbliższe trzy sezony lekkoatletyka spędziłaby na dalekim wschodzie. Ale to na tym etapie wyłącznie spekulacje.
Wiadomo jedno: to, co powstaje, też będzie czempionatem. Ale bynajmniej nie klasycznym.
Kto i dlaczego wystartuje w nowych mistrzostwach? Wątpliwość numer jeden
Różnic będzie sporo. Po pierwsze, impreza o duże pieniądze (mają być naprawdę godne) w ogóle nie będzie zawierała eliminacji. Zawodnicy do każdej konkurencji – w domyśle: ścisła elita każdej z nich – spotka się od razu w walce o główną wygraną, tak jak w finałach Diamentowej Ligi. Z tą różnicą, że tu lekkoatleci będą nosili nie komercyjne stroje, lecz te reprezentacyjne. Całość potrwa trzy, maksymalnie cztery dni. Dla porównania, ostatnie MŚ w Budapeszcie trwały dziewięć.
W tym momencie pojawia się pierwsza wątpliwość. Kto i na jakiej dokładnie podstawie ma wystąpić w tej imprezie, jeżeli – z zasady – na start mają być zaproszeni "najlepsi z najlepszych"? Teoretycznie, jest ryzyko, że sprinty zostaną zdominowane przez jedną lub dwie nacje. Pytanie więc, jaki – i czy w ogóle – limit ustali w tym zakresie WA, a także czy kluczowy do kwalifikacji będzie ranking, czy jednak top-listy wyników z danego sezonu?
Konkurencje do wycięcia. To zdecydowali kibice – na MŚ w Budapeszcie
Druga wątpliwość dotyczy samego programu. Ten, mówiąc wprost, ma zostać obcięty, a największymi poszkodowanymi – nie pierwszy raz zresztą – będą najpewniej przedstawiciele konkurencji technicznych. Według zakulisowych doniesień, w neo-mistrzostwach nie zobaczymy m.in.:
– żeńskiego dysku,
– pchnięć kulą,
– żeńskiego oszczepu,
– młotów,
– części skoków.
Ważą się np. losy trójskoku. Dobór, a raczej obcinanie tych specjalności, ma według naszych informacji związek z badaniami opinii, które World Athletics na szeroką skalę prowadziła w trakcie MŚ w Budapeszcie. To wtedy sprawdzano, co utrzymuje uwagę widzów i jest popularne, a co sprawia, że ją tracą. Potem, podobno przy udziale nadawców TV, starano się uszeregować konkurencje według ich potencjału telewizyjnego. I niestety, w kilku przypadkach okazało się, że ten jest nikły. World Athletics, która ogłosi program nowych mistrzostw, stanie więc przed dużym wyzwaniem: jak zaprosić na show, żeby pobudzić środowisko, ale w taki sposób, żeby nikogo nie urazić. Bo to, że pominięci sportowcy będą zgłaszali pretensje, jest więcej niż pewne. Dokładnie tak jest przecież z młotem, którego konsekwentnie nie zaprasza się do Diamentowej Ligi. I dokładnie tak – od lat – jest z konkurencjami technicznymi w trakcie mityngów i dużych wydarzeń, gdy przekaz z nich w sygnale międzynarodowym jest przerywany kosztem biegów.
Niestety dla fanów skoków i rzutów, kierunek, w którym zmierza lekkoatletyka jest raczej nie do zawrócenia. Bo zredukowany program neo-mistrzostw nie jest jednostkowym przypadkiem. Mityng tylko dla kobiet, który we wrześniu w Nowym Jorku organizuje na dużą skalę mąż Sereny Williams, skoków i rzutów nie zawiera wcale. Tam, podobnie jak w 2026 pod banderą World Athletics, na pierwszym miejscu będzie utrzymanie uwagi widza. A ten swój wyrok już wydał.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.