{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Robert Kalaber: w meczu ze Słowacją nie będzie żadnych sentymentów
Marcin Iwankiewicz /
Musimy zacząć zbierać punkty, bo na razie mamy tylko jeden, a Kazachstan trzy. Nie chcemy zostawiać wszystkiego na ostatni mecz – zapewnił TVP Sport po porażce z Francją selekcjoner reprezentacji Polski Robert Kalaber.
👉 MŚ Elity w hokeju: kiedy kolejne mecze Polaków? Zobacz tabelę grupy
Korespondencja z Ostrawy
Polacy po starciach z Łotwą i Szwecją mieli dzień odpoczynku, ale wbrew pozorom wcale nie okazało się to dobrym układem. – Ten dzień wolny nie pomógł nam. Jakoś zbyt późno osiągnęliśmy swoje tempo. Prawie połowę tego meczu przeciwnik był szybszy i aktywniejszy – przyznał Kalaber.
– My graliśmy daleko od siebie, nie pomagaliśmy sobie i nie graliśmy razem. Zostawiliśmy im dużo miejsca, także w naszej tercji i przeciwnik to wykorzystał. Później to się odmieniło, ale handicap, który mieliśmy, to było za mało, by doprowadzić choćby do remisu z tak mocnym przeciwnikiem – analizował selekcjoner Polski.
Kalaber nie zmienił bramkarza z powodu kontuzji ani dlatego, że ten nie mógł już udźwignąć meczu z Francją. – John Murray nie miał dość. Po prostu potrzebowaliśmy jakiegoś impulsu po tych trzech szybko straconych bramkach. Po trzeciej powiedziałem Tomasowi, żeby przygotował się do wejścia – opowiadał.
I był pod wrażeniem postawy Tomasa Fucika. – Tomas bronił bardzo dobrze i to on dał nam szansę wrócenia do tego meczu. Murraya nie winię, bo cała drużyna słabo grała na początku. "Johnny" nie pomógł nam, ale i my nie pomogliśmy "Johnny'emu" – zaznaczył Kalaber.
Teraz reprezentację czeka starcie ze Słowakami, którzy zrobili już w tym turnieju wielkie wrażenie, choćby w meczu z USA. – Słowacy będą grali mocnym pressingiem. Czeka nas ciężki mecz, musimy zaskoczyć od początku, co przeciwko Francji nam się nie udało – podkreślił szkoleniowiec.
Dla Kalabera, Słowaka, będzie to szczególny mecz, ale nie rusza go to, z kim gramy, – Nie będzie żadnych sentymentów. Musimy zacząć zbierać punkty, bo na razie mamy tylko jeden, a Kazachstan trzy. Nie chcemy zostawiać wszystkiego na ostatni mecz, musimy szukać punktów z mocnymi drużynami – deklaruje nasz trener.
Mecz Polski ze Słowacją już w środę. Początek o godzinie 20:20. Relacja tekstowa na żywo w TVPSPORT.PL.