Wiele wskazuje na to, że już latem Vitor Roque może opuścić Barcelonę. Brazylijski napastnik nie spełnia oczekiwań i błyskawicznie ma odejść z zespołu Xaviego. Piłkarz może trafić do FC Porto.
Miał zwiększyć konkurencję w ataku Barcelony i być zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Barcelona wiązała duże nadzieje z transferem Vitora Roque. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna... Brazylijczyk początkowo otrzymywał minuty od Xaviego Hernandeza, jednak w ostatnich spotkaniach nawet na moment nie podnosi się z ławki rezerwowych.
– Takie decyzje, tak jak już mówiłem, podejmiemy na koniec sezonu, w naszym środowisku. Nie muszę nic mówić, ani odpowiadać agentom piłkarzy. Mogę powiedzieć, że były wątpliwości co do Vitora do końca. Znalazł się na liście, ale cierpiał z powodu bólu w kostce. Został powołany, ale był dopiero co po kontuzji, więc się nie rozgrzewał – tak szkoleniowiec Barcy tłumaczył brak minut dla Roque.
Prawdą jest, że Brazyljczyk nie błyszczał w ostatnim czasie i nie zasłużył na minuty. Xavi kilkukrotnie wspominał, że w zespole jest spora konkurencja i Roque musi zapracować na swoje szanse. Wiele na to wskazuje, że niebawem może już nie mieć takiej okazji...
Portugalska "A Bola" donosi, że w swoim składzie piłkarza widziałoby FC Porto. Zwolennikiem transferu jest legendarny bramkarz Blaugrany, Andoni Zubizarreta, który obecnie jest dyrektorem sportowym w portugalskim klubie.
Dziennikarze "A Boli" poinformowali, że 19-latek może zostać włączony w łączoną transakcję z udziałem Pepe. Barcelona jest zainteresowana pozyskaniem błyskotliwego skrzydłowego. Nie ma jednak na tyle funduszy, aby móc pozwolić sobie na transfer gotówkowy.
W kierunku Roque spoglądają też działacze Interu Mediolan. Mistrz Włoch zamierza uważnie śledzić sytuację Brazylijczyka.
Dotychczas napastnik rozegrał 13 spotkań i spędził na boisku 310 minut w barwach Barcy. Strzelił w tych meczach dwa gole.