| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jewgienij Szykawka znalazł się na szerokiej liście zawodników powołanych do reprezentacji Białorusi. Piłkarz Korony Kielce może znaleźć się w kadrze, która w czerwcu zmierzy się z... Rosją. Napastnik po raz ostatni wystąpił w drużynie narodowej w 2019 roku.
Reprezentacja Białorusi jest na etapie przebudowy pod wodzą Carlosa Alosa, który w przeszłości pracował w Polsce. Były szef młodzieżowej Escoli i trener Pogoni Siedlce szuka zawodników, którzy mogą wzmocnić jego kadrę. Nawet takich, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki.
– Śledzimy zawodników poniżej 20. roku życia, którzy mają duże możliwości rozwoju. Ściągamy na przykład skrzydłowego z Legii Warszawa. Poprosiłem dyrektora o nawiązanie kontaktu. Mamy tę sprawę na uwadze – opowiadał Hiszpan mając na myśli Erika Mikanowicza z drużyny U17 stołecznej akademii.
Młodzieżowiec Legii powołania na razie nie dostał. Na szerokiej liście białoruskiej kadry na czerwcowe mecze znalazł się za to
Jewgienij Szykawka z Korony Kielce. Napastnik rozegrał w tym sezonie 33 spotkania. Przez 2243 minuty strzelił siedem goli i miał asystę.
Szykawka znalazł się na 40-osobowej liście zawodników, która zostanie okrojona o kilkanaście nazwisk pod koniec maja. Piłkarz Korony nie grał w reprezentacji Białorusi od 2019 roku, kiedy wystąpił w spotkaniu z Irlandią Północną (0:1) w eliminacjach mistrzostw Europy. Łącznie atakujący ma na koncie dwa mecze w drużynie narodowej.
– Monitorujemy wszystkich i Szykawka nie jest wyjątkiem – mówił w marcu Alos w rozmowie serwisem bel.football. W kadrze znalazł się także Pawieł Pauluczenka, który jest zawodnikiem Pakhtatoru Taszkent, a w 2023 roku występował w Bruk-Becie Nieciecza i Górniku Zabrze.
👉 Dwóch ligowców trafi do Legii Warszawa. Decyzja już zapadła!
Na liście zabrakło Ilji Szkurina, który z 15 golami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców PKO BP Ekstraklasy. Piłkarz Stali Mielec w przeszłości zrezygnował z występów w reprezentacji Białorusi. Napastnik deklarował, że nie zagra w drużynie narodowej dopóki krajem będzie rządził Alaksandr Łukaszenka. Po rosyjskiej agresji w Ukrainie, sankcje nałożono także na współpracującą Białoruś. Reprezentacja kraju nie mogła rozgrywać swoich spotkań na własnym terenie. Mecze organizowane były na terytorium neutralnym.
Teraz Białoruś po raz pierwszy od dawna zagra w swoim kraju. Rywalem będzie... Rosja, która jest zawieszona przez FIFA i UEFA. Z tego powodu nie może rozgrywać meczów w eliminacjach mistrzostw świata czy Europy. Spotkanie obu drużyn planowane jest na 7 czerwca w Mińsku. Cztery dni później zespół Alosa ma zmierzyć się na Węgrzech z Izraelem.
– Cieszę się, że wreszcie zagramy w domu! To dla mnie bardzo ważne, a do tego zmierzymy się z dobrym przeciwnikiem. Zasługujemy na taki sprawdzian, a dodatkowo należy nam się rozgrywanie oficjalnych spotkań na własnych stadionach – podkreślał w marcu selekcjoner Białorusinów.
👉 Białorusini szukają piłkarzy do kadry w Polsce. Nowy pomysł na wzmocnienie reprezentacji?